Pod oknem
Kard. Stanisław Dziwisz w Kalwarii Zebrzydowskiej apeluje o społeczną jedność
– Siostry i bracia, nie ulegajmy zniechęceniu. Nie zatrzymujmy się na tym, co nas dzieli, bo przecież w nas i wokół nas jest wiele dobra, wiele ofiarności, wiele miłości. Umacniajmy w nas to, co dobre, co buduje, co zacieśnia osobiste i społeczne więzi – apeluje kard. Stanisław Dziwisz. Krakowski metropolita senior przewodniczył sumie odpustowej w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie 13 sierpnia obchodzona jest Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Kalwaryjskiej.
Na początku liturgii kardynała, kapłanów oraz zebranych na modlitwie przywitał kustosz sanktuarium. – Przychodzimy dziś do naszej Matki w dzień Jej święta. Chcemy w modlitewnym westchnieniu uczcić Jej macierzyńskie oblicze, chcemy przytulając się do Jej serca, z ufnością przybliżyć się do tronu łaski, do Jej Syna, Jezusa Chrystusa, jak mówił tu, na Kalwarii, przed laty św. Jan Paweł II. Właśnie w roku, w którym przypada setna rocznica urodzin wielkiego Kalwaryjskiego Pielgrzyma, chcemy Panu Bogu i Matce najświętszej dziękować za jego święte życie, za dar posługi dla Kościoła i świata, naszej Ojczyzny i dla Kalwarii – mówił o. Konrad Cholewa OFM.
W czasie homilii kard. Stanisław Dziwisz zwrócił uwagę na słowa, którymi kończy się dzisiejsza Ewangelia „I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 27). – Czyż nie możemy w tej decyzji apostoła Jana dostrzec wzruszającej gotowości wszystkich pokoleń uczniów Jezusa, by przyjąć Jego Matkę do naszych rodzin i wspólnot, do naszych świątyń, do sanktuariów, które wznieśliśmy dla Niej? – komentował metropolita senior dodając, że Matka Boża towarzyszy Polakom w przeżywaniu wiary w Jezusa Chrystusa od ponad tysiąca lat. Kardynał zauważył, że w tym nurcie wiary zrodził się również fenomen polskiej Kalwarii, liczącej ponad cztery wieki. Pragnienie przeżywania z bliska pasyjnych wydarzeń w Jerozolimie z ich finałem na Kalwarii – to pragnienie doprowadziło do wzniesienia kaplic, do wytyczenia dróżek i do wybudowania świątyni, pomagających w głębokim przeżywaniu męki i śmierci naszego Pana Jezusa Chrystusa, w towarzyszeniu Mu w godzinach Jego cierpienia dla nas i dla naszego zbawienia.
– Bogu tylko wiadomo, ile dobra na przestrzeni wieków wniosło sanktuarium kalwaryjskie w życie naszego narodu i pobratymczych narodów. Bogu tylko wiadomo, ile dobra wnosi nadal to sanktuarium w życie naszych rodzin i środowisk. Ileż osób znalazło tu pocieszenie, pomoc w trudnościach, umocnienie w słabościach, światło w poszukiwaniu odpowiedzi na problemy i wyzwania. Za to wszystko pragniemy dziś podziękować wszechmogącemu Bogu – mówił kard. Stanisław Dziwisz.
Metropolita senior podkreślił, że największym pielgrzymem, który wpisał się w historię i teraźniejszość kalwaryjskiego sanktuarium był Karol Wojtyła – św. Jan Paweł II. – Nie można zrozumieć jego biografii, również historii jego dziecięcych i młodzieńczych lat, bez odniesienia do Kalwarii Zebrzydowskiej. Tutaj również formowała się jego duchowość, jego nabożeństwo do Matki Najświętszej, jego zawierzenie się Jej bez reszty, wyrażone w słowach Totus Tuus – „Cały Twój” – mówił wieloletni osobisty sekretarz papieża Polaka.
Kardynał przypomniał, że Jan Paweł II przybył do kalwaryjskiego sanktuarium już podczas pierwszej podróży apostolskiej do Ojczyzny w czerwcu 1979 roku, na początku pontyfikatu i tam też odprawił swoją ostatnią Mszę św. na ojczystej ziemi 19 sierpnia 2002 roku. Metropolita senior mówił, że Jan Paweł II rozsławił w świecie kalwaryjskie sanktuarium, a ono towarzyszyło mu duchowo podczas całego pontyfikatu. – Tu wznosiła się modlitwa, w odpowiedzi na jego serdeczną prośbę, by pielgrzymi kalwaryjscy modlili się za niego – jak powiedział – „za życia mojego i po śmierci” – mówił kard. Dziwisz zaznaczając, że Ojciec Święty był niezmiernie wdzięczny ojcom Bernardynom i pielgrzymom za to duchowe wsparcie, a także odwzajemniał je przez modlitwę, a dziś – już jako święty – z pewnością oręduje skutecznie w naszych sprawach u Miłosiernego Chrystusa i Jego Najświętszej Matki.
