Imieniny: Blazeja, Saturnina

Wydarzenia: Święto Straży Ochrony Kolei

Pod oknem

Kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. w 5. rocznicę beatyfikacji bł. Matki Klary Szczęsnej: Kluczem do poznania całej drogi jej życia jest miłość Boga

kardynał stanisław dziwisz fot. Sanktuarium św. Jana Pawła II

– Prawda o Jezusowym Sercu wpisała się w życie błogosławionej Matki Klary i określiła charyzmat Zgromadzenia Sióstr Sercanek. Siostry żyją miłością Boga i głoszą tę miłość swoją służbą, miłością bliźniego potrzebującego pomocy – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. odprawionej w 5. rocznicę beatyfikacji bł. Matki Klary Szczęsnej w sanktuarium św. Jana Pawła II.

 

Na początku Eucharystii kardynał przypomniał ten piękny dzień, gdy bł. Matka Klara Szczęsna została wyniesiona na ołtarze. – Powierzmy w tej Mszy świętej Panu Bogu wszystkie sprawy Kościoła, a w sposób szczególny Zgromadzenia Sióstr Sercanek. Módlmy się o pokój w naszym kruchym świecie, dotkniętym głęboko utrzymującą się od wielu miesięcy epidemią – powiedział.

W homilii kardynał stwierdził, że myśląc o drodze życia bł. Matki Klary Szczęsnej warto zadać sobie pytanie co nią kierowało i jaki przyświecał jej ideał. W znalezieniu odpowiedzi pomaga św. Paweł, który w Liście do Filipian kreśli ideał i program każdego ucznia Chrystusa. Apostoł Narodów mówi, aby kierować się miłością, krocząc drogą pokory i służby. W życiu Matki Klary Szczęsnej na pierwszym miejscu był Jezus i Jego miłość. Swe kolana zginała przed ukrzyżowanym Zbawicielem, dając swym życiem dowód, że to On jest Panem.

Kardynał nawiązał do Ewangelii, w której Jezus mówił, że to nie słowa są najważniejsze w postawie wobec bliźnich. W opowiedzianej przypowieści na prośbę ojca jeden z synów odrzekł ochoczo, że pójdzie do winnicy, ale nie poszedł, a drugi szorstko odparł, że mu się nie chce, ale opamiętał się i poszedł. Ten przykład ma prowadzić do refleksji i rachunku sumienia w jaki sposób człowiek reaguje na Boże wezwania i czy jego odpowiedź nie kończy się tylko na dobrych chęciach. Kardynał podkreślił, że nigdy nie jest za późno, a droga nawrócenia, wiary, nadziei i miłości jest zawsze otwarta.

Przypomniał, że Ludwika Klara Szczęsna konsekwentnie zmierzała do celu i kolejnymi decyzjami wyrażała gotowość oddania się Bogu do całkowitej dyspozycji. Nie miała łatwego życia: urodziła się w ubogiej rodzinie, wcześnie osierociła ją matka i zarabiała na chleb jako krawcowa. Bł. Honorat Koźmiński odkrył przed nią piękno życia zakonnego, ale ona nie poprzestała na pozostaniu w Zgromadzeniu Sług Jezusa i rozpoczęła pracę w nowej winnicy, która miała przyjąć kształt Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Wspólne ideały, zrozumienie i współpraca św. Józefa Sebastiana Pelczara i bł. Matki Klary Szczęsnej przyniosły wspaniałe owoce.

Kardynał przywołał słowa z księgi Pieśni nad Pieśniami: „Jak śmierć potężna jest miłość, a […] żar jej to żar ognia, płomień Boga” i stwierdził, że dają one ostateczny klucz do poznania drogi życia bł. Matki Klary Szczęsnej. Jest nim miłość. Przede wszystkim miłość Boga, który stworzył piękny świat i człowieka na swój obraz i podobieństwo. Pieczęcią, którą Ojciec pozostawił na sercu każdego jest to, że oddał swego Syna za zbawienie ludzkości. Kardynał podkreślił, że nic nie może zniszczyć Bożej miłości, nawet ludzkie niewierności, nieprawości czy obojętność. – Żar miłości Jezusowego Serca przewyższa wszystko, spala nasze nieprawości, oczyszcza nasze serca i pragnie je zapalić, by również one płonęły miłością. Ta prawda o Jezusowym Sercu wpisała się w życie błogosławionej Matki Klary i określiła charyzmat Zgromadzenia Sióstr Sercanek. Siostry żyją miłością Boga i głoszą tę miłość swoją służbą, miłością bliźniego potrzebującego pomocy – powiedział.

Przypomniał, że w Krakowie skrzyżowały się drogi Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego i św. Jana Pawła II. Siostry Sercanki wspomagały posługę kard. Karola Wojtyły. Po wyborze na Stolicę Piotrową papież Jan Paweł II zaprosił je, by pomagały mu w Watykanie podczas jego pontyfikatu. Kardynał stwierdził, że był świadkiem tej niezwykłej współpracy. Obecność sióstr, ich modlitwa, duchowość i pobożność tworzyły Bożą i rodzinną atmosferę domu papieskiego, co pomagało Ojcu Świętemu pełnić misję głoszenia Chrystusa w świecie. Św. Jan Paweł II cieszył się z wyniesienia na ołtarze biskupa i ojca Założyciela Józefa Sebastiana Pelczara oraz z rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Matki Klary. Kardynał stwierdził, że wszyscy są świadkami pięknej historii położenia pieczęci na świętości Matki Klary. – Dziękujemy dziś za to Bogu. Dziękujemy za Zgromadzenie Sióstr Sercanek. Modlimy się o kanonizację Matki Klary oraz o nowe i dobre powołania do jej Zgromadzenia, bo przecież charyzmat sercański nadal jest potrzebny współczesnemu Kościołowi i światu – powiedział.

27 września przypada piąta rocznica beatyfikacji Klary Szczęsnej, zakonnicy, współzałożycielki Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Z okazji tej rocznicy siostry Sercanki, związane przez cały pontyfikat ze św. Janem Pawłem II, pragnęły właśnie w papieskim sanktuarium na Białych Morzach dziękować i prosić za wstawiennictwem błogosławionej podczas uroczystej Mszy św. połączonej ze zjazdem darczyńców bursy bł. Klary. W sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie wizerunek bł. Klary znajduje się w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa, gdzie codziennie trwa adoracja Najświętszego Sakramentu.

Oceń treść:
Źródło:
;