Pod oknem
Bp Robert Chrząszcz do młodych: Jezus wzywa do potraktowania spraw Bożych poważnie w naszym życiu
– Pan Jezus wzywa nas do zaangażowania się w sprawy Jego Królestwa, do potraktowania spraw Bożych poważnie w naszym życiu, do wyboru Jego drogi a nie obojętności – mówił bp Robert Chrząszcz na zakończenie dni skupienia dla młodzieży „Wstań!”, które w dniach 6-7 marca odbywały się w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
6 i 7 marca już po raz trzeci w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie odbywają się dni skupienia dla kandydatów do bierzmowania oraz uczniów szkół średnich pod hasłem „WSTAŃ!”. Gośćmi spotkania byli Wyrwani z niewoli, czyli Jacek „Heres” Zajkowski i Piotr Zalewski. Na młodych czekały też targi wspólnot, na których grupy młodzieżowe z archidiecezji zaprezentowały swoje działania. Był czas na adorację i spowiedź. Spotkanie zwieńczyła Eucharystia pod przewodnictwem bp Roberta Chrząszcza.
Na początku Mszy św. do sanktuarium św. Jana Pawła II wprowadzono relikwie bł. Carlo Acutisa, które w ostatnim czasie peregrynowały po Archidiecezji Krakowskiej.
W czasie homilii, odwołując się do Ewangelii, bp Robert Chrząszcz zwrócił uwagę na jedność, która jest konieczna w dążeniu do dobra i prawdy. – Jezus wskazuje na absurdalność konfliktów wewnętrznych i podziałów, które osłabiają nasze wspólnoty. To co naprawdę nas umacnia, to współpraca i jedność w Bożym Duchu – mówił krakowski biskup pomocniczy zaznaczając, że nawet obojętność jest działaniem przeciwko Bogu. Zauważył, że w dzisiejszym świecie młodych ta obojętność wobec Boga narasta, co staje się poważnym problemem człowieka. – Pan Jezus wzywa nas do zaangażowania się w sprawy Jego Królestwa, do potraktowania spraw Bożych poważnie w naszym życiu, do wyboru Jego drogi a nie obojętności – podkreślał.
– Chciałem was prosić, aby wasze życie, nasze życie było zawsze świadectwem jedności i miłości, a nasze działania niech będą owocem wiary w Jezusa Chrystusa, który przyszedł, żeby nas wyzwolić i prowadzić do wiecznego życia w Jego Królestwie – mówił bp Robert Chrząszcz.
Nawiązując do uzdrowienia niemego i reakcji ludzi, którzy nie chcieli uznać cudu i oskarżali Jezusa, że działa mocą złego ducha, biskup nazwał takie działania ludzką złośliwością. Zwrócił uwagę, że wynika ona często z negatywnych emocji takich jak zazdrość, złość, frustracja, które prowadzą do chęci zemsty lub upokorzenia innych. W tym kontekście wskazał na powszechność hejtu w internecie. – Nie możemy siebie wywyższać poniżając innych – to nie jest droga – mówił biskup wskazując na „złotą zasadę” – postępować tak, jakbym chciał, aby inni wobec mnie postępowali. – Złośliwość zamyka nas na działanie samego Boga i drugiego człowieka – dodawał zaznaczając, że człowiek złośliwy staje się zgorzkniały, cyniczny, zamyka się w sobie, co prowadzi go do samozniszczenia.
– Pan Jezus wie, że każde królestwo wewnętrznie skłócone nie ma racji bytu. Człowiek nie może żyć, jeśli wewnętrznie jest skłócony sam ze sobą – mówił biskup zwracając uwagę, że wie też o tym zły duch, który niszczy poprzez wprowadzanie podziałów – zarówno wewnątrz człowieka jak i między ludźmi. – Człowiek żyje w konflikcie, jeśli jest niepoukładany; jeśli myśli inaczej niż mówi i inaczej jeszcze działa. Życie takiego człowieka jest nie do zaakceptowania dla niego samego, bo prowadzi często do konfliktów wewnętrznych i zewnętrznych. Taki człowiek gotuje sobie piekło już tutaj na ziemi – przekonywał biskup zachęcając do zostawienia swojej złośliwości w konfesjonale i rozpoczęcia życia „nowego człowieka”.
Biskup zauważył, że Ewangelia o uzdrowieniu niemego uczy szukania piękna i radości, cieszenia się ze wszystkimi, którzy dostępują łaski Bożej, aby samemu się nią napełniać. – Diabeł nie lubi ludzi, którzy się cieszą, którzy są radośni, którzy mają czyste sumienie – mówił bp Robert Chrząszcz podkreślając, że źródłem radości dla ludzi wierzących jest fakt, że mają niesamowitą wartość w oczach Boga, bo Chrystus oddał za nich swoje życie na krzyżu.
Odnosząc się do zadania, które przed młodymi postawił bp Robert Chrząszcz, aby nie byli złośliwi, ks. Marcin Filar zwrócił uwagę, że dobrym sposobem na złośliwość jest ćwiczenie w sobie wyrażania wdzięczności. – Im bardziej człowiek umie wyrażać wdzięczność, tym mniej jest złośliwy – mówił archidiecezjalny duszpasterz młodzieży.