Imieniny: Tomis?awa, Seweryna, Piotra

Wydarzenia: Dzień Pamięci o Poległych Na Misjach

Solidarność

Dobro można zmierzyć – mają dowody

 fot. Ewelina Miś

Ułatwienia dla niepełnosprawnych, wsparcie w rehabilitacji i opieka medyczna, nowe przedszkole, pomoc ofiarom wojny na Ukrainie, miejsca spotkań i zajęcia dla dzieci, które nie wierzą w siebie. Wzruszenia, uśmiechy na twarzach niepełnosprawnych, pierwsze sukcesy w szkole i nadzieja na lepszą przyszłość. To jedne z wielu efektów ogólnopolskiej akcji Kilometry Dobra. Uczestnicy przekonują, że dobro da się zmierzyć w kilometrach i planują pobić rekord Guinnessa.

 

31-letni Adrian po wypadku samochodowym jest niepełnosprawny, ale na szczęście od pół roku porozumiewa się ze światem pisząc na laptopie. Nie jest sam, codziennie odwiedzają go rodzice. Pan Henryk może mówić, kłopotem jest to, że nie rusza rękami, ponad 4 lata temu został pobity. Jego żarty rozśmieszają wolontariuszy i personel Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Lubinie. Pani Emilia  wypowiada nieliczne słowa, najczęściej brzmią: baju-baju, ku zaskoczeniu przyjaciół i wolontariuszy w czasie modlitw pamięta wersety niektórych Psalmów i zna Ojcze Nasz.

- Płakać się chce jak się to widzi. Ci ludzie w większości nie mają domów, wymagają całodobowej opieki. Często są totalnie samotni, choć jedną panią mąż odwiedza codziennie, zawsze sam ją karmi. My chcemy, żeby czuli się jak w domu, z rodziną – opowiada Kuba Grabowski z lubińskiego Stowarzyszenia Opieki Długoterminowej Otwarta Dłoń. Stowarzyszenie w ramach akcji Kilometry Dobra zbiera fundusze na wsparcie leczenia osób chorych i niepełnosprawnych oraz na szkolenia medyczne dla wolontariuszy.

Do Guinnessa potrzeba 76 km złotówek

W akcję Kilometry dobra włączyło się aż 30 organizacji, dzięki wspólnej kampanii i wspólnej pewności, że dobro można mierzyć, przez 3 miesiące zbierają fundusze na konkretne cele charytatywne. W dniu finału - 31 maja, złotówki ułożone w długiego węża mają wynieść 76 km. Długość węża będzie miarą hojności darczyńców i próbą pobicia rekordu Guinnessa, który aktualnie należy do Austriaków.

Cele są różnorodne, darczyńcy mogą wybrać komu chcą pomóc. Może to być remont ośrodka wychowawczego, program stypendialny dla młodzieży, wsparcie prowadzenia rehabilitacji niepełnosprawnych, zakup sprzętu medycznego, czy budowa centrum pomocy dla potrzebujących. Pełna lista organizacji i ich potrzeb znajduje się na stronie www.kilometrydobra.pl.

Polacy chcą pomagać

- Wspólne akcje dają okazję organizacjom, realizującym często bardzo trudne projekty, na zebranie dodatkowych środków finansowych. Każdy z nas może wpłacić kwotę na swoją miarę i wesprzeć organizację oraz cel, który jest mu najbliższy - mówi Robert Kawałko, pomysłodawca akcji i w-ce prezes Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu.

Do tego, że dobro można zmierzyć kilometrami, razem z uczestnikami akcji przekonują: Sławomir Szmal, Jacek Krzynówek, Barbara Stępniak-Wilk, Joachim Mencel oraz Grzegorz Markowski z Zespołem Perfect.

Badania Stowarzyszenia Klon/Jawor pokazują, że 66% badanych Polaków w ciągu ostatniego roku wykonało przelew, wrzuciło pieniądze do puszki albo wysłało charytatywnego smsa. Liczba ta jest mniejsza, niż w roku 2013, w którym 74% Polaków przekonywało, że finansowo, bądź rzeczowo wspiera organizacje pozarządowe.

;