Pod oknem
Caritas przekazała wózek elektryczny niepełnosprawnemu chłopcu z Ukrainy
– Serce rośnie! Zwłaszcza wtedy, kiedy okazujemy dobroć innym. To pięknie wpisuje się w przeżywanie Wielkiego Postu – mówił abp Marek Jędraszewski, który w imieniu Caritas Archidiecezji Krakowskiej przekazał wózek elektryczny Romanowi, który choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Rodzina 16-latka uciekła przed wojną z Ukrainy i mieszka aktualnie w Krakowie.
We wtorek na dziedzińcu krakowskiej kurii abp Marek Jędraszewski przekazał elektryczny wózek inwalidzki 16-latkowi chorującemu na rdzeniowy zanik mięśni. – Serce rośnie! Zwłaszcza wtedy, kiedy okazujemy dobroć innym. To pięknie wpisuje się w przeżywanie Wielkiego Postu – mówił metropolita krakowski. – Gdy zaczynał się tegoroczny Wielki Post, nikt z nas nie sądził, że staniemy przed takimi wielkimi wyzwaniami. Okazało się, że polskie społeczeństwo, cały naród, nadzwyczajnie przeżywa ten czas okazując swoje serce, swoją dobroć wobec bardziej od nas potrzebujących. To serce i ta dobroć mają bardzo konkretny wymiar – dodawał arcybiskup wskazując na dar Caritas Archidiecezji Krakowskiej dla rodziny Romana.
„Wierzymy, że Bóg nam we wszystkim pomoże. Właściwie to już pomaga, bo spotkanie z Tobą jest cudem Bożym, Bożą opatrznością, Bożą pomocą. Wierzymy też, że z Panem Bogiem wszystko się ułoży. Bardzo się cieszymy, że nie jesteśmy sami z naszym problemem, mamy Ciebie i Boga. Razem możemy zrobić wszystko i dać z siebie wszystko! Chwała Jezusowi Chrystusowi! Dziękujemy Panu Bogu za wszystko!” – napisała w liście do abp. Marka Jędraszewskiego rodzina chorego chłopca.
Państwo Olga i Jarosław zauważyli pierwsze objawy choroby u syna, gdy miał dwa lata. Usłyszeli diagnozę: „Dziedziczna choroba układu nerwowego – rdzeniowy zanik mięśni z uporczywym nieodwracalnym procesem”. Gdy Roman miał 9,5 roku, przestał chodzić. Do schorzenia neurologicznego doszła skolioza kręgosłupa. Aby pomóc 16-latkowi, rodzice postanowili szukać ratunku w Polsce. Wojna tylko przyspieszyła ten proces. Wyjechali z okolic Iwano-Frankiwska. Ich 19-letnia córka Sofia jest studentką drugiego roku Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego.
Cała czwórka znalazła schronienie w Krakowie. Wolontariusze Caritas, dostrzegli potrzeby chłopaka z niepełnosprawnością i zaproponowali rodzinie wózek elektryczny, który do jednego z punktów pomocy trafił od darczyńców z Francji. Nowe akumulatory do wózka zasponsorował wolontariusz Khoi, który pochodzi z Wietnamu. Gdy ojciec Romana dowiedział się o decyzji dyrektora krakowskiej Caritas bardzo się wzruszył, a sam chłopiec całą noc nie spał z powodu radości z nowego wózka.
16-latek czeka aktualnie na skomplikowaną operację kręgosłupa, którą mają przeprowadzić lekarze z Zakopanego. Roman jest bardzo inteligentnym i wrażliwym chłopakiem. Lubi kontakt z ludźmi. Ma wielu przyjaciół. Zdobył dobre wykształcenie w szkole. W przyszłości chce kontynuować studia, ale najpierw musi zawalczyć o swoje zdrowie.
Arcybiskup podziękował ofiarodawcom za wózek, dyrektorowi Caritas i wolontariuszom, którzy dyżurują w namiocie przy dworcu PKP w Krakowie za dostrzeganie także takich potrzeb uchodźców. Żartował, że chłopiec przyjechał Fiatem 126p a wyjedzie Mercedesem. Wyraził nadzieję, że ten dzisiejszy dar jest pierwszym etapem w dochodzeniu do zdrowia Romana i ufa, że w przyszłości nie będzie mu potrzebny.