Na początku kardynał wyraził radość, że może uczestniczyć w uroczystości w świątyni, która została konsekrowana w kwietniu bieżące roku. Przypomniał historię powstania nowej wspólnoty parafialnej pod wezwaniem św. Jana Pawła II w Nowym Sączu, która jest związana z tym, co przeżywał lud Boży po śmierci papieża. – W ten nurt pobożności i kultu św. Jana Pawła II wpisują się również nowe wspólnoty parafialne i świątynie, noszące jego imię, inspirujące się jego nauczaniem i służbą oraz jego świętością. Takie są również korzenie, taki jest kod tożsamości waszej wspólnoty i tego kościoła – mówił kard. Stanisław Dziwisz.

Przyznał, że nie jest łatwo przedstawić i opisać w sposób wyczerpujący postać i dokonania św. Jana Pawła II. Przypomniał, że podczas obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża w bazylie św. Piotra na Watykanie, podkreślano jego wierność Ewangelii, a także odwagę, z jaką występował w obronie sprawiedliwości i pokoju, życia oraz godności każdego człowieka. – Podkreślano jego niezwykłą zdolność do prowadzenia dialogu z młodymi i ukazywania im piękna Ewangelii. Za to wszystko ludzie, nie tylko młodzi, kochali i nadal kochają Jana Pawła Wielkiego – podkreślał kard. Stanisław Dziwisz.

Zwracał uwagę na fakt, że Karol Wojtyła osobiście doświadczył, czym były zbrodnicze systemy totalitarne dwudziestego wieku. – Opatrzność Boża posłużyła się tym człowiekiem, naszym rodakiem, który nie godził się z niesprawiedliwością, nie ulegał paraliżującemu lękowi w obliczu potęg tego świata i nie szedł na żadne kompromisy. To jemu w znacznej mierze zawdzięczamy, że po kilku dziesięcioleciach panowania systemu komunistycznego w naszej części Europy odzyskaliśmy wolność i suwerenność – wskazał kard. Stanisław Dziwisz, dodając, że za to wszystko papież zapłacił bardzo wysoką cenę, padając ofiarą zamachu i przelewając krew na pl. św. Piotra. – Niech relikwie krwi św. Jana Pawła II, przechowywane w waszej parafii od czasu jego beatyfikacji, przypominają wam o tym wydarzeniu, o wierze, służbie i odwadze świętego pasterza, który wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa – apelował metropolita krakowski senior.

Przywołał rozmowę Jezusa z Piotrem nad Jeziorem Tyberiadzkim, którą św. Jan Paweł II „znał zapewne na pamięć”. – Codziennie dawał Zmartwychwstałemu odpowiedź na pytanie o miłość, nie tylko w słowach, nie tylko na modlitwie, ale podejmując niezmordowaną służbę głoszenia Ewangelii, docierania z nią do wszystkich narodów – zauważył kardynał, podkreślając, że pod koniec życia odpowiedzią papieża na miłość Boga było przyjęcie krzyża cierpienia i słabości.

– Przykład, jaki nam zostawił św. Jan Paweł II, skłania nas do zastanowienia się, jak każda i każdy z nas żyje i postępuje „w sposób godny powołania” osobistego, rodzinnego i zawodowego – zwracał się do wiernych, zebranych w nowosądeckiej świątyni kard. Stanisław Dziwisz. Podkreślił przy tym, że św. Jan Paweł II kroczył swoją własną, niepowtarzalną drogą, ale każdy chrześcijanin jest na swej drodze pytany o miłość do Jezusa.

– Dziś, w wolnej Polsce, wezwani jesteśmy do dawania wyraźnego świadectwa naszej wiary i wierności Ewangelii. To świadectwo jest potrzebne wobec podejmowanych w polskim parlamencie prób ustanawiania niemoralnego prawa pozbawiania życia nienarodzonych, bezbronnych dzieci, które Papież Franciszek nazywa bez niuansów zbrodniczym prawem – mówił kard. Stanisław Dziwisz, zwracając uwagę wiernych na fakt, że podejmowane są także próby osłabienia religijnej i duchowej formacji dzieci i młodzieży. – Wierzący i płacący podatki rodzice mają prawo w Polsce, by ich dzieci otrzymywały wykształcenie oraz odpowiednią formację zgodną z ich przekonaniami, w co nie może ingerować żadna partia polityczna – podkreślił metropolita krakowski senior.

Na zakończenie powierzył Bogu wszystkie sprawy osobiste, rodzinne i społeczne, które leżą zebranym na sercu. – Prośmy o wstawiennictwo świętego papieża Jana Pawła II. On z pewnością nam wszystkim, zebranym dziś w kościele pod jego wezwaniem, błogosławi z wysoka i zachęca nas, byśmy kroczyli zawsze drogami miłości i wierności Ewangelii – mówił kardynał.