Wspomnienia
Kanonizacja Jana Pawła II - PAMIĘTAMY!!!
Mija dokładnie sześć lat od dnia, w którym Ojciec Święty Franciszek, podczas uroczystej Eucharystii na Placu Świętego Piotra w Rzymie, kanonizował dwóch swoich poprzedników: Jana XXIII i Jana Pawła II. W przeddzień rocznicy zapytaliśmy krakowian o to, co działo się wtedy w ich sercach i czy doświadczyli w swoim życiu opieki św. Jana Pawła II. Już sam fakt, że zapytani z najmniejszymi szczegółami opisywali 27 kwietnia 2014 dowodzi, jak ważnym osobistym przeżyciem było ogłoszenie przed całym światem świętości papieża z Polski - wieloletniego kapłana, biskupa i wreszcie kardynała metropolity krakowskiego.
Tomasz Konturek, koordynator akcji „Rodacy-Bohaterom” w Małopolsce, z racji tego, że dzień kanonizacji Jana Pawła II przypadł w 2014 r. w święto Bożego Miłosierdzia, był w krakowskim Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. - Był to dla mnie bardzo radosny dzień, mimo trudu i wysiłku, jaki potrzebny był do pełnienia służby w tym dniu w łagiewnickim sanktuarium. Pamiętam ogromną radość, którą miałem w sercu, kiedy papież ogłosił formułę kanonizacji i zabrzmiała pieśń „Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi” - opisuje.
Także Michał Niemiec, krakowski kompozytor i katecheta, czuł się tego dnia niezwykle szczęśliwy. - Miałem poczucie dumy i ważności tej historycznej dla świata i Kościoła chwili. Również w codziennych rozmowach przez wiele dni przewijał się temat Jana Pawła II i znaczenia jego wyniesienia na ołtarze - przyznaje.
Urodzony w Krakowie burmistrz Wieliczki, Artur Kozioł, mówi z kolei, że okres kanonizacji papieża Polaka pamięta jako szereg niespodzianek. - W dniu kanonizacji wszystko działo się w sposób zaskakujący. Na uroczystości w Rzymie pojechaliśmy bez biletów i zaproszeń, a okazało się, że będę czytać czytanie przy ołtarzu na Placu Świętego Piotra na Mszy dziękczynnej dla Polaków - wspomina.
W Rzymie była także prezentka, s. Aurelia Patrzyk. - Choć całą uroczystość przeżywaliśmy w dawnej fosie przy Zamku Anioła, to nie stanowiło to dla nas większego problemu. Radość, szczęście, pokój, wspólnota – te słowa jako pierwsze przychodzą mi na myśl. I choć był to już kolejny dzień naszego pielgrzymowania, choć mieliśmy za sobą prawie nieprzespaną noc i godziny oczekiwań w tłumie, by zająć jakąś „miejscówkę”, to jednak świadomość tego, w czym uczestniczymy sprawiła, że nikt nie narzekał na zmęczenie i trudy - opowiada.
Dla księdza Ryszarda Gacka, moderatora diecezjalnego Ruchu Światło-Życie, istotny był też wieczór dnia kanonizacji i czuwanie oraz mapping przy krakowskiej kurii. - Zostało tam wyświetlone zdanie już św. Jana Pawła II, które dla mnie stało się zachętą do działania na kolejne dni i lata: „Człowieka trzeba mierzyć miarą serca - sercem”. Nie jest to łatwe, ale trzeba to podejmować każdego dnia - podkreśla.
Krakowianie przyznają, że cały czas czują opiekę św. Jana Pawła II. - Kanonizacja Ojca Świętego odbywała się kilka dni po otwarciu nowej ekspozycji w Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach, gdzie rozpocząłem pracę. Nie da się ukryć, że to wzmocniło moją więź „z Karolem”. Nigdy nie spotkałem Go osobiście, ale jego nauczanie ma wielki wpływ na moje życie - tłumaczy Tomasz Konturek.
O wielkim wsparciu papieża Polaka po kanonizacji mówi także kanclerz krakowskiej kurii, ks. Tomasz Szopa. - Doświadczyłem tego najbardziej przy organizacji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, kiedy trzeba było rozwiązać wiele problemów i podjąć ogrom wyzwań. Z perspektywy czasu jestem przekonany, że on naprawdę zadbał o to spotkanie młodych. Zapewniał o tym także kard. Stanisław Dziwisz, który ufał, że Jan Paweł II wstawiał się za tym wydarzeniem u Boga - zaznacza duchowny.
Siostra Aurelia Patrzyk jest przekonana, że św. Jan Paweł II może być orędownikiem dla każdego człowieka. - Proszę go codziennie, by uczył mnie być Tota Tua dla Boga i Maryi oraz pomagał żyć w codzienności z Bogiem, zawierzając się Jego bezgranicznej miłości - przyznaje.