Kard. Stanisław Dziwisz przypomniał, że w czasie aktu koronacji obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej w 1887 roku bp Albin Dunajewski modlił się za rozbitą przez zabory Polskę i prosił Matkę Chrystusa: „byśmy byli i między sobą jedno – i z Tobą jedno”. Osiemnaście lat temu Jan Paweł II w Kalwarii Zebrzydowskiej zwrócił uwagę, że słowa te nie tracą swej aktualności. Kard. Dziwisz zaznaczył, że ta modlitwa sprzed ponad stu kilkudziesięciu lat nadal jest w Polsce bardzo aktualna. – Jesteśmy świadkami pogłębiających się podziałów społeczeństwa, antagonistycznych stronnictw walczących o władzę lub o utrzymanie władzy. Jedni drugich nie słuchają, marnotrawiąc energię na wytykanie błędów politycznego przeciwnika, zamiast zespolić siły do budowania dobra wspólnego – mówił krakowski metropolita senior i w tym kontekście zwrócił uwagę na akty wandalizmu, poniewieranie narodowych i religijnych symboli, obrażanie uczuć ludzi wierzących. – Nie uszanowano nawet i sprofanowano pomnik Chrystusa z krzyżem stojący w Warszawie przed bazyliką Świętego Krzyża. O tym pomniku mówił Jan Paweł II, że pod tymi samymi gruzami, co Warszawa w 1944 roku, „legł również Chrystus-Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu” – przypomniał wieloletni papieski sekretarz.
– Siostry i bracia, nie ulegajmy zniechęceniu. Nie zatrzymujmy się na tym, co nas dzieli, bo przecież w nas i wokół nas jest wiele dobra, wiele ofiarności, wiele miłości. Umacniajmy w nas to, co dobre, co buduje, co zacieśnia osobiste i społeczne więzi – apelował krakowski metropolita senior dodając, że wielką i odpowiedzialną rolę mogą w tym odegrać media, kształtujące opinię społeczną. – Wyciągajmy rękę do zgody, bądźmy gotowi do pojednania i przebaczenia, świadomi, że trzeba zaczynać od siebie, od osobistego nawrócenia, od porządkowania naszych serc, by wnosić wkład w budowanie braterskiej i solidarnej wspólnoty, prawdziwego i twórczego pokoju – dodawał kardynał.
Homilię kard. Stanisław Dziwisz zakończył modlitwą do Matki Bożej podkreślając, że Maryja jest zawsze z nami:
Maryjo, Matko Zbawiciela,
obecna wśród nas w swej kalwaryjskiej Ikonie,
dziękujemy Ci, że jesteś tutaj z nami
w swym sławnym Sanktuarium.
Tutaj od ponad czterystu lat wysłuchujesz modlitw
przychodzących do Ciebie Twoich dzieci,
powierzających Ci swoje najważniejsze sprawy,
swoje radości i smutki, bóle i nadzieje.
Miej w opiece nasze rodziny,
by były wspólnotami miłości i jedności.
Miej w opiece młode pokolenie Polek i Polaków,
by zachowało skarb wiary
i budowało przyszłość na Chrystusie i Jego Ewangelii.
Powierzamy Twej opiece
wszystkich chorych, niepełnosprawnych
i tych, którzy cierpią z powodu nieustępującej epidemii.
Oświecaj sprawujących władzę,
by traktowali ją jako służbę wymagającą ofiary
i troski o los wszystkich, a zwłaszcza ubogich i żyjących na marginesie.
Umacniaj, Maryjo, Kościół Twego Syna –
biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane
i cały lud Boży –
byśmy pomimo wszystkich słabości świadczyli naszym życiem,
że On – Jezus Chrystus – jest drogą i prawdą, i życiem
i jedynym Zbawicielem świata.
Maryjo, Pani Kalwaryjska,
bądź z nami w każdy czas, w doli i niedoli,
na naszych drogach prowadzących do wieczności,
do królestwa Twego Syna,
gdzie czeka na nas miejsce przygotowane „przed założeniem świata”.
Amen!