Imieniny: Artura, Brunona

Wydarzenia: Światowy Dzień Mieszkalnictwa

Wspomnienia

Jan Paweł II pierwszym papieżem, który odwiedził Biały Dom

 fot. Ingfbruno / wikipedia.org

Pierwszym papieżem, który odwiedził Biały Dom, był Jan Paweł II – nastąpiło to 6 października 1979 roku w czasie jego pierwszej podróży do Stanów Zjednoczonych. Jako drugi uczynił to Benedykt XVI, składając wizytę ówczesnemu prezydentowi George’owi W. Bushowi 16 kwietnia 2008. Na 23 września br. zaplanowano przybycie do Białego Domu papieża Franciszka.

 

Wspominając pobyt Jana Pawła II, abp John Quinn, który był wtedy przewodniczącym tamtejszej Konferencji Biskupów Katolickich, w wywiadzie dla magazynu „America” powiedział, że tamto spotkanie z ówczesnym prezydentem Jimmym Carterem otworzyło nowe perspektywy w stosunkach między rządem a Kościołem w USA oraz ułatwiło organizację dalszych sześciu podróży apostolskich papieża Polaka do tego kraju.

Prezydent Carter, zapraszając Jana Pawła II do Białego Domu, dokonał przełomu w stosunkach z Kościołem. Wcześniej progi siedziby prezydenta były zamknięte dla przedstawicieli Watykanu. Gdy w 1936 ówczesny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Eugenio Pacelli, późniejszy papież Pius XII, odwiedził USA, spotkał się z prezydentem Theodorem Rooseveltem w nowojorskim Hyde Parku, ale nie w Waszyngtonie.

Rozmowa Jana Pawła II z prezydentem okazało się sukcesem i umożliwiła współpracę między episkopatem a rządem w takich sprawach jak pomoc imigrantom czy działalność charytatywna. Dzięki poprawie relacji z administracją organizacja następnych pielgrzymek, zarówno Jana Pawła II, jak i Benedykta XVI, odbywała się w atmosferze życzliwości i przyjaźni – podkreślił abp Quinn.

Jego zdaniem zbliżająca się wizyta Franciszka w Białym Domu i Kongresie jest wyrazem szacunku i uznania dla Ojca Świętego jako wiarygodnego i mocnego głosu moralnego we współczesnym świecie. Amerykanie, mimo że są mocno podzieleni w kwestiach imigracji, nierówności, przemocy czy rasizmu, chcą usłyszeć głos papieża, który wzywa do współdziałania na rzecz dobra wspólnego – stwierdził emerytowany metropolita San Francisco. Dodał, że przemówienie w Kongresie będzie potwierdzeniem zasadniczej roli Stanów Zjednoczonych w procesie realizacji pragnienia wszystkich narodów do życia w wolności i sprawiedliwości.

;