Imieniny: Leslawa, Zdzislawa, Stefana

Wydarzenia: Dzień Pocałunku

Pod oknem

odsłonięcie tablicy pamiątkowej dedykowanej helenie kmieć fot. Joanna Adamik / Archidiecezja Krakowska

- Była bliska Panu Bogu i była bardzo bliska drugiemu człowiekowi i dlatego o niej Kościół pamięta. Pamięta jako o osobie, którą chce się chlubić i ma do tego prawo - mówił o Helenie Kmieć abp Jędraszewski podczas Mszy św. sprawowanej z okazji pierwszej rocznicy jej śmierci w Libiążu.

 

Arcybiskup Marek Jędraszewski, podczas homilii wygłoszonej w kościele Przemienienia Pańskiego w Libiążu w ramach obchodów pierwszej rocznicy śmierci Helenki Kmieć, odnosząc się do Liturgii Słowa wskazał na przedstawione tam dwie postawy wobec Boga. Pierwsza, którą prezentowali faryzeusze, to zaburzona hierarchia wartości - przestrzeganie tradycyjnych obrzędów bardziej niż przykazań Bożych. Druga natomiast to postawa króla Salomona, człowieka modlitwy, który oprócz oddawania czci Bogu, potrafi pokornie prosić Go o przebaczenie. - Pozostał król Salomon jako wzór pięknej postawy człowieka, który wie, że jeśli jest wierny Panu Bogu, to Bóg będzie mu zawsze błogosławił - mówił arcybiskup.

Metropolita krakowski wytłumaczył następnie, że rozważa owe postawy w kontekście osoby Helenki Kmieć, która była mieszkanką Libiąża.

- To, co urzeka w niej nieustannie, to jej wierność wobec Pana Boga. Wierność, która dawała jej jedną wielką radość serca porywającą innych i będącą dla innych prawdziwym wzorem jak żyć - mówił. Arcybiskup przywołał następnie ważniejsze wydarzenia z jej życia, akcentując wyjazd do Anglii w celu dokształcenia języka, zaangażowanie w duszpasterstwo akademickie i pracę wolontariuszki zarówno w kraju - przy Światowych Dniach Młodzieży - a także za granicą w Zambii i Boliwii gdzie wyjeżdżała na misje. Robiła to po to, jak podkreślił metropolita, - aby dzieciom i młodzieży tam żyjącym dać świadectwo jak wspaniały jest Bóg, który jest miłością. I jak wspaniały może być człowiek, który na Bożą miłość się otwiera, nią żyje i nią pragnie dzielić się z innymi.

Arcybiskup przypomniał także zaangażowanie Helenki w obronę życia poprzez duchową adopcję oraz ogromny talent muzyczny, który z radością rozwijała. Metropolita, wspominając wreszcie jej tragiczną śmierć, podkreślił, że dała ona świadectwo, co to znaczy do końca iść z ufnością tymi szlakami, które wytycza człowiekowi sam Bóg. - Bo krocząc tymi wytyczonymi przez Boga szlakami ma się pewność, że są to drogi miłości. Są to ścieżki pełne błogosławieństw. Są to szlaki budujące nadzieję zwłaszcza pośród tych, którzy czują się gdzieś daleko na marginesie zapomniani czy odtrąceni - mówił arcybiskup.

- Była bliska Panu Bogu i była bardzo bliska drugiemu człowiekowi i dlatego o niej Kościół pamięta. Pamięta jako o osobie, którą chce się chlubić i ma do tego prawo. Pamięta o niej jako świadku pełnym radości Pana Boga. Pamięta o niej Kościół modląc się za nią, by miłosierdzie Boże przygarnęło ją do siebie całą głębią miłości. (...) Bo nie ma nic piękniejszego dla Kościoła jak chlubić się swoimi córkami i synami, którzy otwierając się na Boga nieśli światu Boże błogosławieństwo - zakończył metropolita.

Po Mszy św. nastąpiło uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej Helenkę w Zespole Szkół Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców, w której się uczyła. Dyrektor szkoły Anetta Szewczyk w słowie skierowanym do zebranych podkreśliła, że Helenka mimo młodego wieku doskonale zrozumiała zadanie otrzymane od Stwórcy jak od dobrego nauczyciela, by kontynuować dzieło stworzenia, napełniając świat dobrem.

Pamiątkową tablicę poświęcił arcybiskup Marek Jędraszewski, a uroczystego odsłonięcia dokonali rodzice i siostra Helenki Kmieć.

Oceń treść:
Źródło:
;