Świat
Kard. Dziwisz: Pontyfikat św. Jana Pawła II został naznaczony cierpieniem Sarajewa
- Jezus Chrystus cały czas jest obecny w naszych dziejach. On towarzyszy nam na naszych osobistych i zbiorowych drogach prowadzących do wieczności. Nie jesteśmy sami. Jesteśmy w ręku kochającego nas Boga. Towarzyszy nam zawsze Jezus zmartwychwstały Pan, zwycięstwa grzechu i zła, śmierci i szatana - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. odprawionej w Sarajewie, z okazji 130-lecia konsekracji Katedry Serca Jezusowego.
Na początku homilii kardynał stwierdził, że przywozi dar modlitwy z Krakowa, miasta św. Stanisława, św. Faustyny i św. Jana Pawła II. Powiedział, że otrzymał wielką łaskę służby u boku Jana Pawła II, w którego sercu szczególne miejsce zajęło Sarajewo oraz Bośnia i Hercegowina. – Możemy powiedzieć, że długi pontyfikat świętego Jana Pawła II został również naznaczony cierpieniem waszego miasta i jego mieszkańców w czasie krwawego zbrojnego konfliktu na Bałkanach – przyznał.
Powiedział, że świadomość zła i cierpienia, którego doświadczali ludzie tej ziemi nie dawała papieżowi spokoju, dlatego w modlitwę o pokój angażował cały Kościół. Jan Paweł II miał ogromne pragnienie, by w 1994 roku przybyć do Sarajewa, ale niestety jego wizyta została odwołana. Dał jednak wyraz swej duchowej obecności, pamięci i solidarności, odprawiając Mszę św. w obecności kardynałów i biskupów. Odczytał wtedy po chorwacku homilię, która miał wygłosić w Sarajewie. Kardynał stwierdził, że papież modlił się w niej żarliwie słowami poszerzonej Modlitwy Pańskiej. W swoich rozważaniach dotknął trudnego problemu przebaczenia. Powiedział, że jest ono to mocą Chrystusa, działającego w historii ludzi.
W 1997 roku spełniło się pragnienie serca papieża i 12 kwietnia przybył do Sarajewa. Podczas tej wizyty Jan Paweł II odsłonił sens dziejów i wydarzeń. Powiedział, że losy ludzi i narodów są w rękach Boga, który zawsze się upomni o swoje dzieci. – „Pokój, jaki Jezus daje swoim uczniom nie jest pokojem narzuconym przez zwycięzców zwyciężonym, słabszym przez silniejszych. Nie opiera się na sile oręża, ale przeciwnie – rodzi się z miłości. Z miłości Boga do człowieka i z miłości człowieka do człowieka – mówił. Podczas modlitwy papież prosił Chrystusa, by przeniknął mocą odkupienia bolesną historię Bośni i Hercegowiny. – Przejdź przez dzieje tych ludzi i tych ludów, które najbliżej związane są ze słowem Sarajewo i ze słowem Bośnia i Hercegowina – wołał.
Kardynał stwierdził, że Jezus towarzyszy wiernym w osobistych i zbiorowych drogach do wieczności. On wsłuchuje się w ludzkie lęki, rozczarowania i troski, nigdy nie opuszcza człowieka i nie wątpi w niego. – Trzymajmy się Go zawsze. Wsłuchujmy się w Jego słowa, przyjmujmy wdzięcznym sercem niepojęty dar, jakim jest Eucharystia – sakrament Jego Ciała i Krwi, którym nas karmi, byśmy nie ustali w drodze do nieba, do Bożego królestwa miłości – powiedział kardynał. Zauważył, że do wieczności należy zmierzać we wspólnocie Kościoła. Jest on współcześnie krytykowany, ale nadal pozostaje kustoszem słowa Bożego i świętych sakramentów. – Nie ma Chrystusa bez Kościoła, i nie ma Kościoła bez Chrystusa. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za oblicze Kościoła, by jaśniało ono blaskiem świętości, miłości i dobra – wskazał.
Powiedział, że bohaterem przypowieści o synu marnotrawnym jest ojciec, który czekał na syna, wybiegł mu na spotkanie i go uściskał. Takim samym ojcem jest miłosierny Bóg, który zostawia dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, by szukać jednej zagubionej. Wszyscy potrzebują zbawienia i Bożego miłosierdzia. Kardynał stwierdził, że przypowieść o synu marnotrawnym mówi o każdym człowieku. Postawa marnotrawnego syna to szukanie szczęścia poza Bogiem, odchodzenie od Niego i zamykanie się w sobie. Brak przebaczenia bliźnim ich błędów to postawa starszego brata. Należy pokornie umacniać się w postawie miłosiernego ojca, ponieważ do tego zachęca sam Jezus.
Kardynał zauważył, że rocznica konsekracji katedry to okazja do wyrażenia Bogu wdzięczności. – Ileż by nam opowiedziały mury tej świątyni! Ile razy rozbrzmiewało tutaj słowo Boże, które jest dla nas światłem na naszych drogach i pochodnią dla naszych stóp! Ile popłynęło tutaj modlitw do Boga! Ile zostało odpuszczonych grzechów! Ile razy wychodzili z tej świątyni ludzie umocnieni Ciałem i Krwią Chrystusa, by nie ustawać w drodze do wieczności! – powiedział. Wskazał, że Sarajewo potrzebuje Serca Chrystusa, by w Nim odczytywać i rozumieć swe trudne dzieje. Przypomniał, że Jan Paweł II zachęcał mieszkańców do zawierzenia się Matce Chrystusa. – Powierzmy dziś Maryi Kościół w Sarajewie i w Bośni i Hercegowinie, w Polsce i w Europie. Prośmy o Jej szczególne orędownictwo u tronu Najwyższego Pana. Prośmy również o wstawiennictwo w naszych sprawach św. Jana Pawła II, któremu tak bardzo leżał na sercu los Sarajewa, waszej ziemi i zamieszkującego ją ludu. Jestem przekonany, że dzisiaj jest on duchowo z nami i z wysoka nam błogosławi – zakończył.
Katedra Serca Jezusowego w Sarajewie została wybudowana w latach 1884-1889, jako pierwsza rzymskokatolicka katedra od czasów zburzenia katolickiego kościoła w XVII w. W stylu neogotyckim zaprojektował ją architekt Josip Vancaš. Po obu stronach wejścia do katedry znajdują się dwie wysokie dzwonnice, pomiędzy nimi jest duża rozeta. Od 30 kwietnia 2014 roku przed katedrą stoi pomnik Jana Pawła II.
Pierwsza podróż apostolska Jana Pawła II do Sarajewa była zaplanowana na 8 września 1994 roku. Nie doszła jednak do skutku ze względu na nasilenie walk w mieście oraz nieudane rozmowy z przedstawicielami stron konfliktu i ONZ. Papież przybył do Bośni i Hercegowiny 12 kwietnia 1997 roku, rozgłaszając orędzie pokoju i nawołując: „Nigdy więcej wojny!”. Spotkał się wtedy także z przedstawicielami judaizmu, prawosławia i islamu. Kolejna podróż apostolska odbyła się 22 czerwca 2003 roku i trwała 9 godzin. Była związana z beatyfikacją Jana Merza, której papież dokonał w jego rodzinnym mieście Banja Luce. O tym, jak bardzo jego orędzie pokoju i miłości zapadło w pamięć mieszkańców, świadczy postawienie przed Katedrą Serca Jezusowego w Sarajewie pomnika św. Jana Pawła II.