Pod oknem
Co pielgrzym niesie ze sobą na Jasną Górę?
Co pielgrzym niesie ze sobą na Jasną Górę? W co jest ubrany? Co ma w plecaku? A co niesie w sercu? Odpowiadali uczestnicy 44. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę.
Bp Damian Muskus OFM odprawił dziś Mszę św. dla Wspólnoty III w Jangrocie. Odwołując się do fragmentu Ewangelii, gdy pod Cezareą Filipową Jezus pytał Apostołów za kogo uważają Go ludzie, zaznaczył w czasie homilii, że żadna z odpowiedzi nie była właściwa. W tym kontekście podkreślił, że na ludzkich opiniach nie warto opierać odpowiedzi na najważniejsze i najgłębsze pytania, czyli te o Boga, o wiarę, o więź z Jezusem. – Prawda o Jezusie jest przebogata. Jest tak głęboka, że ludzkie poznanie nie jest w stanie jej ogarnąć. Człowiek nie jest w stanie do końca tego zrozumieć. Jezus jest Synem Bożym, a tego odkrycia nie da się dokonać ludzkimi zmysłami, ani ludzkim doświadczeniem. Wiara w bóstwo Jezusa jest nam dana. To jest dar dany przez Ojca – mówił krakowski biskup pomocniczy.
Zauważył, że gdy człowiek zrozumie, że wiara jest żywą relacją z Kimś najbliższym, to staje się błogosławiony, czyli powołany do szczęścia, jak Jezus mówił o św. Piotrze. – Taka jest tożsamość każdego, kto rozpozna w swoim życiu Jezusa, kto spotka Go i zapragnie z Nim być, wyznać w Niego wiarę. Wtedy właśnie wchodzi na drogę szczęśliwości, na drogę świętości – dodawał biskup zachęcając, by – na wzór św. Franciszka – zadawać na modlitwie pytanie: „Kim Ty jesteś, Panie, a kim jestem ja?” i szukać prawdy o sobie, o tym, kim jesteśmy w oczach Boga.
Odwołując się do doświadczenia św. Piotra, który w dniu Pięćdziesiątnicy na nowo, po swoim wcześniejszym zaparciu się, wyznał wiarę, że Jezus żyje, biskup zaznaczył, że dopóki słowne deklaracje nie zostaną poparte życiem, wciąż między chrześcijanami będą podziały, będzie brakowało miłości i służby bliźniemu.
Przypomniał, że hasło tegorocznej pielgrzymki to „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”. – Uczestniczę, to znaczy tworzę ten Kościół z Jezusem, jego głównym założycielem i tworzę ten Kościół z innymi uczestnikami. Uczestniczę, to znaczy ubogacam ten Kościół czynionym dobrem. Uczestniczę we wspólnocie Kościoła, to znaczy nawiązuję relacje głębokie, żywe z Jezusem i z tymi, którzy ten Kościół razem ze mną stanowią – mówił bp Damian Muskus życząc, aby pielgrzymka stała się „szkołą, pięknego zaangażowanego uczestnictwa w życiu Kościoła”.
Korespondenci zapytali dziś pielgrzymów o to, co niosą ze sobą na Jasną Górę. Dominik ze Wspólnoty I ma dwudziestoletnie doświadczenie pielgrzymowania, dlatego w plecaku niesie dużo wody. Nigdy nie zapomina o ochronie przed słońcem, dlatego ma ze sobą kapelusz i okulary przeciwsłoneczne. Ma też bluzę, którą najczęściej wykorzystuje na postojach, żeby na niej usiąść. Niesie ze sobą oczywiście także wiele intencji, które powierzyli mu bliscy i przyjaciele, którzy polecają siebie i swoje sprawy w drodze na Jasną Górę.
– Pielgrzymka jest czasem refleksji nad własnym życiem, możliwością nawiązania głębszej relacji z Panem Bogiem, okazją do duchowego oczyszczenia i nawrócenia. To duchowa podróż, która dzieje się z tą fizyczną – mówi Nikola, która pielgrzymuje z grupą II. Obok wygodnych butów i ubrania, prowiantu i wody ma ze sobą także różaniec, który towarzyszy jej podczas modlitwy w drodze. – Pielgrzymka to nie tylko podróż fizyczna, ale przede wszystkim duchowa. To czas, w którym na nowo odkrywamy to, co w życiu najważniejsze, niosąc ze sobą zarówno modlitwę, jak i odrobinę codziennych, praktycznych rzeczy – dodaje Nikola.
Doświadczeni pielgrzymi ze Wspólnoty III wspomnieli o praktycznych rzeczach, m.in.: karimata, peleryna, śpiewnik oraz apteczka, a w niej plastry i igły. Zaś te niematerialne to bąble na stopach, trud oraz wiele intencji.