Watykan
Franciszek beatyfikował papieża uśmiechu: żył Ewangelią bez kompromisów
Podczas uroczystej Eucharystii w Watykanie Ojciec Święty ogłosił błogosławionym Jana Pawła I. „Żył w radości Ewangelii, bez kompromisów, miłując aż do końca” – powiedział Franciszek o nowym błogosławionym zachęcając, by papież Luciani, który potrafił przekazywać dobroć Boga „wyjednał nam uśmiech duszy”.
W skąpanej w deszczu liturgii na Placu św. Piotra wzięły udział rzesze pielgrzymów z Wenecji, Belluno i Vittorio Veneto, czyli miejsc związanych z życiem oraz kapłańską i biskupią posługą Albina Lucianiego. Wśród nich była 40-osobowa grupa młodzieży, która na dzisiejsze uroczystości przybyła pieszo z rodzinnej miejscowości papieża uśmiechu, odkrywając po drodze jego nauczanie i nacechowane prostotą życie.
W homilii beatyfikacyjnej Franciszek nawiązał do nauczania Jana Pawła I z czasu jego zaledwie 33-dniowego pontyfiaktu. Za papieżem Lucianim przypomniał, że „jesteśmy przedmiotem nieprzemijającej miłości Boga”, która rozświetla najciemniejsze noce naszego życia.
Żyj Ewangelią bez kompromisów
„Patrząc na Krucyfiks, jesteśmy wezwani do życia tą miłością: do oczyszczenia się z naszych wypaczonych wyobrażeń o Bogu i naszych zamknięć, do miłowania Jego i innych ludzi w Kościele i w społeczeństwie, nawet tych, którzy nie myślą tak jak my, nawet naszych nieprzyjaciół – mówił Ojciec Święty. - Miłować, nawet jeśli ceną tego jest ofiara, niezrozumienie, samotność, trudności i prześladowania. Bo, jak często mawiał Jan Paweł I, jeśli chce się ucałować ukrzyżowanego Jezusa, «nie można nie pochylić się nad krzyżem i pozwolić, by ukłuł cię jakiś cierń z korony, która jest na głowie Pana». Miłość aż do końca, ze wszystkimi jej cierniami: nie rzeczy robione połowicznie, dostosowywanie się, czy spokojne życie. Jezus żąda od nas: żyj Ewangelią i przeżywaj życie, nie połowicznie, ale aż do końca. Bez kompromisów.“
Franciszek podkreślił, że nowy błogosławiony żył w radości Ewangelii, bez kompromisów, miłując aż do końca. Wskazał, że Jan Paweł I uosabiał ubóstwo ucznia, które polega nie tylko na oderwaniu się od dóbr materialnych, ale przede wszystkim na przezwyciężeniu pokusy postawienia siebie w centrum i szukania własnej chwały. „Był pasterzem cichym i pokornym, który uważał się za pył, na którym Bóg raczył napisać” – podkreślił Ojciec Święty.
Niech wyjedna nam „uśmiech duszy”
„Papież Luciani uśmiechem potrafił przekazywać dobroć Pana. Piękny jest Kościół o radosnym, pogodnym i uśmiechniętym obliczu, który nigdy nie zamyka drzwi, który nie czyni serc cierpkimi, który nie narzeka i nie żywi urazy, który nie jest rozgniewany i niecierpliwy, który nie jawi się ponury, który nie cierpi na nostalgię za przeszłością – mówił Franciszek. - Módlmy się o to do naszego ojca i brata, prośmy, aby nam wyjednał «uśmiech duszy»; prośmy jego słowami o to, o co sam prosił: «Panie, weź mnie takim, jakim jestem, z moimi wadami, z moimi ułomnościami, ale uczyń mnie takim, jakim chcesz».“
Przed modlitwą Anioł Pański Ojciec Święty zwrócił się do Matki Bożej, prosząc, by wyjednała „dar pokoju na całym świecie, a zwłaszcza na udręczonej Ukrainie”. „Niech Ona, pierwsza i doskonała uczennica Pana, pomaga nam naśladować wzór i świętość życia Jana Pawła I” – mówił Franciszek.