Imieniny: Alfreda, Izydora, Jana

Wydarzenia:

Świadkowie wiary

W samym centrum starego miasta w Bolonii, na rogu ulic: via Drapperie e via Caprarie znajduje się tablica pamiątkowa. Płaskorzeźba przedstawia siedzącego mężczyznę z długą brodę, trzymającego w ręce kapelusz i obok napis: „Marella - ojciec ubogich”.

 

W niedzielę, 4 października br. w Bolonii, po 25 latach od otwarcia procesu beatyfikacyjnego, Olinto Marella dołączył do grona błogosławionych w niebie.

 

Postać do odkrycia…

Olinto Marella (1882-1969) urodził się na jednej z wysp Laguny Weneckiej. W Instytucie Nauk Kościelnych św. Apolinarego w Rzymie studiował z Angelo Roncallim, przyszłym Janem XXIII.

Człowiek kultury i nauki, profesor nie tylko filozoffi, ale człowieczeństwa. Kapłan i świadek działania Opatrzności Bożej, której bezgranicznie ufał przez całe życie.

Zainspirowany nowatorskimi zasadami nauki społecznej Kościoła, głoszonymi przez papieża Leona XIII w Encyklice „Rerum novarum”, od pierwszych chwil profesji kapłańskiej, jako wychowawca i profesor troszczy się nie tylko o wiedzę swoich studentów, ale także ich potrzeby materialne. Po datki zwraca się nawet do profesorów, zbiera je do… czarnego kapelusza, do dzisiaj zachowanego w jego muzum obok roweru, którym przemierzał ulice włoskich miast. Później z tym samym kapeluszem będzie widywany przed teatrami, zbierając od ówczesnej arystokracji – grosz dla ubogich. Jego metody wychowawcze i spojrzenie na drugiego czlowiek oczami teorii modernistycznych rzuca na na niego podejrzenie. Wyświęcony na kapłana w 1904 r., w ciągu 65 lat kaplanstwa - zostanie ukarany przez Święte Oficjum i zawieszony w wykonywaniu powinnożci kapłanskich na 16 lat, za to że udzielił schronienia biedakowi, ekskomunikowanemu Romolo Murri, przyjacielowi z seminarium.

Nie mogąc celebrować mszy i ewangelizować w ubiorze księdza, przywdziewa świecki ubior – uszyty później przez swoich wychowanków, i z kapeluszem wychodzi na ulice. Wszystkie powstałe później w Bolonii inicjatywy dla ubogich opłacone zostaną z uzbieranych do kapelusza ofiar. Ksiądz Marella poruszał serca i sumienia, ofiarodawców wyczulal na drugiego człowieka. W ciągu swojego życia, pracował na wielu uniwersytetach, zawsze angazując się na rzecz biedoty.

 

Działalność Dzieła ks. Marelli

Pomoc biednym praktykowana przez ks. Marelle nabiera rozmachu, podczas i po II wojnie światowej, kiedy przekazany jest mu pokazny spadek staje się fundamentem dla nowego życia tych najuboższych. Młoda katechetka dwa tygodnie przed swoim żlubem – umiera, a zrozpaczona rodzina całe jej wiano oddaje kapłanowi. Ksiądz buduje kościół, zakłada sierociniec i stołówkę. To tutaj znajdą schronienie i posiłek sieroty oraz dzieci z wielodzietnych rodzin. Ks. Marella zbiera je po calym mieście, oddwiedzając domy ubogich. Zakładając w ich piwnicach kaplice, ich mieszkańcom udziela nie tylko pomocy materialnej, ale i duchowej. Jak tłumaczy kard. Matteo Zuppi – arbybiskup Bolonii: „Po wojnie wszyscy czuli się sierotami. Potrzebowali nie tylko talerza zupy, ale punktu odniesienia, takim punktem stał się ks. Marella”.

Jednak sercem „Dzieła ks. Marelli” stanie jest później „Miasto Młodych”. Na przedmieściach Bolonii, dzisiejszym San Lazzaro di Savene zostanie zakupiony teren na budowę kilkunastu domków, które ks. Marella daruje swoim wychowankom, kiedy oni stają na ślubnym kobiercu, on sam błogosławi ich małżeństwa. Jeden z apartmanetów przygotowuje dla siebie, by być wśród swoich dzieci. Uzbierane na mieście ofiary przeznacza na naukę zawodu, specjalizując ich w stolarstwie i krawiectwie. To oni przygotują mu pierwszą trumnę... Następnym miejscem działaności kapłana jest kościół św. Donato, który przybiera imię: „Katedry ubogich”. To tam kapłan zbiera wszystkich ubogich, ofiarując im posiłek, katechezę i eucharystię. Do dzisiaj przed ołtarzem ustawione są nie ławki z klęcznikami, a stoły i krzesła, przy których potrzebujęcy mogą się posilić darowanym im pożywieniem i trwać na wsólnej modlitwie.

