Imieniny: Bozydara, Grzegorza, Karoliny

Wydarzenia: Dzień Unii Europejskiej

Pod oknem

Bp Janusz Mastalski w ostatnim dniu nowenny ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika o czterech kluczach do świętości

biskup janusz mastalski fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W ostatnim dniu nowenny ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika w katedrze na Wawelu bp Janusz Mastalski wskazywał na cztery klucze do świętości, którymi są: czuwanie, rozmodlenie, afirmacja cierpienia i życie Słowem Bożym. 

 

– Gromadzimy się w tej prześwietnej katedrze po to, aby w nowennie przed uroczystością świętego Stanisława prosić go o wstawiennictwo dla nas samych i dla Ojczyzny. Módlmy się również o dobry wybór papieża – powiedział na początku Mszy św. krakowski biskup pomocniczy.

W homilii stwierdził, że w Ewangelii Jezus podaje dwa obrazy miłości, prezentowane przez najemnika i dobrego pasterza. Dobry pasterz zna swe owce i oddaje za nie życie. – Kiedy Jezus mówi, że zna swoje owce, to znaczy, że jest bardzo blisko nas, że nas rozumie, że nas prowadzi, że nam przebacza – podkreślił biskup i w opozycji wskazał na postawę najemnika, który kocha „za coś”, dla swej korzyści. Celebrans stwierdził, że św. Stanisław kochał miłością dobrego pasterza i dlatego św. Jan Paweł II nazwał go „patronem chrześcijańskiego ładu moralnego”.

Bp Janusz Mastalski wskazał również na cztery klucze do świętości, zaprezentowane w Ewangelii, którymi kierowali się św. Stanisław i bł. Michael McGivney. Pierwszy z nich to słowo „czuwajcie”. Św. Stanisław czuwał w chwilach pięknych oraz trudnych i zareagował na zło, za co poniósł konsekwencje. Podobnie bł. Michael McGivney oddał wszystko, by służyć Kościołowi. – Co to oznacza w obecnych czasach, kiedy właściwie wszystko może się przeciw nam sprzeniewierzyć, co znaczy czuwać? – pytał biskup i odpowiedział, że oznacza to umiejętność piętnowania zła w postępowaniu i myśleniu oraz promocję dobra, którego jest coraz mniej, bo współczesny człowiek czuje się bezkarny.

Kolejnym kluczem, zaprezentowanym w odśpiewanym podczas Mszy św. psalmie jest rozmodlenie. – Nie trzeba chyba przekonywać o tym, że święty Stanisław był mężem modlitwy – wskazał kaznodzieja. – Rozmodlenie to jest przede wszystkim spotkanie z Jezusem, a zatem modlitwa codzienna, która nie jest jakąś „pańszczyzną”, ale radością z tego spotkania – dodał i zauważył, że modlitwą jest także Eucharystia i codzienne, często niełatwe wydarzenia. Podkreślił, że także bł. Michael McGivney był człowiekiem rozmodlonym.

Św. Stanisław do końca był wierny i oddał swe życie za wiarę. Zginął, mimo że miał ogromny autorytet. – Często bywa tak, że jesteśmy na świeczniku, mamy różnego rodzaju sukcesy, ale cierpienie nas tak przygniata, że przestajemy być wierni. Afirmacja cierpienia to jest wierność Bogu — mówił bp Mastalski wskazując trzeci klucz i przyznał, że współcześnie nie jest łatwo być sobą, ze względu na niewłaściwe wzorce.

Ostatnim kluczem jest znajomość Słowa Bożego i wypełnianie go swymi wyborami. Św. Stanisław był gorliwym i bezkompromisowym pasterzem, kierującym się Pismem Świętym, mówiącym o miłości do bliźnich. – Co to znaczy żyć Słowem we współczesnym świecie, będąc biskupem, kapłanem, zakonnikiem, siostrą zakonną, klerykiem, tymi, którzy dzisiaj tutaj są z nami i chcą się modlić? To życie jako zachowanie integralności tego Słowa, a zatem bez wybierania, bez czynienia tego, co wygodne – podkreślił.

Na zakończenie bp Janusz Mastalski przypomniał fragment adhortacji apostolskiej papieża Franciszka „Gaudete et exsultate”. Ojciec Święty pisał w niej: „Nie bój się świętości. Nie odbierze ci ona sił, życia ani radości. Wręcz przeciwnie, ponieważ staniesz się tym, co zamyślał Ojciec, kiedy ciebie stworzył i będziesz wierny twojej istocie. Zależność od Niego uwalnia nas od zniewoleń i prowadzi nas do uznania naszej godności”. – Ktoś by pomyślał: „Święty Stanisław przegrał”. Czy to, że tu dzisiaj jesteśmy, że czcimy jego relikwie, że prosimy o jego wstawiennictwo, to jest przegrana? – zapytał na zakończenie biskup.

– Szczególnie dziękuję Wam dzisiaj za tę modlitwę, za to wspólne wychwalanie Boga za życie i świętość naszego patrona, św. Stanisława, ale też polecam i proszę Was o modlitwę w waszych domach: pamiętajmy o konklawe, o kardynałach, abyśmy mogli już rychło cieszyć się nowym papieżem – powiedział do zebranych przed błogosławieństwem proboszcz ks. Paweł Baran. Podziękował bp. Januszowi Mastalskiemu, Kapitule Metropolitalnej, wszystkim kapłanom, Rycerzom Kolumba, osobom życia konsekrowanego oraz zebranym wiernym. Na zakończenie przekazano relikwie św. Stanisława ks. Bogdanowi Sarniakowi, proboszczowi parafii św. Marcina w Krzeszowicach oraz delegacji z tej wspólnoty.

Źródło:
;