Imieniny: Pankracego, Dominika, Achillesa

Wydarzenia: Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek

Pod oknem

Bp Robert Chrząszcz podczas liturgii stacyjnej: Niech nieustannie towarzyszy nam troska o zbawienie nasze i naszych bliskich

biskup robert chrząszcz fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Podczas liturgii stacyjnej w parafii Matki Bożej Królowej Polski bp Robert Chrząszcz mówił o cechach Bożej miłości. Przypominał także zebranym, że wszyscy powołani są do świętości i są zobowiązani, by ją szerzyć – zwłaszcza wśród swych bliskich.

 

Biskupa w parafii powitał proboszcz, ks. Jerzy Czerwień. – Niech ten czas naszej wspólnej modlitwy będzie wielką prośbą do Pana Boga o dobre przeżycie Wielkiego Postu, o prawdziwe i szczere nawrócenie dla nas i dla całego Kościoła oraz o pokój dla świata, szczególnie o zaniechanie wojny na Ukrainie – powiedział.

Na początku biskup podkreślił, że rodzina chrześcijańska jest połączona, ponieważ jej członkowie są dziećmi jednego Boga. Tę prawdę należy sobie nieustannie uświadamiać, zwłaszcza wobec wyzwań, które stawia współczesny świat. – Musimy sobie wciąż przypominać, że jesteśmy na świecie jedną rodziną. Jest potrzebna świadomość tego, że nie jesteśmy sami, mamy oparcie w bliźnich, możemy się spodziewać miłości i miłością możemy obdarzać – wskazał. Przypomniał, że w Archidiecezji Krakowskiej trwa peregrynacja ikony, podczas której wierni modlą się za rodziny oraz o ustanie wszelkich konfliktów. Na tej ikonie została przedstawiona Święta Rodzina i Trójca Święta, która jest wzorem i ideałem dla każdej ludzkiej rodziny.

Biskup stwierdził, że wierni w Rzymie pielgrzymują dziś do bazyliki św. Witalisa. Przypomniał historię tej świątyni oraz opowiedział o św. Witalisie oraz jego świętych synach: Gerwazym i Protazym. Ta historia pokazuje, że w rodzinie można dojść do świętości, co jest szczególnie ważne w dzisiejszym świecie. Dzięki niej świętość jawi się jako coś, co może być przekazywane kolejnym pokoleniom. – Współcześni rodzice troszczą się o wykształcenie swych dzieci. Chcą, aby dzieci miały ogromną wiedzę, szeroki wachlarz umiejętności: najlepiej, by znały kilka języków i były wysportowane. Tę troskę widać w ilości korepetycji i zajęć dodatkowych, jakie mają dzieci we współczesnych rodzinach. W tej trosce o sprawy doczesne bardzo często zatraca się troska o sprawy duchowe. Brakuje już czasu na wspólną modlitwę, domową szkołę wiary, lekturę Pisma Świętego, a czasem nawet na niedzielną Eucharystię – przyznał biskup. Stwierdził, że problem dotyka również tych rodziców, którzy podczas chrztu potwierdzili, że są świadomi konieczności wychowania swego dziecka w wierze. Ludzka pamięć jest zawodna i powinno się przypominać rodzicom o tym przyrzeczeniu.

W przypowieści został przedstawiony Bóg, który jest dawcą wszelkiego dobra. Ludzie jednak są pełni wątpliwości i patrzą na Niego z podejrzliwością. Na podstawie czytania z liturgii słowa można stwierdzić, że miłość Boga jest troskliwa i przewidująca, stwarzająca najlepsze warunki do osobistego rozwoju i owocowania. Poprzez chrzest Stwórca wszczepia ludzi we wspólnotę Kościoła i obdarza ich wszystkim co potrzebne, by wydali plon świętości. Opatrzność czuwa nad każdym człowiekiem i wspólnotą, dając im swe Słowo. Bóg upomina tych, którzy źle korzystają z wolności, lecz nie zmusza ich do posłuszeństwa. Jego miłość jest ofiarą, ponieważ bierze na siebie grzechy człowieka, by go przemienić. – Bóg przemienia nasze bezowocne i pozbawione radości życie w coś twórczego: w egzystencję twórczą, pełną smaku i radości, rozświetloną Jego chwałą. Człowiek dotknięty Bożą miłością nie wydaje już trujących owoców grzechu, ale przynosi owoc Ducha – zauważył biskup. – Niech troska o zbawienie nasze i naszych bliskich nieustannie nam towarzyszy, abyśmy jako jedna, wielka rodzina mogli się spotkać w domu naszego Ojca w niebie. Niech w tym dziś nas wspomaga patron tego spotkania: św. Witalis, który swą świętość przekazał synom – dodał. Przypomniał, że rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziców św. Jana Pawła II, ponieważ Kościół dostrzega, że świętość papieża miała początki w świętości jego rodziców. Na zakończenie podkreślił, że każdy jest powołany do świętości i powinien nią zarażać innych, szczególnie swych najbliższych.

Źródło:
;