Komentarze
Kard. Nichols sceptycznie o obsadzaniu Kurii świeckimi
Reformując Kurię Rzymską kardynałowie w pełni zdają sobie sprawę ze znaczenia Stolicy Apostolskiej dla Kościołów lokalnych. Na przestrzeni wieków wiele diecezji zawdzięczało swe przetrwanie właśnie pomocy Rzymu w krytycznych momentach ich historii – przypomina kard. Vincent Nichols.
Jego zdaniem reforma powinna dotyczyć przede wszystkim etosu Kurii. Katolicki prymas Anglii i Walii dość sceptycznie podchodzi do pomysłu, by zwiększać obecność ludzi świeckich w watykańskich urzędach. Nawet na poziomie lokalnym, choćby parafii, nie zawsze zdaje to egzamin.
„Zdarza się, że w parafii istnieje grupa ludzi, którym się wydaje, że to do nich należy parafia. To z kolei może prowadzić do wyobcowania innych parafian, zwłaszcza jeśli proboszcz dość niezdarnie wypełnia swą posługę – powiedział kard. Nichols w wywiadzie dla Radia Watykańskiego. – Ale istnieje też inna forma obecności świeckich w misji Kościoła, która jest bardzo istotna i odpowiada temu, czego chciał Sobór Watykański II. Mam tu na myśli wnoszenie światła Ewangelii w życie zawodowe i w ogóle w zwyczajne codzienne życie. To jest podstawowa rola świeckich: mają być ambasadorami Chrystusa w świecie. I Kościół ma ich wspierać w wypełnianiu tej roli. A zatem istnieje napięcie. Niektórzy twierdzą, że trzeba ciągle zwiększać obecność świeckich w działalności Kościoła. Ja myślę, że ciekawsze i bardziej konstruktywne jest bycie ambasadorem Ewangelii w złożonych sytuacjach codziennego życia. To jest priorytet i w tym trzeba wspierać świeckich: duchowo, intelektualnie i moralnie”.