Imieniny: Delfiny, Sylwestra, Konrada

Wydarzenia: Dzień Bez Zakupów

Pod oknem

 fot. Łukasz Kaczyński

Około 22 tysięcy uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych uczestniczyło w rekolekcjach pod hasłem "Młodzi i Miłosierdzie", które w dniach 28 i 29 marca odbyły się w krakowskiej Tauron Arenie.

Hasłem przewodnim spotkania były słowa Ewangelii św. Jana "Ja ciebie nie potępiam". Młodzi rozważali je w różny sposób, między innymi przez etiudę zaprezentowaną w formie teatru cieni przez Art Projekt. Wysłuchali także świadectw. Doświadczeniem nawrócenia podzielił się m.in. Sebastian, który niegdyś kradł, nadużywał alkoholu i zażywał narkotyki. W efekcie otrzymał 6-letni wyrok więzienia.

Tam przeszedł przemianę - zorientował się, że może poprosić o pomoc Boga. "Znałem Go, przecież chodziłem do Kościoła kiedyś z rodzicami. Wołałem do Chrystusa, by przyszedł do mnie i okazał mi miłosierdzie" - mówił. Opisał jak jego życie się zmieniło i jaki pokój zaczął odczuwać w sercu.

Sebastian otrzymał wsparcie od ojców trynitarzy, jego życie religijne zaczęło się rozwijać, a po ponad 3 latach więzienia wyszedł na wolność. "Chcę wam powiedzieć, że Jezus wyciąga z każdego dołu, w którym tkwi człowiek. Trzeba tylko zrobić mały krok ku Niemu" - zaświadczył.

Z krótkim świadectwem do młodych zwrócił się także słynny mim, Ireneusz Krosny. Przyznał, że będąc nastolatkiem przestał chodzić do kościoła i zaczął szukać innych religii - zainteresował się buddyzmem, a także kung-fu. "Jednak podejście, że byłem kamieniem, a będę drzewem do mnie nie przemawiało. Wtedy pomyślałem, że może za szybko odrzuciłem chrześcijaństwo" - ocenił.

Przyznał, że bardzo dużo dały mu wtedy rekolekcje, które uświadomiły mu siłę modlitwy i sprawiły, że całe życie poukładał zgodnie z Bożym planem. "Pan Jezus umierał na krzyżu za grzechy nas wszystkich i żaden nasz grzech nie jest dla niego zaskoczeniem. Bo On cię powołał do życia, choć wiedział już wtedy, ile nagrzeszysz" - dodał.

Do Ewangelii opisującej reakcję Jezusa wobec kobiety przyłapanej na cudzołóstwie odniósł się także bp Grzegorz Ryś. Przypomniał, że na zakończenie Roku Miłosierdzia ten fragment został zadany każdemu wierzącemu przez papieża Franciszka. "Albo zrozumiemy i przeżyjemy tą Ewangelię albo nie będziemy Kościołem Jezusa Chrystusa. Dlatego, że On pyta ile tej Ewagelii jest w naszym przepowiadaniu" - powiedział stanowczo.

Podkreślił, że analizowany ewangeliczny fragment wskazuje, że relacja Boga z ludźmi jest jak miłość w małżeństwie. "Bóg chce w nas mieć Oblubienicę. A On jest Oblubieńcem. On ciągle zaprasza nas do takiej relacji. Więc kiedy grzeszę, to dopuszczam się cudzołóstwa wzgledem Niego" - przestrzegł.

Hierarcha podkreślił jednak, że Bóg kocha człowieka bez końca i ciągle prosi go, by oddał Mu swoje grzechy. "Dacie Mu swój grzech? To nie jest takie proste, bo w tym grzechu mogę się dobrze czuć, ale tylko do czasu, kiedy zaczną mnie osądzać. Ale ten właśnie grzech chce Jezus wziąć najbardziej i przybić do drzewa krzyża" - powiedział.

"To jest realny wybór. Możemy dać się przyprowadzić do Jezusa i Mu oddać nasze grzechy lub możemy uciec. Ale wtedy Ewangelia się nie wydarzy. Paradoksem tej Ewangelii jest to, że dla tej kobiety jej grzech stał się drogą do Jezusa" - podkreślił na zakończenie.

W drugiej części spotkania młodzi mogli skorzystać z sakramentu pokuty i modlitwy wstawienniczej. Jednak wcześniej musieli dosłownie oddać swoje grzechy Chrystusowi. Na kartkach wypisywali te rzeczy, które uniemożliwiają im bycie blisko Boga. Następnie składali je w 15-metrowym krzyżu, ustawionym na środku Tauron Areny. Jego zwieńczeniem była monstrancja wykonana na Światowe Dni Młodzieży przez bezdomnych.

"Każdy z nas ma doświadczenie grzechu, który nas zabija i sprawia, że jesteśmy samotni oraz że inni nas osądzają, potępiają i chcą nas ukamienować. Jezus chce nam ten grzech wypisać przed oczami, a jednocześnie chce ten grzech od nas wziąć i ponieść w swoim ciele na krzyż. Zwłaszcza ten, którego nie masz siły nosić i który Cię niszczy" - mówił przy tym bp Ryś.

Młodzi otrzymali także przekład Ewangelii św. Jana, by słowa Jezusa do kobiety przyłapanej na cudzołóstwie mogły im towarzyszyć na co dzień. Muzyczną oprawę czuwania modlitewnego zapewnił Hubert Kowalski z zespołem.

Jak podkreślali młodzi, podobnie jak pierwsza edycja wydarzenia, tak i jej tegoroczna powtórka była dla nich wyjątkowym doświadczeniem wspólnoty młodego Kościoła złożonego z ludzi, którzy nie wstydzą się tego, że chcą być przy Bogu i pogłębiać swoją wiarę. Porównywali spotkanie w największej hali widowiskowo-sportowej w Krakowie do Światowych Dni Młodzieży.

"W tej atmosferze trudno nie pomyśleć o swoim życiu, zwłaszcza o tym, jaką ma się relację z Bogiem. Skorzystałam tu również z wyjątkowego sakramentu pokuty, gdzie czułam, że Bóg mi przebacza i prawdziwie mnie kocha. Myślę, że to spotkanie bardzo umocni moją wiarę" - przyznała licealistka Natalia.

"Jest tu wiele pozytywnych emocji. Wiara wręcz wpływa do serca. Dotknął mnie bardzo moment, w którym mogliśmy podejść do krzyża Chrystusa, oddać mu swoje grzechy i poczuć się prawdziwie wolnymi. Takie wydarzenia powinny być organizowane częściej" - powiedziała natomiast gimnazjalistka Magda.

Oceń treść:
Źródło:
;