Pod oknem
Kard. Stanisław Dziwisz: Kraków to miasto świętych, chociaż samo nie jest święte
– Kraków to jest miasto świętych, chociaż samo miasto nie jest święte. Żeby było święte, potrzeba wielkiej modlitwy – mówił kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczył liturgii stacyjnej w sanktuarium św. Brata Alberta „Ecce Homo”.
Na początku liturgii przełożona generalna albertynek s. Teresa Maciuszek zacytowała fragment modlitwy nowennowej do Chrystusa Cierpiącego Ecce Homo, która rozpocznie się za dwa dni w sanktuarium św. Brata Alberta. Siostra zapowiedziała, że w czasie Mszy św. szczególną intencją będzie modlitwa o pokój na Ukrainie, o wiarę dla tych, którzy cierpią z powodu wojny, którzy stracili swoich bliskich.
Liturgii przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. Na wstępie zaznaczył, że sanktuarium Ecce Homo jest dziś szczególnym miejscem na mapie Krakowa – jest „statio”, czyli „zatrzymaniem się” Krakowa, aby modlić się za miasto. Metropolita senior zwrócił uwagę, że Kraków to jest miasto świętych, chociaż samo miasto nie jest święte. – Żeby było święte, potrzeba wielkiej modlitwy – podkreślał.
W czasie homilii kard. Stanisław Dziwisz podziękował siostrom albertynkom, że udzieliły gościny śp. kard. Franciszkowi Macharskiemu, który w tym miejscu przeżywał swoją ostatnią „statio” ziemskiej drogi do Boga w latach 2005-2016.
Metropolita senior przywołał postacie św. Brata Alberta i bł. Bernardyny Jabłońskiej, którzy pomagali sobie na drodze ciągłego nawracania się, bo „przecież świętość polega i na tym, że człowiek odkrywa, iż jeszcze nie do końca naśladuje Chrystusa”. Zwrócił uwagę na heroiczny akt ofiarowania się Bogu, ułożony przez br. Alberta dla Bernardyny: „Oddaję Panu Jezusowi moją duszę, rozum, serce i wszystko, co mam. Ofiaruję się na wszystkie wątpliwości, oschłości wewnętrzne, udręczenia i męki duchowe – na wszystkie upokorzenia i wzgardy, na wszystkie boleści ciała i choroby. A za to nic nie chcę ani teraz, ani po śmierci, ponieważ tak czynię z miłości dla samego Pana Jezusa. Amen”.
Kardynał zauważył, że tą modlitwą modlił się Jacek Krawczyk, którego proces beatyfikacyjny właśnie się rozpoczął. – Wynika z tego, że i w naszych czasach modlitwa ta pomaga na drodze prawdziwego życia chrześcijańskiego. A przecież to jest celem naszej drogi – mówił metropolita senior i zachęcał siostry albertynki nadal przekazywały ludziom ten akt ofiarowania się Chrystusowi w stopniu heroicznym, bo „i w naszych czasach ludzie potrzebują takiej wskazówki”.
Kolejne wskazówki kard. Stanisław Dziwisz wyliczał za słowem Bożym. Za prorokiem Izajaszem zwrócił uwagę na ostateczny cel ziemskiej wędrówki. – Niekiedy jesteśmy tak zajęci tym światem, że zapominamy o świecie Boga, do którego idziemy – mówił kardynał i za psalmistą podkreślał postawę ufności Bogu, a za Ewangelią – dojrzałej wiary.
Po zakończeniu liturgii kard. Stanisław Dziwisz spotkał się z uchodźcami z Ukrainy, którzy mieszkają na terenie sanktuarium Ecce Homo.