Komentarze
Kard. Parolin o uchodźcach: potrzebne realizm i braterstwo
Do sprawy wojny w Syrii i uchodźców w Europie odniósł się watykański sekretarz stanu podczas wizyty w klinice Gemelli. Kard. Parolin odwiedził ten szpital i odprawił Msze święta dla chorych w związku z przekazaniem od 1 września zarządu kliniki pod bezpośrednie kierownictwo Katolickiego Uniwersytetu Sacro Cuore.
„Ci ludzie uciekają od najokrutniejszej wojny. Wojna w Syrii trwa tyle lat i nie ma perspektyw jej zakończenia” – powiedział kard. Parolin i wyraził swój niepokój, że ta tragedia może być traktowana jak choroba chroniczna, której nie można wyleczyć i chce się o niej zapomnieć. „To po prostu szok co się stało w Austrii: to coś niesamowitego, że to się dzieje w naszych czasach” – powiedział watykańskiej sekretarz stanu.
Na pytanie dziennikarzy o bezradność Unii Europejskiej wobec problemu uchodźców kardynał stwierdził, że należy przestać szukać winnych, lecz trzeba zjednoczyć siły, aby rozwiązać ten ogromny problem. „Musimy być świadomi, że jest to problem bardzo złożony. Nikt nie ma gotowego rozwiązania. Jest wiele bliższych i dalszych przyczyn tego zjawiska. Są działania, które można podjąć natychmiast, ale są także takie, które wymagają wiele czasu” – powiedział Parolin. Odniósł się także do zarzutu, że Kościół niepotrzebnie wypowiada się na temat migrantów: „Jedni oskarżają Kościół o mieszanie się w nie swoje sprawy, inni znowu oskarżają nas o milczenie. Kościół ma ewangeliczny obowiązek zabrać głos wobec tych problemów. Oczywiście musimy być także realistami świadomymi naszych ograniczonych możliwości, nie zapominając jednak o braterstwie i otwartości na innych, jak to często powtarza Papież”.