Pod oknem
Kard. Dziwisz: Pielgrzymi trud wiernych to dla świata znak wiary
- Wasze wspólna, połączona z trudem wędrówka z Krakowa na Jasną Górę jest przemawiającym do współczesnych ludzi znakiem wiary. (…) Na drodze nie jesteście sami. Towarzyszą wam duchowo ci, którzy zostali w domach, w zakładach pracy, w szpitalach. Oni się za was modlą, wy modlicie się za nich i to jest wzruszający symbol jednego, solidarnego Kościoła nawracającego się, odnawiającego się, pragnącego pozostać wiernym Chrystusowi i Jego Ewangelii. To jest najlepsza odpowiedź na tak bardzo dziś rozpowszechnioną krytykę Kościoła - mówił kardynał Stanisław Dziwisz do uczestników Krakowskiej Pieszej Pielgrzymki, zebranych w Naramie.
W homilii kardynał nawiązał do liturgii słowa, w której centrum postawiono relację z Bogiem. Lud, który wędrował do ziemi obiecanej niewystarczająco ufał Bogu, ponieważ zrażał się i buntował w obliczu niepowodzeń. Stwórca obiecał mu kraj „opływający w mleko i miód”, jednak wysłannicy, którzy mieli rozpoznać tę krainę wyolbrzymili wszelkie trudności, zniechęcając ludzi. – Zastanówmy się dzisiaj, także podczas drogi, jaką postawę przyjmujemy wobec trudności, których doświadczamy w życiu. Czy pamiętamy, że nasz los jest w ręku kochającego nas Boga? Czy jesteśmy ludźmi zawierzenia, powierzenia Panu wszystkich naszych spraw osobistych, rodzinnych i społecznych? Czy szukamy i znajdujemy Boga we wszystkim, również w niepomyślnych dla nas sprawach? Zapamiętajmy dobrą, mądrą radę, jakiej udziela nam Psalm 37: „Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał” – powiedział kardynał.
Przypomniał o niezwykłym świadectwie, jakie złożyła kobieta kananejska. Z daleka błagała Jezusa o litość nad sobą i swoją córką i nie zniechęciły jej nawet szorstkie słowa Zbawiciela. Jej postępowanie powinno być dla wszystkich lekcją wiary. W dzisiejszych czasach wielu sądzi, że można żyć bez Boga, jest to jednak złudna pokusa. – Wiemy przecież, że nikt z nas nie zbawi się o własnych siłach. Jedynie Chrystus może ocalić nasze życie na całą wieczność – zaznaczył kardynał.
Podkreślił, że o prawdziwości tych słów nie musi przekonywać pielgrzymów, którzy zdążają na Jasną Górę. Ich trud to znak wiary i obraz Kościoła, przepełnionego wiarą, nadzieją i miłością. Zauważył, że wędrując pielgrzymi nie są sami, ponieważ otrzymują wsparcie wszystkich tych, którzy zostali w domach, zakładach pracy, szpitalach. Modlitewne zjednoczenie wiernych to wzruszający symbol solidarnego Kościoła, który chce pozostać wiernym Chrystusowi. To najlepsza odpowiedź na wszelką krytykę, która spotyka Kościół.
Kardynał podziękował pielgrzymom za ich trud i świadectwo, ubogacające duchowo Kościół. Wyraził także swą wdzięczność ks. Janowi, który jest głównym koordynatorem pielgrzymki oraz ks. Jackowi – przewodnikowi wspólnoty. – Siostry i bracia, niech wam w drodze towarzyszy Maryja, Matka Chrystusa, do której Jasnogórskiego Sanktuarium podążacie. Niech wam towarzyszy św. Papież Jan Paweł II – niestrudzony Pielgrzym, który przemierzał naszą planetę wzdłuż i wszerz, by z Ewangelią docierać do najdalszych zakątków ziemi. Zgodnie z hasłem tegorocznej, 39. Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Krakowskiej – podążajcie „w mocy Bożego Ducha” – zakończył.