Imieniny: Flory, Emmy, Chryzogona

Wydarzenia: Katarzynki

Wywiady

Działanie Bożej łaski i wielkie wyzwanie. Co dała nam peregrynacja Ikony Świętej Rodziny?

ksiądz paweł gałuszka fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Ikona Świętej Rodziny przez pół roku odwiedzała parafie Archidiecezji Krakowskiej, gromadząc wiernych na wspólnej modlitwie. Ponad dwa miesiące po zakończeniu peregrynacji spotykamy się z ks. dr. Pawłem Gałuszką, dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej i jednym z pomysłodawców inicjatywy, aby porozmawiać jej o owocach.

 

Co było największym wyzwaniem podczas tego ostatniego pół roku trwania peregrynacji?

Dostrzeżenie w tej inicjatywie działania Bożej łaski, postawienie wymiaru religijnego ponad ludzkie kalkulacje i obawy. Początek peregrynacji związany był jeszcze z obecnością pandemii, co sprawiało, że wiele osób nam ją odradzało. Spotykałem się z głosami, że za wcześnie na takie inicjatywy, że w pierwszej kolejności ludzie muszą wrócić do kościołów. W Wydziale Duszpasterstwa Rodzin punktem odniesienia był dla nas jednak przykład życia św. Rodziny z Nazaretu, w której zawsze było wiele niewiadomych, obaw czy też zagrożeń. Najważniejsze dla Jezusa, Maryi i Józefa było jednak pełnienie Bożej woli. Od pierwszych dni peregrynacji było więc w nas przekonanie, że wydarzenie to realizowane w ustanowionym przez papieża Franciszka Roku Rodziny Amoris Laetitia, jest odpowiedzią na Boże wezwanie. Bóg oczekiwał od nas, abyśmy na nowo wyszli do rodzin, małżeństw, aby poprzez modlitwę doświadczać radości bycia wspólnotą pielgrzymującego Kościoła.

Jak przyjęta została ta inicjatywa w naszej archidiecezji?

Przeważały bardzo pozytywne głosy, choć nie brakowało również krytyki czy też kontestacji. Czasami miałem wrażenie, że w niektórych osobach negatywnie wypowiadających się o peregrynacji brakowało wiary, przekonania w moc wspólnej modlitwy, w to, że ludzie zechcą przyjść do kościoła, aby się pomodlić i być razem. Niektórzy przekonywali, że takie działania nie trafiają już do współczesnego człowieka. Myślę, że peregrynacja przyczyniła się do ożywienia życia religijnego w naszej archidiecezji, wniosła nowe doświadczenie obecności łaski sakramentu małżeństwa w całych rodzinach. Osobiście noszę w sercu kilka świadectw osób, w których życiu spotkanie z ikoną stało się początkiem nawrócenia. Modlitwa całej rzeszy wiernych modlących się podczas peregrynacji wniosła również wiele nowego w moje kapłańskie życie, za co dzisiaj dziękuje Panu Bogu. Myślę, że to również doświadczenie innych kapłanów, którzy poświęcili czas i serce temu wydarzeniu.

Jakie są owoce peregrynacji? Co dała ona rodzinom archidiecezji?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że w sytuacji każdej osoby, każdego małżeństwa, czy też rodziny te owoce będą inne. Peregrynacja przyczyniła się do refleksji nad życiem małżeńskim, rodzinnym, czy też nad kwestiami dotyczącymi wychowania dzieci. Stała się przestrzenią do wzajemnego przebaczenia w niektórych konfliktowych, czy też kryzysowych sytuacjach małżeńskich oraz rodzinnych. Spotykaliśmy uśmiechnięte, szczęśliwe rodziny, ale również osoby przeżywające trudności, czy też osobiste dramaty. Czasami można było dostrzec jak na policzkach osób, modlących się tuż przed ikoną, płynęły łzy. Obok modlitwy było również bardzo wiele treści. Często obecni w parafiach podczas peregrynacji księża biskupi, dotykając różnych aspektów życia małżeńskiego i rodzinnego, wskazywali, że to rodzina zbudowana na więzi łączącej mężczyznę i kobietę jest drogą Kościoła.  Wskazując na powołanie do życia w małżeństwie i rodzinie, przypominali o źródle ludzkiej miłości, jaką jest Pan Bóg. To był wielki trud, swego rodzaju rekolekcje, które przyniosły nowe siły i umocnienie. Podążanie po diecezji pozwoliło wyciągnąć również wiele praktycznych wniosków dotyczących zadań i misji duszpasterstwa rodzin w naszej archidiecezji, do których będziemy chcieli wracać, planując nasze działania i inicjatywy w najbliższym czasie.

Od zakończenia minęły dwa miesiące. Ikona jest teraz w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Jaka będzie jej najbliższa przyszłość? Czy planowana jest kontynuacja peregrynacji, a jeśli tak to, w jakiej formie?

Ikona znalazła swoje miejsce w kaplicy Sanktuarium św. Jana Pawła II, która stała się jednocześnie centralnym punktem dla duszpasterstwa rodzin naszej archidiecezji. W każdym miesiącu podczas specjalnej Eucharystii chcemy modlić się tam za małżeństwa, rodziny oraz kapłanów naszej archidiecezji. Jest również projekt powołania przy sanktuarium poradni rodzinnej, która byłaby miejscem, gdzie rodziny mogłyby otrzymać wsparcie duszpasterskie ze strony kapłana, radę posługującego tam doradcy życia rodzinnego, czy też konkretną informację o pomocy specjalistycznej realizowanej w naszej archidiecezji przez Fundację Towarzyszenia Rodzinie. Chcemy też kontynuować dzieło peregrynacji, udając się szczególnie do parafii, ośrodków duszpasterskich, czy też wspólnot, do których nie dotarła jeszcze ikona. Choć skończył się Rok Rodziny, warto wracać do tego wszystkiego, co wniósł on w życie Kościoła. Bardzo zależy nam, aby ta szczególna modlitwa za małżeństwa i rodziny ciągle trwała.

Jeśli jakaś parafia chciałaby przyjąć ikonę, co powinna zrobić? W jaki sposób można się zgłosić?

Powinna skontaktować się z Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie. Proponujemy, aby obecność ikony w parafii zaczynała się w piątek wieczorem i trwała do niedzieli, dając sposobność większej ilości osób do modlitwy. Takie wydarzenie w parafii można również połączyć z różnego rodzaju inicjatywami, które mogłyby poruszać zagadnienia związane z życiem małżeńskim i rodzinnym. Często spotykam się z uwagami, że w naszych wspólnotach parafialnych mało czasu poświęca się formowaniu rodzin. Tematy dotyczące powołania małżeńskiego, sakramentu małżeństwa, ojcostwa, macierzyństwa, czy też zagadnienia związane z etyką życia małżeńskiego stanowią dziś szczególne wyzwanie. Uważam, że wracanie do nich, to szczególne zobowiązanie, jakie spoczywa na współczesnych duszpasterzach.

Źródło:
;