Film
Filmowe spojrzenie na Fatimę
Od 1 października na ekranach polskich kin wyświetlany jest film „Fatima”. Na temat jego wyjątkowości i przesłania rozmawiamy z Andrzejem Sobczykiem z krakowskiego Rafael Film, który jest dystrybutorem filmu w Polsce.
Łukasz Kaczyński: Czym wyróżnia się ten film „Fatima” na tle innych obrazów kinowych prezentujących objawienia fatimskie?
Andrzej Sobczyk: - Historia Fatimy skłoniła już niejednego artystę do tego, by się nią zająć i rzeczywiście powstało wiele filmów w tym temacie. Myślę, że jednak film „Fatima” jest zrealizowany na bardzo wysokim poziomie, co widać po doświadczeniu ludzi, którzy go tworzyli i ich intencji odwzorowywania historii, która wydarzyła się sto lat temu. To na pewno holywoodzka jakość i świetna muzyka, co również wzbogaca wartość promowanego przez nas dzieła. Cała reszta zamyka się w tych subiektywnych odczuciach związanych z obejrzeniem filmu. Jestem pewien, że kiedy widz usiądzie w kinie, zostanie dotknięty prezentowanymi treściami - każdy pewnie na swój sposób i inną sceną, jednak niewątpliwie przekaz trafi do ludzkich serc. Historia Fatimy jest bardzo specyficzna, w jakimś wymiarze bardzo mocna i piękna, dlatego skłania ludzi do refleksji.
Czym film porusza widzów konkretnie?
- Najważniejsze, że przedstawia on prawdziwą historię, a ta jest niezwykła. Katolicy twierdzą, że Matka Boga objawiła się im właśnie w Fatimie. Są jednak ludzie, którzy w to nie wierzyli i próbowali zakwestionować, ale z marnym skutkiem. Co ważne ta historia trwa do dnia dzisiejszego, co również wzbogaca kontekst. Szczególnym aspektem tego dzieła jest prezentacja postawy dzieci, którym objawiła się Maryja i to, że one w swojej rzeczywistości i prostocie stoją murem za Matką Bożą. Tak, jak potrafią, chcą po dziecięcemu bronić wielkich i poważnych rzeczy, które usłyszeli od Maryi. To dotyka serca, kiedy widzi się jak te dzieci pragną, żeby inni zobaczyli Maryję podobnie jak im było to dane.
Tajemnice fatimskie to temat wzbudzający wiele emocji. Jak, jako dystrybutor filmu, do nich podchodzisz?
- Patrząc na to, w jaki sposób historia świata i historia Kościoła toczyła się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, nie dziwię się, że Ojciec Święty miał dość ostrożne podejście do tych tajemnic i bardzo powoli ujawniał wszystko, co Matka Boża powiedziała w Fatimie. Natomiast samo przesłanie Fatimy, jestem tego pewien, jak było aktualne sto lat temu, tak jest aktualne dzisiaj. To wielkie wezwanie do pokuty. Myślę sobie, że my w polskim Kościele, przeżywając te trudności i mocne napięcia od kilku lat, także powinniśmy sobie wziąć go do serca i zacząć każdy od siebie własny rachunek sumienia, by zmienić świat na lepsze.
To jedyne przesłanie, które wyniesie widz z kina po obejrzeniu „Fatimy”?
- Widzowie mogą się zachwycić na nowo tą historią. Temat Fatimy jest często tematem bardzo „oklepanym” i często ludzie podchodzą do niego powierzchownie. Kiedy, na przykład za pomocą obrazu filmowego, na nowo przeżywamy emocje czy sceny dotyczące jakiegoś wydarzenia w przeszłości, możemy mu nadać nowe życie. Dla osoby zaangażowanej religijnie na pewno szczególnie ważne będzie zanurzenie się głęboko w objawieniach fatimskich i możliwość ich przeżycia w sprzyjającym środowisku, jakim jest sala kinowa. Niewątpliwie też istotny jest czas, kiedy film wchodzi do polskich kin - zaczął się miesiąc październik, więc myśli osób wierzących kierują się w stronę modlitwy różańcowej i patrzenia na świat i Boga oczami Maryi, która w Fatimie przekazała światu bardzo istotne przesłanie, od którego nie można uciec, ani też go zlekceważyć.
Nie polecam katolikom.