Imieniny: Alberta, Janusza, Konrada

Wydarzenia: Światowy Dzień Telewizji

Kulturalnie

„Karol” - pierwszy, polski musical historyczny, poświęcony życiu i dziełu św. Jana Pawła II

 fot. mat. pras.

Musical skupi na scenie gwiazdy muzyki oraz artystów najlepszych scen teatralnych i musicalowych Warszawy, Małopolski i Śląska. Premiera odbędzie się 25 lutego 2017 roku w Tauron Arenie, w Krakowie. Twórcy zamierzają wystawić go w kilku miastach w Polsce, na dużych scenach i w dużych halach widowiskowych, bo jest to produkcja, która wymaga dużej oprawy scenograficznej, a wiele wątków wymaga oprawy multimedialnej. Pod uwagę brane są Katowice, Gdańsk i Wrocław. O powstającym spektaklu opowiada Michał Kaczmarczyk, autor libretta i tekstów piosenek, scenarzysta i kierownik artystyczny Musicalu „Karol”.


Jest to przede wszystkim musical historyczny. Przez pryzmat biografii Jana Pawła II opowiadamy najważniejsze momenty z polskiej i europejskiej historii, i o tej historii opowiadamy z polskiej perspektywy. Myślę, że nikt inny nie byłby w stanie opowiedzieć tej historii, tak jak sami Polacy. Pokazujemy dwudziestolecie międzywojenne, pokazujemy dramaturgię lat wojny i okupacji, również w Krakowie.  Pokazujemy relacje państwo-kościół w okresie PRL-u, pokazujemy karnawał Solidarności, pokazujemy Jesień Narodów. To wszystko przedstawiamy przez pryzmat życia, przez pryzmat dzieła, przez pryzmat pontyfikatu, ale także przez pryzmat lat młodości  św. Jana Pawła II. Łączymy w tym spektaklu dwa wymiary: wymiar biograficzny - to oczywiste, bo ta postać jest na pierwszym planie, ale  również wymiar historyczny. Te historie opowiadamy trochę z perspektywy życia, trochę oczami Jana Pawła II, a trochę oczami tych, którzy papieżowi towarzyszyli w jego życiu, od czasów dzieciństwa po odejście 2. kwietnia 2005 roku.

Nauczanie papieża Polaka jest zarówno w oryginalnych tekstach, które zostały  w spektaklu - w niewielkiej części, ale jednak - wykorzystane i w tekstach mojego autorstwa, które nawiązują do dziedzictwa Jana Pawła II, nawiązują do jego pontyfikatu. Więc nauczanie jest w spektaklu obecne, głównie w warstwie literackiej, w monologach, dialogach i w tekstach piosenek, ale również, myślę, że w muzyce. Muzyka podkreśla dramaturgię pewnych opowieści, klimat pewnych scen, które to nauczanie upowszechniają. To wszystko jest ze sobą powiązane.  

W warstwie muzycznej mamy wszystko to, czego spodziewamy się po dobrym musicalu - zapewnia  Michał Kaczmarczyk i uśmiecha się - Opowiadamy różne historie z wykorzystaniem zróżnicowanego języka poetyckiego i muzycznego.  Jest rockowo, tam gdzie opowiadamy o Solidarności, o Jesieni Narodów. Jest nostalgicznie, wzruszająco, symfonicznie, klasycznie, ot choćby tam, gdzie opowiadamy o relacji Karola Wojtyły z rodzicami, gdzie opowiadamy o śmierci matki Karola,  tam, gdzie opowiadamy o  2 kwietnia 2005 roku, tam gdzie opowiadamy o zamachu na Placu św. Piotra. Jest nostalgicznie, ale jest i tanecznie, rozrywkowo, tam gdzie opowiadamy o roztańczonym dwudziestoleciu międzywojennym, także gdy opowiadamy o dzieciństwie Karola Wojtyły. Są też motywy góralskie.

Ta opowieść jest mocno anegdotyczna, wesoła. Poznamy nieznane dotąd anegdoty z życia Jana Pawła II.  ( dop. red. Michal Kaczmarczyk nie chce zdradzić swoich źródeł )  - Pozostanie moją słodką tajemnicą, jak do nich dotarłem. Mogę zdradzić, że sięgałem do bardzo wielu źródeł, także włoskich, tłumaczyłem teksty, które są dostępne we włoskich archiwach. Znalazłem kilka historii i anegdot, które nie są szerzej znane, albo wcale nie są znane. Będą oczywiście i te, które polski widz i czytelnik dzieł o Janie Pawle II doskonale zna. Nie da się uciec od tych znakomitych i zabawnych historii, które być może znamy, ale chcielibyśmy je sobie raz jeszcze  przypomnieć. Będzie więc wesoło, będzie i poważnie, wtedy, kiedy poważnie być musi. No bo takie było życie Karola Wojtyły, taki był również pontyfikat Jana Pawła II. Chcemy pokazać papieża jako tego, który zmienił oblicze Watykanu, zmienił oblicze Kościoła, który potrafił znaleźć, zupełnie inny od poprzedników, sposób prowadzenia dialogu z wiernymi, który z takich wartości jak: szczerość, spontaniczność i poczucie humoru uczynił znaki rozpoznawcze Kościoła XX i XXI wieku.    

