Pod oknem
Bp Robert Chrząszcz do młodych: Nie bójcie się na nowo otworzyć drzwi waszych serc dla Chrystusa
– Nie bójcie się na nowo otworzyć drzwi waszych serc na Niego i dla Niego! Tak jak to uczyniliście 5 lat temu – mówił bp Robert Chrząszcz do młodzieży, która zgromadziła się w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach, by świętować 5. rocznicę Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Mszy św. w papieskim sanktuarium przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, który dokładnie pięć lat temu na krakowskich Błoniach zainaugurował Światowe Dni Młodzieży. – Zachowamy na zawsze pamięć o tamtych lipcowych dniach. Kraków stał się stolicą młodego Kościoła – wielkiej wspólnoty uczniów Jezusa z Nazaretu, dla których On zawsze jest i będzie „drogą, prawdą, i życiem”, jedynym Zbawicielem i nadzieją świata – mówił metropolita senior przypominając ówczesny entuzjazm wiary i radości młodych z całego świata. – Radości Ewangelii nie mogą przesłonić nasze słabości i niewierności. Kościół jest wspólnotą nawracających się grzeszników, pokładających nadzieję w Bożym miłosierdziu, powołanych do dawania świadectwa o tym, że w Sercu Boga jest miejsce dla każdego człowieka, bo wszyscy jesteśmy Jego dziećmi, bo za nas wszystkich Syn Boży przelał swoją Najświętszą krew na krzyżu – mówił kard. Stanisław Dziwisz dodając, że dzisiejsza modlitwa jest okazją do dziękczynienia Bogu za „ogromne dobro, jakie stało się i jest udziałem całego Kościoła dzięki wszystkim Światowym Dniom Młodzieży, a zwłaszcza tym sprzed pięciu laty”.
– Pamięcią, ale także sercem, wracamy do tych dni 2016 roku, kiedy to młodzież całego świata zgromadziła się w naszej ojczyźnie, aby swoim życiem, obecnością, entuzjazmem zaświadczyć, że Panem jest Jezus. Niewątpliwie to, co dokonało się w tych dniach było wielkim Bożym dziełem – mówił na początku homilii bp Robert Chrząszcz.
Krakowski biskup pomocniczy wracał do Światowych Dni Młodzieży sprzed 5 lat w perspektywie słów św. Jana Pawła II, które przyjął za swoje zawołanie biskupie – „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Stawiał młodym zgromadzonym na Białych Morzach pytanie, czy ŚDM w Krakowie rzeczywiście były momentem otwarcia na oścież drzwi Chrystusowi i sugerował zrobienie rachunku sumienia. Przyznał, że gościnność Polaków i posługa wolontariuszy świadczy o otwartości serc na Chrystusa przychodzącego w drugim człowieku. – Był to także czas otwarcia się na Chrystusa w wymiarze duchowym i indywidualnym. Pomagała w tym także moc wiary, radości i świadectwa tych wszystkich młodych ludzi, którzy tu przybyli – dodawał, ale równocześnie pytał czy to otwarcie na Chrystusa ciągle trwa, czy przypadkiem nie zamknęliśmy drzwi swojego serca.
– Niestety, z perspektywy czasu widzimy, że wielu z tych ludzi, którzy wtedy tak mocno stali za Chrystusem, tak mocno działali na rzecz głoszenia prawdy Ewangelii, dzisiaj czasem stoi zupełnie po drugiej stronie – zauważył biskup i zwracał uwagę, że wówczas to otwarcie na Chrystusa mogło nie być do końca szczere, ale młodzi potraktowali to użytkowo i „Chrystusem otworzyli sobie drzwi do jakiegoś przeżycia, chwilowego uniesienia , lepszego życia…”.
Bp Robert Chrząszcz wyjaśnił, dlaczego mówi o tym do tych, którzy pozostali i są obecni w Kościele. – Chcę wam uświadomić, moi drodzy przyjaciele, że za wspólnotę Kościoła odpowiedzialni jesteśmy my wszyscy – jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem. Gdyby tak nie było, to nie byłoby także Światowych Dni Młodzieży. Bo po co jakieś wspólne spotkania, skoro między nami nie ma żadnej relacji? – pytał retorycznie biskup zapraszając młodych do wzięcia odpowiedzialności i przejęcia inicjatywy. – Dziś Chrystus chce głosić Ewangelię do współczesnego człowieka ustami jego rówieśników. Wasze świadectwo wiary jest bardzo ważne, ono ma wielką moc. Nie możemy tego zaprzepaścić ani zmarnować – mówił i zachęcał, by nie oceniać zbyt łatwo tych, którzy odeszli, bo może ktoś został poraniony, zgorszony, albo osłabła jego wiara. – To co mówi Chrystus do każdego z nas to nie ciągłe opisywanie upadku, ale przede wszystkim wezwanie do powstania, do nawrócenia – dodawał.
Biskup zwrócił się także do tych, którzy podczas ŚDM byli bardzo blisko Chrystusa, a teraz się od Niego oddalili. – Chcę wam wszystkim moi kochani powiedzieć, abyście się nie lękali! Chrystus pozwala nam zacząć wszystko od nowa! Nie bójcie się na nowo otworzyć drzwi waszych serc na Niego i dla Niego! Tak jak to uczyniliście 5 lat temu – mówił i w tym kontekście przywołał wypowiedziane wówczas słowa papieża Franciszka m.in. o zejściu z kanapy i założeniu wyczynowych butów. „Pan, jak w dniu Pięćdziesiątnicy, chce dokonać jednego z największych cudów, jakiego możemy doświadczyć: sprawić, aby twoje ręce, moje ręce, nasze ręce przekształciły się w znaki pojednania, komunii, tworzenia. Pragnie On twoich rąk, by nadal budować dzisiejszy świat. Chce go budować z tobą” – cytował ojca świętego krakowski biskup pomocniczy. – Choć już 5 lat temu skończyły się ŚDM w Krakowie dziś również Chrystus chce budować ten świat z tobą! Jesteś potrzebny! Nie lękaj się! Otwórz swe serce Chrystusowi! (…) Powietrze już drga – zakończył bp Robert Chrząszcz nawiązując do słów hymnu kolejnych ŚDM, które odbędą się w Lizbonie.
Mszę św. w sanktuarium św. Jana Pawła II koncelebrowali bp Grzegorz Suchodolski – wieloletni dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM i sekretarz generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016, bp Marek Solarczyk – przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży oraz lubelski biskup pomocniczy Adam Bab, przez wiele lat odpowiadający za duszpasterstwo młodzieży na terenie swojej archidiecezji i uczestniczący w kolejnych edycjach ŚDM.
Po Mszy św. rozpoczął się koncert uwielbieniowy, podczas którego zaprezentowano m.in. pięć znanych już hymnów ŚDM, a na koniec – premierowe wykonanie hymnu ŚDM Lizbona 2023, zatytułowanego “Powietrze już drga”.