Imieniny: Adelii, Klemensa, Felicyty

Wydarzenia: Dzień Licealisty

Watykan

Echa papieskiej wizyty w Turynie

 fot. Emaberto / wikipedia.org

Dzisiejszą audiencję ogólną Ojciec Święty wykorzystał, aby publicznie podziękować mieszkańcom Turynu i Piemontu za gorące przyjęcie, jakiego doznał z ich strony w minioną niedzielę i poniedziałek. Wyrazy wdzięczności skierował ku organizatorom tej podróży, tak kościelnym, jak też świeckim, którzy umożliwili mu nawiedzenie Całunu i spotkanie z wiernymi.

 

„Szczególną myśl kieruję ku chorym z Cottolengo, którzy ofiarą swoich cierpień wspierają życie Kościoła. Z serca dziękuję licznym młodym za ich odważne świadectwo pragnienia życia wartościami Ewangelii. Czułem się u was naprawdę jak w domu, otoczony waszą życzliwością i gościnnością. Niech Pan błogosławi was wszystkich i wasze piękne miasto” – powiedział Papież.

Warto zaznaczyć, że serdeczne przyjęcie Franciszka w Turynie zrobiło wrażenie również na miejscowym metropolicie. Abp Cesare Nosiglia przyznaje, że miasto pokazało tym razem zupełnie inne oblicze, biorąc pod uwagę zdystansowaną postawę jego mieszkańców na co dzień. Tu ukazali swój południowy temperament.

„Według mnie to głębokie uczucie budzi dostrzeżenie w Papieżu Franciszku znaku Bożego, znaku nadziei w tak trudnym momencie – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Nosiglia. – Ten człowiek naprawdę umie dodać otuchy. Jak mówił do robotników: «Odwagi! Nie czekajmy, aż kryzys sam przejdzie, ale sami weźmy się w garść, stwórzmy porozumienie międzypokoleniowe. Nie zostawiajmy młodych na lodzie!». Wiele było takich zachęt... A największym świętem było spotkanie z młodymi, kiedy Papież przemawiał spontanicznie i naprawdę po przyjacielsku. Ujął ich za serce wyrażeniami, jak tylko on potrafi, ale i wymagającymi konkretami. Wskazując na kulturę, która fascynuje młodych liberalizmem, indywidualizmem, pogonią za przyjemnością i powierzchownością, on kazał im naprawdę «latać wysoko». I chyba właśnie to najbardziej uderzyło młodzież przyzwyczajoną do traktowania albo z przymrużeniem oka, albo z lekceważeniem, które pozbawia pracy i perspektyw. Ich pytania były konkretne, a on wszedł w ten konkret ich życia. Ze strony młodych odpowiedź była naprawdę entuzjastyczna i wyjątkowa”.

Źródło:
;