 

Dzieło ks. Marella dawniej i dziś

Ks. Olinto Marella był człowiekiem nowatorskim, konkretnym, gotowym pomóc każdemu w imię wyznawanej przez siebie: „filozofii humanizmu społecznego”; Umarł 6 września 1969 roku, mając 87 lat, umarł w opinii świętości. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczał się w 1995 roku. Jego ciało spoczywa tam gdzie żył i pracował - w Mieście Młodych, a jego Dzieło rozrasta i pulsuje życiem, jak nigdy dotąd. Struktury oganizacyjne są tak mocne, że instytucja zatwierdzona prawnie przez władze państwowe, działa nieprzerwanie od 75 lat... Ponad 300 tysięcy wydanych rocznie obiadów, 11 zorganizowanych wspólnot, 19 struktór dla potrzebujących, setki przygarnietych, 120 wolontariuszy, Od czasów księdza Marelli bieda w Bolonii przyjęła inne postaci. Dzisiaj z jego Dzieła korzystają „nowi ubodzy”: ex narkomani, i alkoholicy, bezdomni, samotne matki, bezrobotni, emigranci, starsze osoby, którym emerytura nie wystarcza by przeżyć. Jest tutaj punkt zbiórki odzieży i używanych mebli, którymi mieszkańcy Bolonii - kontynuując pracę ks. Marelli - regulanie dzielą się z biednymi. Pracuja wśród nich żyjący wychowankowie ks. Marelli, świadcząc o jego świętości.

Ks. Marella na łożu śmierci wypowiada słowa: „Zostawiam Wam moje Dzieło wraz z licznymi problemami, ale także zostawiam wam mój kapelusz. Zapewniam was, że nigdy on nie będzie pusty.”

 

Przyjaciel świętych

Jeszcze za życia ks. Marelli, na rozwój Dzieła - Jan XXIII – jego wierny przyjaciel, daruje milion lirów. Beatyfikacja ks. Marelli jak zaznacza kardynał Matteo Zuppi: „Dla mieszkanców Bolonii nakłada jeszcze wiekszą odpowiedzielność za Dzieło stworzone przez ks. Marelle. Kardynał przewodniczący uroczystości beatyfikacji: wspomina: „Ja sam po raz pierwszy o ks. Marelli usłyszałem od nieżyjącego już kard. Lorisa Capovilli - osobiestego sekretarza Jana XXIII. To właśnie ten papież jako pierwszy wskazał ks. Marelle, jako przykład dobroczynności, który powinno się naśladować”. Ks. Marella zapisał się w historii także jako przyjaciel wielu świętych: błogoslawionej Marii Bolognesi oraz małżeństwa Piotra i św. Joanny Beretty Molla. To właśnie on, na jej szpitalnym łóżku tuż przed jej śmiercią oprawił ostatnią mszę.

 

Beatyfikacja

Cud – niewytlumaczalne medycznie uzdrowienie przypisywany ks. Marelli dotyczy jego byłego ucznia, rzemieślnika Roberta Nobiliniego, który cierpiał na nawracającą kolkę z powodu ciągłego odnawiania się kamieni w woreczku żółciowym. Po roku wcześniejszej operacji trzustki konieczna była ponowna operacja, ale na tydzień przed planowanym terminem obfite krwawienie zbliżyło mężczyznę do śmierci. Kiedy umierajacy dyktował żonie swój testament ujrzał ks. Marellę…

Wychowankowie „profesora od biednych” mówiąc o jego beatyfikacji nie potrafią pohamować łez, każdy z nich przyznaje: „Do Marelli początkowo zwracaliśmy się: «per ksiądz», ale bardzo szybko stał się dla nas ojcem”. Tuż przed beatyfikacją jak przewidują procedury kościelne miała miejsce ekskumacja, szczątki błogosławionego zostały przybrane w nowe paramenty liturgiczne i przeniesione do białego sarkofagu. Ster dzisiejszego Dzieła Ks. Marelli trzyma w rękach jego uczeń i propagator jego postaci, ojciec franciszkanin Gabriele Digani, który przez całe lata pracował ramię w ramię z błogosławionym. „Na początku działałność ks. Marelli określane było «dziełem», dzisiaj, po latach otrzymało miano «Wielkiego Dzieła»”.

 

Już wkrótce w języku polskim ukaże się książka przedstawiająca niezwyklą postać ks. Olinto Marelli, nienzanego jeszcze nad Wisłą.

Oceń treść:
;