Imieniny: Adelii, Klemensa, Felicyty

Wydarzenia: Dzień Licealisty

Wspomnienia

Kard. Martini modli się do błogosławionego Jana Pawła II

 fot. Piotr Tumidajski

Chory na Parkinsona kardynał Carlo Maria Martini modli się do błogosławionego Jana Pawła II. Ujawnia to sam włoski purpurat, który w swej comiesięcznej rubryce odpowiedzi na listy czytelników „Corriere della Sera” w każdą ostatnią niedzielę miesiąca, pisze dziś o stanie swego zdrowia.

 

Choroba Parkinsona, która nieuchronnie się posuwa, czyni postępy i niemal całkowicie pozbawiła go głosu. Kilku uczniów liceum w Trydencie na północy Włoch pyta wprost emerytowanego arcybiskupa Mediolanu o to, jak czuje się i jak to przeżywa, że wkrótce nie będzie mógł w ogóle mówić. Kardynał stwierdza, ze „proces ten będzie długi” i z pomocą terapii może jeszcze jako tako się porozumiewać.

„Nie jestem więc jeszcze w stanie opisać dobrze tego, co przeżywam, czy to jest kres werbalnego porozumiewania się, czy starania, aby mimo wszystko jeszcze mówić” - przyznaje sędziwy kardynał. Po czym dodaje: „Ne boję się ciszy. Zastanawiam się jednak, co Pan chce mi powiedzieć poprzez tę rosnąca trudność, z którą z jednej strony walczę, z drugiej jednak akceptuję. Wzywam opieki Papieża Wojtyły, ponieważ jego najbardziej ludzkim gestem było uderzenie pięścią w stół tego dnia, gdy przekonał się, że nie może porozumiewać się swoim głosem z ludźmi. On wie, jak trudno jest nie móc wyrazić głośno tego, co ma się w sercu”.

Kardynał Martini porównuje swój stan do podróży, bo „jak w każdej podróży słyszę i doznaję rzeczy nowych”. „Czuję, że chodzi o kondycję otwierającą tajemnicze widoki, nie koniecznie wchodząc w konflikt z innymi perspektywami” - stwierdza i dodaje, że jest w drodze ku temu, co nazywa „osobistą autentycznością”.

;