Pod oknem
Kard. Dziwisz: do nas należy kształtowanie współczesnego oblicza Polski
„Polskość to nie garb, patriotyzm to nie kalectwo. Bądźmy dumni i z naszego dziedzictwa i obecnych dokonań” – mówił w homilii do zgromadzonych na Mszy św. w intencji Ojczyzny na Wawelu o. Andrzej Napiórkowski OSPPE, profesor UPJPII. Uroczystej Eucharystii w Katedrze Wawelskiej przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski.
Rozpoczynając Mszę św. kard. Dziwisz podkreślił, że Konstytucja z 3 maja 1791 r. zawierała „prawdę o Polsce, zakorzenioną w przeszłości, a równocześnie wychyloną w przyszłość”. Dodał, że znamienny jest fakt powiązania dnia 3 maja z uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
Hierarcha wskazał, że to Polacy są odpowiedzialni za losy kraju, zwłaszcza w perspektywie zbliżających się wyborów prezydenta Polski – uznał, że jest to przywilej, ale i obowiązek, który pokazuje osobistą i społeczną dojrzałość. „Mamy mieć na uwadze przyszłość ojczystego domu, w którym respektowane są chrześcijańskie wartości, bo są one uniwersalne, bo są one sprawdzone, bo są one również dla człowieka naszych czasów” – zaznaczył kard. Dziwisz.
W homilii o. Andrzej Napiórkowski podkreślił, że zamierzeniem reform prawno-ustrojowych z 1791 r. było zreformowanie narodu. Stwierdził jednak, że tych celów nie podjęły elity rządzące. „Srebrniki zdrady zapełniły skarbce sprawujących państwowe funkcje. To, co polskie, nie widziano jako wartość” – powiedział.
Ocenił, że w historii dziejów Polski pojawiały się zarówno chwile trudne, jak zdradziecka Targowica magnatów, ale też czyny szlachetne, jak insurekcja kościuszkowska. Powiedział, że właśnie ta Konstytucja, choć obowiązywała tylko rok, „stała się dumą narodu i karmiła ducha wolności” podczas prób wymazania Polski z mapy Europy. Dodał, że wola ta była silna zwłaszcza podczas panowania systemu totalitarnego.
Paulin zastanawiał się co jest rzeczywistym źródłem nadziei, radości i dumy Polaków. „Dzisiejsza patriotyczna uroczystość wyzwala w nas także uczczenie Najświętszej Maryi Panny jako Królowej Polski, królowej wszystkich Polaków rozsianych po całym świecie (…) Z upływem dziejów matkę Jezusa zaczęliśmy czcić jako królową ojczyzny” – wskazywał odpowiedź.
Zaznaczył, że obecność Maryi w dziejach Polski to nie tylko nauka historii, ale przede wszystkim źródło szlachetnych natchnień dla narodu oraz siła do odradzania się wewnętrznego jednostki. Zakonnik ostrzegł jednocześnie, że niestety duch narodu jest wpychany w „imperium kłamstwa i nieuczciwości, jest tłamszony zalewem nieprawdy i oszczerstw”. „Kto temu ulega, ma braki w pamięci historycznej i wraz z nimi podcina korzenie tego ponad 1000-letniego dębu polskiej tożsamości i nie patrzy w przyszłość” – przestrzegł.
Paulin wskazał, że kłamstwo odbiera wolność zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Dodał, że budowanie świata opartego na prawdzie zaczyna się w sercach. „W każdym z nas jest jakaś mała Targowica, jakiś kolejny rozbiór Polski, którego podziały przebiegają przez rodzinę” – uwrażliwiał. Podkreślił, że konieczny jest duch codziennej i ofiarnej służby, bo tylko tak wyraża się miłość do ojczyzny, zarówno w życiu rodzinnym, jak i narodowym.
O. Napiórkowski zwrócił się do Maryi, by upraszała u Chrystusa dla Polaków wzajemną miłość, życzliwość i zgodę. „W rodzinie rodzi się naród i kształtuje się poczucie ładu społecznego. Uwierzmy dziś w wielkość naszego narodu. Polskość to nie garb, patriotyzm to nie kalectwo. Bądźmy dumni i z naszego dziedzictwo i obecnych dokonań. Niech nadzieja i wiara nas nigdy nie opuszczają” – zaapelował na zakończenie.