Pod oknem
Bp Damian Muskus OFM: Odrzucenie drugiego człowieka zawsze jest odrzuceniem samego Jezusa
– Królestwo Boga buduje się nie przez wykluczanie, nie przez odrzucenie, nie przez zamykanie się we własnym świecie, ale przez wychodzenie do ludzi z przesłaniem wszechogarniającej miłości Boga – mówił bp Damian Muskus OFM w czasie poniedziałkowej liturgii stacyjnej w kolegiacie św. Anny w Krakowie.
Na początku Mszy św. proboszcz kolegiaty św. Anny, ks. prof. Tadeusz Panuś przypomniał, że rzymskim kościołem stacyjnym w poniedziałek trzeciego tygodnia Wielkiego Postu jest bazylika św. Marka. Zaznaczył, że modlitwa w czasie wielkopostnego pielgrzymowania ma nam pomóc oddawać cześć Chrystusowi razem ze świętymi.
Odwołując się do odczytywanego w liturgii fragmentu Ewangelii o nauczaniu Jezusa w synagodze w Nazarecie bp Damian Muskus zwrócił uwagę, że Żydzi nie rozpoznali w Jezusie Mesjasza; oburzyli się na Niego, gdy przypomniał swoim słuchaczom, że w historii zdarzały się sytuacje, kiedy Bóg przez swoich proroków obdarzał łaskami pogan i litował się nad ludźmi, którzy byli obcy Izraelowi.
– Ich reakcja na nauczanie Zbawiciela dowodzi, że można być religijnym, bardzo pobożnym, a jednak nie rozpoznać przyjścia Pana. Można mieć umysł wypełniony wiedzą o Bogu i równocześnie serce przepełnione niechęcią, a nawet nienawiścią do ludzi spoza swojego kręgu kulturowego czy religijnego – mówił biskup zaznaczając, że nie jest to reguła dotycząca wyłącznie Izraelitów z czasów Jezusa, ale takie postawy można spotykać również dziś, także wśród chrześcijan.
Bp Muskus zauważył, że reakcja Żydów na Jezusowe wspomnienie o poganach, którzy doświadczyli Bożej mocy, uświadamia też, że ostatecznie nasza więź z Panem sprawdza się w relacjach z bliźnimi. – Łatwiej jest nawiązywać kontakty z ludźmi żyjącymi w tym samym środowisku, wyznającymi podobne przekonania, modlącymi się do tego samego Boga. Trudniej jednak wejść w relacje z tymi, którzy inaczej myślą, głoszą inne poglądy, wyznają inną wiarę albo negują istnienie Boga – mówił biskup.
– Czy nam, jako wspólnocie uczniów Jezusa, nie przynoszą wstydu ci, których stać na akty pogardy, złowrogie słowa, agresywne zachowania wobec ludzi o innym kolorze skóry, kierujących się innymi niż nasze normami postępowania, czy modlących się inaczej albo niemodlących się wcale? – pytał retorycznie. Odwołując się do papieża Franciszka bp Muskus podkreślił, że nasz stosunek do ludzi myślących inaczej jest sprawdzianem naszego człowieczeństwa i weryfikuje nas jako uczniów Chrystusa.
Biskup zaznaczył, że samo chodzenie do kościoła i słuchanie słów Ewangelii to mało, jeśli nie pozwalamy, by nauka Jezusa nas przemieniała. – Także modlitwa, nawet gorliwa, może nie mieć żadnej wartości, jeśli zawłaszczamy Boga tylko dla siebie, jakbyśmy byli elitarnym, wybranym gronem, a nie ludźmi posłanymi z Dobrą Nowiną na krańce świata, a więc do tych, którzy funkcjonują na obrzeżach tego, co jest naszym światem wartości, przekonań, wiary – mówił bp Damian Muskus. – Odrzucenie drugiego człowieka zawsze jest odrzuceniem samego Jezusa – podkreślał.
Biskup stwierdził, że długa jest lista ludzi, w stosunku do których pojawiają się uprzedzenia. Wskazał m.in. na Żydów, muzułmanów, agnostyków, uchodźców, osoby nieheteronormatywne, bezdomnych i alkoholików. Zaznaczył, że są to ludzkie uprzedzenia, bo „Bóg każdego z nich kocha tak samo jak nas, a nawet bardziej Mu zależy na tych, którzy czują się odrzuceni”.
– Królestwo Boga buduje się nie przez wykluczanie, nie przez odrzucenie, nie przez zamykanie się we własnym świecie, ale przez wychodzenie do ludzi z przesłaniem wszechogarniającej miłości Boga – zakończył bp Damian Muskus.