Pod oknem
Kard. Stanisław Dziwisz w Boże Ciało w Sanktuarium św. Jana Pawła II: Pragniemy, by Jezus był z nami w życiu osobistym i społecznym
- Dziś w wielu krajach, również w naszej ojczyźnie, wychodzimy w procesji ze świątyń z Najświętszym Sakramentem. Chcemy przez to wyrazić pragnienie, by Jezus był obecny nie tylko w naszym życiu osobistym, ale także społecznym. Jest to bardzo zobowiązujące pragnienie, bo powinno się ono łączyć z troską o dobro wspólne, o naszych bliźnich, zwłaszcza potrzebujących pomocy - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św., odprawionej w Boże Ciało w Sanktuarium św. Jana Pawła II.
Na początku Mszy św. kardynał podkreślił, że poprzez przyjmowanie Ciała i Krwi Chrystusa wierni przygotowują się na spotkanie z Nim w Królestwie Niebieskim i powitał zebranych w papieskim sanktuarium na Białych Morzach.
W homilii nawiązał do odczytanej Ewangelii, wyjaśniając, że tłum słuchał Jezusa, ponieważ był spragniony prawdy o swym życiu na ziemi i ostatecznym losie. Podkreślił, że Jezus zaspokoił ten głód, dając świadectwo swej nadludzkiej mocy. Cudowne rozmnożenie chleba było jednak tylko zapowiedzią większej i niepojętej rzeczywistości. – Jezus Chrystus, Syn Boży, chciał się stać żywym Chlebem dla nas, pielgrzymującymi na ziemi do wieczności. Chleb żywy, którym było Najświętsze Ciało i Najświętsza Krew Chrystusa, zapowiadał radykalną odpowiedź Boga na nasz głód i pragnienie życia wiecznego – wskazał.
Przypomniał słowa św. Pawła, który mówił w jaki sposób Chrystus ustanowił Eucharystię i zwrócił uwagę na to, że relacją Apostoła Narodów żył pierwotny Kościół, przekazując ją kolejnym pokoleniom. Kard. Stanisław Dziwisz zauważył przy tym, że Kościół od dwóch tysięcy lat żyje tajemnicą Eucharystii. – Jest ona szczególnym i niepojętym darem Chrystusowego Serca i Jego ukrzyżowanej miłości – powiedział arcybiskup krakowski senior i podkreślił, że przyjmując dar Eucharystii wierni zobowiązują się kroczyć wiernie za Chrystusem i upodabniać się do Niego. – Dzisiejsza uroczystość zachęca nas do osobistej refleksji nad tym, jakie miejsce w naszym życiu duchowym zajmuje Eucharystia. Czy jest ona rzeczywiście w centrum wszystkich naszych spraw? Czy zwłaszcza niedzielna Msza św. wyznacza rytm naszego życia osobistego i rodzinnego? – pytał zebranych na krakowskich Białych Morzach. – Dziś w wielu krajach, również w naszej ojczyźnie, wychodzimy w procesji ze świątyń z Najświętszym Sakramentem. Chcemy przez to wyrazić pragnienie, by Jezus był obecny nie tylko w naszym życiu osobistym, ale także społecznym. Jest to bardzo zobowiązujące pragnienie, bo powinno się ono łączyć z troską o dobro wspólne, o naszych bliźnich, zwłaszcza potrzebujących pomocy – podkreślił.
Przywołał również postać św. Jana Pawła II, nazywając go „człowiekiem Eucharystii”. Mówiąc o Papieżu Polaku, jego długoletni osobisty sekretarz dzielił się tym, że właśnie Eucharystia stanowiła centrum każdego jego dnia i modlitwy oraz kapłańskiej służby. Podkreślił, że Ojciec Święty nigdy, aż do swej śmierci, nie opuścił codziennej Mszy św. Kard. Stanisław Dziwisz homilię zakończył fragmentem pieśni eucharystycznej: „On się nam daje cały, z nami zamieszkał tu; dla Jego Boskiej chwały życie poświęćmy Mu. Wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój, bo tu już nie ma chleba, to Bóg, to Jezus mój!”.
Kontynuacją modlitwy była procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy na terenie otaczającym Sanktuarium św. Jana Pawła II.
Na zakończenie kustosz, ks. Tomasz Szopa podziękował wszystkim za obecność i za tworzenie „wspólnoty w wyznawaniu wiary w Jezusa Chrystusa, obecnego w Najświętszym Sakramencie”. Wdzięczność wyraził również kard. Stanisław Dziwisz, który zwracał uwagę na pobożną modlitwę wiernych w czasie obchodów Bożego Ciała i na liczną obecność dzieci.