Pod oknem
Kard. Stanisław Dziwisz w 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej: Każde pokolenie powołane jest, by wnosić swój wkład w utrzymanie pokoju
– Każde pokolenie powołane jest, by wnosić swój wkład w utrzymanie pokoju, wzajemnej zgody, życzliwej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, ponad wszelkimi podziałami partyjnymi – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. w katedrze na Wawelu odprawionej w 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
W czasie homilii kard. Stanisław Dziwisz przypomniał w skrócie scenariusz ostatnich osiemdziesięciu pięciu lat najnowszej historii Polski, czyli przebiegu a później konsekwencji II wojny światowej. Zwrócił uwagę, że odczytana dziś Ewangelia pomaga nam dotrzeć do źródeł i korzeni zła, które w życiu codziennym człowieka przybiera nieraz gigantyczne rozmiary nienawiści, odwetu, krwawych konfliktów i wojen. – Zło rodzi się w okaleczonym przez grzech pierworodny sercu człowieka i po raz pierwszy ujawniło się drastycznie, kiedy Kain powodowany zazdrością, podniósł rękę na swojego brata Abla – mówił metropolita krakowski senior zauważając, że także teraz na naszych oczach rozgrywa się ten sam dramat i codziennie docierają do nas obrazy i wiadomości z tego „pola walki dobra ze złem, nienawiści z miłością, szacunku do człowieka jako dziecka Bożego z pogwałcaniem jego godności”.
– Źródłem braterskiego współżycia ludzi i narodów oraz pokoju w świecie jest czyste serce człowieka, wolne od chciwości, nienawiści i pychy, wolne od grzesznych pragnień i nieuporządkowanych przywiązań – podkreślił kardynał odwołując się do Jezusowego nauczania na temat czystości i nieczystości. Zaznaczył, że człowiek powinien „pilnować swojego serca”. – Powinniśmy strzec czystości serca, będącego skarbem człowieka, aby pod żadnym pozorem nie zakradało się do niego zło, aby to zło nie rozmnażało się w nas i nie prowadziło do podejmowania decyzji wymierzonych przeciw drugiemu człowiekowi i społeczności. Na tym czuwaniu nad czystością serca polega duchowa dojrzałość i mądrość człowieka, jego odpowiedzialność za swoje czyny – wskazał.
Zwrócił uwagę, że radykalną pomoc w porządkowaniu ludzkiego serca przyniósł światu Jezus Chrystus, który przez śmierć i zmartwychwstania otwarł przed człowiekiem swoje Serce. – Chrześcijaństwo jest religią serca, nie jest religią zakazów i nakazów. Przykazania Boże zostały nam przekazane jako pomoc, byśmy nie błądzili, ale zmierzali do Bożego królestwa drogą miłości, bo tylko wtedy jesteśmy naprawdę wolni, nie pozostając w niewolni przeróżnych form zła – mówił kardynał modląc się, „by nasze serca biły w rytmie Serca Jezusa”.
Metropolita senior przypomniał, że trzydzieści pięć lat temu, 1 września 1989 roku, Jan Paweł II skierował specjalny list do Konferencji Episkopatu Polski na 50-lecie wybuchu II wojny światowej. „Trudno jest iść dalej mając za sobą tę straszliwą kalwarię ludzi i narodów. Jeden pozostaje tylko punkt odniesienia: Chrystusowy Krzyż na Golgocie, o którym Apostoł narodów powiedział: «tam, gdzie tak potężnie zaobfitował grzech, jeszcze bardziej zaobfitowała łaska». Kierując się ta wiarą Kościół stara się wspólnie z ludźmi naszego stulecia, z narodami Europy i świata, szukać dróg ku przyszłości” – pisał wówczas Ojciec Święty. Wieloletni osobisty sekretarz papieża zaznaczył, że w kontekście wojny na Ukrainie szukanie „dróg ku przyszłości” okazuje się jeszcze bardziej trudne, ale tym bardziej nieodzowne. – Nie możemy pogodzić się z takim naruszaniem porządku i groźbami nieobliczalnego konfliktu ze strony imperialistycznej potęgi. Ufamy, że sprawującym władzę w naszej ojczyźnie i w pozostałych krajach Europy nie zabraknie mądrości i dalekowzroczności w stawianiu czoła tej trudnej rzeczywistości – mówił kardynał.
Zachęcał, by od siebie samego zaczynać umacnianie fundamentów pokoju na polskiej ziemi, w naszym społeczeństwie i narodzie, ale także we wspólnocie narodów Europy. – Każde pokolenie powołane jest, by wnosić swój wkład w utrzymanie pokoju, wzajemnej zgody, życzliwej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, ponad wszelkimi podziałami partyjnymi. Trzeba przyznać, że czeka nas wiele pracy, zmiany mentalności, a mówiąc językiem Ewangelii – potrzeba nawrócenia, na które nigdy nie jest za późno – stwierdził kard. Stanisław Dziwisz modląc się o pokój w naszej ojczyźnie, na Ukrainie, w Europie i w całym świecie zawierzając tę sprawę orędownictwu Maryi i wstawiennictwu św. Jana Pawła II.