Imieniny: Flory, Emmy, Chryzogona

Wydarzenia: Katarzynki

Nauczanie

Głosić Ewangelię z łagodnością i stanowczością

 fot. Fotolia.com

O misyjnym stylu, który powinien charakteryzować ucznia Jezusa mówił Papież w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański”. Nawiązał w nim do dzisiejszej uroczystości Chrztu Pańskiego. Podkreślił, iż Jezus przyszedł na świat, aby zniwelować dystans dzielący człowieka od Boga. Dlatego prosił Jana o chrzest, by ukazać obraz Ojca na drodze posłuszeństwa i solidarności ze stworzeniem słabym i grzesznym, na drodze pokory oraz Jego całkowitego zbliżenia do swoich dzieci.

 

„Oto styl Jezusa, a także styl misyjny uczniów Chrystusa: głosić Ewangelię z łagodnością i stanowczością, bez arogancji i narzucania czegokolwiek. Prawdziwej misji nie stanowi nigdy prozelityzm, ale przylgnięcie do Chrystusa. Ale jak? W jaki sposób można przylgnąć do Niego? Poprzez świadectwo, wychodząc od głębokiego zjednoczenia z Nim w modlitwie, w adoracji i w konkretnym miłosierdziu,  które jest służbą Synowi Bożemu w każdym z najmniejszych braci. W naśladowaniu Jezusa, dobrego i miłosiernego pasterza i pobudzani przez  Jego łaskę, jesteśmy wezwani, by uczynić z naszego życia radosne świadectwo, które oświeca drogę, przynosząc nadzieję i miłość. Dzisiejsze święto pozwala nam odkryć na nowo dar i piękno bycia społecznością ochrzczonych, to znaczy grzeszników, wszyscy nimi jesteśmy, grzeszników zbawionych przez łaskę Chrystusa, włączonych przez Ducha Świętego w synowską relację Jezusa z Ojcem. Przyjętych na łono Matki Kościoła, zdolnych do tworzenia wspólnoty, która nie zna granic i przeszkód” – mówił Franciszek.

Po odmówieniu modlitwy Ojciec Święty polecił Bogu wszystkich rodziców przygotowujących się w tym czasie do chrztu swoich dzieci.

Zachęcił także do podjęcia modlitwy w intencjach, które Papież proponuje każdego miesiąca całemu Kościołowi. Franciszek prosił także, abyśmy w tych mroźnych dniach, nie zapominali o ludziach bezdomnych, którzy szczególnie doświadczają zimna i często obojętności.

Przed południem Papież przewodniczył Mszy, udzielając w jej trakcie chrztu 28 dzieciom, 13 dziewczynkom, 15 chłopcom. W krótkiej homilii podczas liturgii w Kaplicy Sykstyńskiej Ojciec Święty poruszył temat wiary, o którą dla swoich dzieci na początku Eucharystii prosili rodzice. Podkreślił, iż wiarą przede wszystkim trzeba żyć, bo ona jest życiem. Zaznaczył przy tym, że wiara to także powierzenie się w zaufaniu Panu Bogu.

Słysząc płacz dzieci, Franciszek powiedział: „O! I rozpoczął się koncert: dzieci płaczą, bo znajdują się w miejscu, którego nie znają. Wstały wcześniej niż zazwyczaj, jedno rozpoczęło, dało sygnał i reszta zaczęła je naśladować.  Niektóre płaczą, bo inne też płaczą. Pan Jezus robił tak samo – nieprawdaż? Lubię myśleć, że pierwszą modlitwę Jezusa w stajni stanowił płacz. A potem, ponieważ ceremonia chrztu jest długa, jakieś dziecko może płakać, bo odczuje głód. Jeżeli tak się stanie, to proszę was, mamy, nakarmijcie je, dobrze? Bez obaw, normalnie. Tak jak Maryja karmiła piersią Jezusa” – wskazał Ojciec Święty.

Papież zakończył homilię zachętą, aby rodzice nie zapomnieli, że prosili Kościół o wiarę dla swoich dzieci i ich obowiązkiem jest jej strzec oraz pomagać, aby wzrastała i stawała się świadectwem dla wszystkich.

Oceń treść:
Źródło:
;