Pod oknem
Bp Janusz Mastalski do młodych: Dbajcie o swoje rodziny
– Ten sakrament bierzmowania ma was umocnić w tym, abyście byli chrześcijanami, którzy budują swoje życie na rodzinie – mówił bp Janusz Mastalski podczas czwartkowego bierzmowania w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie-Mistrzejowicach.
W nawiązaniu do liturgii słowa, bp Mastalski w homilii podzielił się z młodymi czterema filarami dojrzałego życia. Jednym z nich, który wypływa z pierwszego czytania, jest nadzieja. Dzięki niej patrzymy na swoje życie przez pryzmat tego, że nic nie jest stracone. Biskup odniósł się również do Orędzia papieża Franciszka na XXXVI Światowy Dzień Młodzieży: „Kiedy młody człowiek upada, w pewnym sensie upada ludzkość. Ale jest też prawdą, że kiedy młody człowiek powstaje z upadku, to tak, jakby podnosił się cały świat. Drodzy młodzi, jakże wielki potencjał znajduje się w waszych rękach! Jaką siłę niesiecie w waszych sercach!” – Pierwszym miejscem pokazania tego potencjału jest twój dom, twoja rodzina. Wzywam was przy tym bierzmowaniu: dbajcie o swoje rodziny, o swoich rodziców. Nawet jeśli wydaje wam się, że traktują was jak dzieci – prosił bp Mastalski.
Drugim filarem, zawartym w psalmie, jest prawość. Biskup pomocniczy wyjaśnił, iż jest to postępowanie według dekalogu. Zachęcił również do zastanowienia się, które z Bożych przykazań zostało odsunięte z mojego życia. – Wcale nie myślę, że szóste. W moim przekonaniu gorzej jest z siódmym i ósmym, dlatego że nie budujemy na prawdzie, często samych siebie okłamujemy. Nie mamy tej odwagi w głoszeniu prawdy. Chodzi o przyznanie się do błędu, powiedzenie, że też nie jestem idealny. Moi brat, siostra, mama czy tata też mogą się pomylić. Ale mnie kochają, i nie robią tego ze złośliwości. Nieraz się wydaje, że rodzice to taki dopust Boży. Wiem po sobie, że często docenia się ich wtedy, kiedy ich zabraknie – wyjaśnił biskup.
W aklamacji „Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości” znajduje się kolejna wskazówka, którą jest wytrwałość. – Nie wstydźcie się tego, że jesteście ludźmi wierzącymi. Nie wstydźcie się, nawet jeśli będziecie słyszeć o kolejnym skandalu. Nie macie wierzyć w biskupa czy księdza, ale w Boga – zaznaczył bp Mastalski. Prosząc młodzież o trwanie przy Panu, zwrócił uwagę na zatroskanie rodziców i dziadków, którzy szukają przyczyn odejścia dzieci i wnucząt z Kościoła.
Ewangelia natomiast wskazuje na wrażliwość. To otwartość na potrzeby innych i rozumienie ich. – Jeśli nie potrafimy odczytać potrzeb tych, z którymi żyjemy pod jednym dachem, kolegów czy koleżanek w szkole, przyjaciół, to znaczy, że nic nie rozumiemy z tego życia. Nadal jesteśmy w przedszkolu, a może jeszcze niżej, bo już przedszkolak potrafi wyczuć, że kogoś trzeba pocieszyć, do kogoś się przytulić, że nieraz trzeba przestać narzekać – stwierdził bp Mastalski.
Biskup pomocniczy podkreślił również, że w niepewnej przyszłości jesteśmy w stanie przetrwać wszystko, jeśli oprzemy się na rodzinie. – Ten sakrament bierzmowania ma was umocnić w tym, abyście byli chrześcijanami, którzy budują swoje życie na rodzinie. Bo gdzie pójdziecie się wypłakać, powiedzieć, ze jest wam źle? Gdzie się będziecie czuć bezpiecznie? Gdzie będziecie mieć świadomość, że ktoś w domu, a może i w dalszej rodzinie się za was modli? Pomoże wam w tym Instagram albo Facebook? – zachęcał do refleksji bp Mastalski.
Na koniec biskup zwrócił się do rodziców. – Jest takie stare powiedzenie: „Jak sobie wychowacie dzieci, taką będziecie mieć starość”. Życzę wam z całego serca, by ta starość była piękna. Nie tym, ze będziecie całkowicie zdrowi i piękni. Tym, że będzie w waszym życiu ktoś, kto zadzwoni, przyjdzie i powie „Mamo, nie martw się. Tato, wszystko będzie dobrze. Jestem z tobą”. To, moi drodzy, zależy od was. Nie za 20, 30 lat, ale już teraz – mówił bp Mastalski.