Pod oknem
Bp Damian Muskus w czasie liturgii stacyjnej: Modlitwa jest szkołą ufności i źródłem siły
- Rzeczy trudne do zaakceptowania, sprawy których nie rozumiemy i wydarzenia, które sprawiają nam ból, bywają drogą bliższego poznania Boga, który jest przecież samym dobrem - mówił bp Damian Muskus podczas Mszy św. w stacyjnym kościele Zesłania Ducha Świętego w Krakowie-Ruczaju.
Na początku homilii biskup zauważył, że słowa płynące z Ewangelii mówią o tym jak powinny kształtować się ludzkie relacje z Bogiem. By lepiej to zrozumieć, Zbawiciel obrazowo przywoływał relacje międzyludzkie. Człowiek, gdy o coś prosi, udaje się do ludzi których zna, szanując ich wolność. Im bliższa więź z człowiekiem, tym większy szacunek dla jego wolnej woli i wolności. Niektórzy jednak nie potrafią przyjąć odmowy i pytają: „Dlaczego mii to robisz?”. – Takie pytanie stawiamy często Bogu, gdy mimo naszych wytrwałych błagań nie otrzymujemy tego, co naszym zdaniem jest nam potrzebne i jest dla nas dobre. Bywa, że nasze prośby choć wytrwałe – są daremne. Takie doświadczenia weryfikują naszą wiarę i odsłaniają prawdę o nas samych. Takie doświadczenia mówią wiele o tym czym dla nas jest modlitwa – powiedział biskup. Podkreślił, że Pana należy prosić z wiarą i przekonaniem o Jego miłości. Nie można odwracać się z rozczarowaniem od Boga, ale należy jeszcze głębiej poszukać Jego woli względem siebie. – Rzeczy trudne do zaakceptowania, sprawy których nie rozumiemy i wydarzenia, które sprawiają nam ból, bywają drogą bliższego poznania Boga, który jest przecież samym dobrem – stwierdził biskup. Zbawiciel nie mówił, że Stwórca zareaguje natychmiastowo na każdą prośbę człowieka, ale że otrzyma on to, co dla niego jest dobre. – Bogu zależy, byśmy byli szczęśliwi szczęściem nieprzemijającym, dlatego pragnie zmieniać nasze serca, by ufały, a nie żądały. By pragnęły prawdziwego dobra, a nie tego co wydaje nam się w danej chwili dobre. To miłość jest kryterium, według którego Pan wysłuchuje naszych próśb – wskazał biskup. Podkreślił, że modlitwa prośby nie jest listą rzeczy i pragnień, ale szkołą ufności, źródłem siły i pocieszającej nadziei w chwilach żalu i zwątpienia. To ona daje siłę, by szukać woli Bożej, także w tym co trudne do przyjęcia i jest szkołą relacji z bliźnimi.
W słowach Jezusa brzmi wezwanie, by z miłością troszczyć się o drugiego człowieka. Nie chodzi wyłącznie o ludzką uczciwość i serdeczność, ale o umiejętność wsłuchania się w potrzeby i lęki drugiego człowieka. Należy stawać się darem dla innych, jak Bóg stał się darem dla wszystkich. – Prośmy dziś siostry i bracia dobrego Boga, by przemieniał nasze serca tak, by źródłem wszystkich naszych myśli i pragnień było zawierzenie się Jemu samemu. Oby wielkopostne pielgrzymowanie przyniosło nam nowe spojrzenie, dzięki któremu będziemy potrafili odkrywać Bożą perspektywę i ufać, że On daje swoim dzieciom to, co dla nich jest najlepsze – zakończył bp Damian Muskus.