Wspomnienia
Kard. Dziwisz na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim
O ożywienie modlitwy do Ducha Świętego, który jest „Stróżem nadziei w sercu człowieka”, zaapelował kard. Stanisław Dziwisz podczas konferencji, która odbyła się w czwartek, 25 października br., w głównej auli Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. Spotkanie zatytułowane „Duch Święty: Płonący Krzew w Kościele, Słup Ognia w świecie - dla kultury Pięćdziesiątnicy w naszych czasach”, zorganizowała wspólnota Odnowy w Duchu Świętym.
W przemówieniu na temat encykliki bł. Jana Pawła II Dominum et Vivificantem, Arcybiskup krakowski podkreślił potrzebę refleksji nad działaniem Ducha Świętego w Kościele i w sercach ludzi, ponieważ jest On „inspiratorem autentycznej odnowy, której potrzebuje Kościół, człowiek i świat” oraz „głównym «reżyserem» misji Kościoła, prowadząc dzieło ewangelizacji”. Kard. Dziwisz ukazał długą historię powstawania encykliki (pierwszy projekt był gotowy w 1983 r., drugi w 1985 r., ostatecznie dokument opublikowano w 1986 r.), percepcję dokumentu (także krytyczną reakcję, do których Jan Paweł II odniósł się w książce „Pamięć i tożsamość”), ale przede wszystkim aktualność zawartej w niej nauki. „Dziś, widząc lepiej, jak bardzo brak wiary w Boga powoduje brak wiary w człowieka, gaśniecie nadziei, zwłaszcza w krajach Zachodu, możemy jeszcze bardziej docenić profetyczny aspekt encykliki o Duchu Świętym” – zauważył Kardynał. W przemówieniu nie zabrakło „osobistych wspomnień” byłego wieloletniego sekretarza Ojca Świętego. Kard. Dziwisz zaświadczył, że Jan Paweł II „codziennie odmawiał modlitwę do Ducha Świętego, którą nauczył go jego ojciec”, gdy miał dziesięć lat. „Pozostał tej modlitwie wierny przez całe swe życie. Miał ją zapisaną na małej karteczce włożonej do brewiarza, ale odmawiał ją z pamięci zawsze rano, każdego dnia. Także w sobotę 2 kwietnia 2005 roku, poprosił o odmówienie z nim na głos tej modlitwy” – wspominał kard. Dziwisz. W tym sensie papieska encyklika o Duchu Świętym jest owocem nie tylko wysiłku intelektualnego Jana Pawła II, ale także jego modlitwy oraz „głębokiej duchowości pneumatologicznej”.