Imieniny: Alfreda, Izydora, Jana

Wydarzenia:

Kulturalnie

 fot. Łukasz Kaczyński

W Święto Bożego Miłosierdzia w kościele oo. bernardynów w Krakowie odbył się Koncert Wielkanocny. Podczas wydarzenia zgromadzeni w świątyni mogli po raz pierwszy usłyszeć Małą Mszę G-dur skomponowaną przez Mariusza Kramarza na orkiestrę i chór z udziałem solistów.

Autor nowej kompozycji jest aranżerem, dyrygentem oraz organistą. Współpracuje z fundacją InCanto, Państwową Szkołą Muzyczną I i II stopnia im. F. Chopina w Nowym Targu oraz Szkołą Muzyczną II stopnia im. W. Żeleńskiego w Krakowie. Ponadto jest zaangażowany w działalność Chóru Mieszanego Katedry Wawelskiej i zespołu wokalnego Cracow Baroque Consort.

Jak sam przyznał, ten utwór jest dla niego swoistym wyznaniem wiary. - Te części stałe powinny służyć wierzącym podczas Eucharystii. Pierwszy raz przedstawiamy je w oktawie wielkanocnej i Święto Bożego Miłosierdzia zarazem, więc chcemy pokazać nimi też wielką radość ze zmartwychwstania Chrystusa i daru jakim Jego miłość miłosierna - powiedział.

Mała Msza G-dur zaskakuje najbardziej fragmentem Credo. - Starałem się wyrazić muzyką i dźwiękami wszystkie napięcia, które przeżywał Chrystus. Najbardziej jest to widoczne w Crucifixus, który charakteryzuje się niezwykłą harmonią. Nakładają się tam dwie tercje - dur i mol - które powodują swego rodzaju zgrzyt zwracający uwagę, po czym następuje pauza generalna poprzedzona uderzeniami kotłów i zaczyna się spokojne rozjaśnienie muzyczne - opisał Kramarz.

Obok prapremierowego wykonania Małej Mszy G-dur zebrani usłyszeli także Symfonię nr 3 e-moll na orkiestrę smyczkową F. Mendelssohna oraz Ave Verum Corpus W. A. Mozarta. Wszyscy przyznawali, że tak dobrze wykonana i zaśpiewana muzyka sakralna dotknęła ich do głębi.

- Nie da się ukryć, że koncert poruszył duchowo. Piękna muzyka, wyjątkowy śpiew. Można dziś przeżywać radość z Wielkiej Nocy bardzo dynamicznymi utworami na przykład TGD czy Mate.O, ale jednak widać coraz bardziej, że muzyka sakralna przeżywa swój ponowny rozkwit i co ważne tworzone są też nowe dzieła, a nie tylko odtwarzane te, które znamy z przeszłości - ocenił pan Marek.

Również członkowie chóru Canticum Amicorum, wykonującego nową kompozycję sakralną oraz soliści, w tym sopran Annika Mikołajko, tenor Jakub Kołodziej i bas Beniamin Rafiński, podkreślali, że to dla nich wielki zaszczyt zaśpiewać w tak ważnym dniu fragmenty Mszy św. - Śpiewamy słowa, które padają podczas każdej Eucharystii. Wybrzmiewa w tym wszystkim jedność i harmonia - tak przecież potrzebne dziś światu. Pokój zaczyna się w sercu człowieka, zatem mam nadzieję, że ta chwila refleksji podczas koncertu będzie sprzyjać uwielbieniu Bożego Miłosierdzia i rozmyślaniu o wielkich dziełach Pana Boga w naszym życiu - powiedziała Agnieszka Konik-Korn.

-  Muzyka sakralna nie umarła i to nie jest coś, co ktoś kiedyś skomponował, a my tylko możemy odsłuchać. Dziś powstają także wyjątkowe kompozycje z tej dziedziny i wierzący mogą stale odkrywać dźwięki i nuty, które na pewno pozwolą im na głębsze przeżywanie eucharystycznego spotkania z Jezusem - podsumował wydarzenie dyrygent niedzielnego koncertu, Ernest Pikulski, który na co dzień jest studentem Dyrygentury Chóralnej na Akademii Muzycznej w Krakowie. Wcześniej współpracował z takimi chórami jak Górecki Chamber Choir, Chór Polskiego Radia, Chór Katedry Wawelskiej, a od 2018 r. prowadzi chór Canticum Amicorum.

 

Oceń treść:
Źródło:
;