Najtrudniejsze, podczas pisania libretta musicalu, było ujęcie odchodzenia Jana Pawła II do Domu Ojca.  Pierwsza cześć musicalu, właśnie ta, o dwudziestoleciu międzywojennym, o dzieciństwie i młodości Karola Wojtyły, powstała w dwa tygodnie. Drugi akt powstawał trzy miesiące. Największym wyzwaniem było znalezienie odpowiedniego języka dla opowieści o zamachu na Placu św. Piotra, czy o odchodzeniu Papieża Polaka, w dniu 2 kwietnia 2005 r.  Bardzo trudne było takie dobranie języka i słów by przekazać to w sposób niepretensjonalny, a jednocześnie pełny, wyrazić  moment odejścia Jana Pawła II  i pożegnania. Bo chcemy by aktor, który będzie odgrywał postać Jana Pawła II, w jednej z ostatnich scen odśpiewał pożegnalny song. Ma to być z jednej strony pożegnanie, z drugiej strony świadectwo, że to dziedzictwo pozostaje. Jednocześnie zapewnienie, że do tego dziedzictwa i tych wartości, które niósł ze sobą pontyfikat, które uosabiał Jan Paweł II, będziemy wracać. Napisanie tekstu do tego utworu było bardzo trudne emocjonalnie i literacko. Pisałem ten jeden song dwa tygodnie.

Bardzo trudne było też operowanie bardzo różnymi językami i emocjami. Musiałem sięgać po bardzo zróżnicowane środki wyrazu, bardzo różne tropy poetyckie. Wyzwaniem było takie przygotowanie warstwy literackiej spektaklu, żeby nie był on pretensjonalny, by dobrze oddawał zróżnicowane stany emocjonalne, przez które chcemy widza poprowadzić.  Dwie najtrudniejsze sceny: to była scena zamachu na Placu św. Piotra  - do tego stopnia była to trudna scena, że z początkowego opisania jej tekstem piosenki zrezygnowaliśmy i gra tutaj  wyłącznie muzyka. I druga scena z 2 kwietnia 2005 roku.

Kończy całą opowieść utwór Anny Wyszkoni "Wiem, że jesteś tam". On uzupełnia ten song, o którym mówiłem, ten który śpiewa Jan Paweł II,  żegnając się z wiernymi.  To ułatwiło nieco zadanie, bo sięgnęliśmy po utwór, który już jest w obiegu muzyczno-literackim.

Patrząc z dystansu, po kilku miesiącach po postawieniu ostatniej kropki, mogę powiedzieć, że mimo iż to były najtrudniejsze momenty dla mnie, to jestem z nich najbardziej dumny.  Trudne dzieło zostało zwieńczone w takim kształcie,  jaki sobie wyobraziłem na początku pracy ze scenariuszem.  Ocenią  to widzowie, ja w każdym razie, czuję się spełniony po napisaniu tych tekstów.  

Musical "Karol" to pomysł mojego przyjaciela, który jest jednocześnie producentem spektaklu - dodaje Michał Kaczmarczyk.  - Trochę równolegle wpadliśmy na ten pomysł i od początku pracowaliśmy wspólnie. Scenariusz  też powstawał metodą  burzy mózgów i debatowania, jakie momenty z życia Karola Wojtyły przedstawić, jak je w warstwie fabularnej pokazać. Potem, już sama praca nad tekstami, to mój wysiłek. Większość tego, co na scenie pokażemy, to efekt mojej twórczej pracy i oczywiście reżysera, którym jest Krzysztof Korwin-Piotrowski.  Myślę, że ta osoba, to też rękojmia wysokiej jakości spektaklu.

Na fotografii:  Konrad Bilski jako ksiądz i Zygmunt Słabowski w roli UB-eka,
fot. Przemysław Ruta


OBSADA:
Nazwisko odtwórcy roli tytułowej  trzymane jest w tajemnicy do 26 kwietnia. Wybór aktora grającego Jana Pawła II będzie zaskoczeniem, ale z pewnością – pozytywnym. Będzie też w musicalu szczególna rola narratorki, którą zagra, a właściwie wyśpiewa jedna z gwiazd polskiej estrady, jeden z najpiękniejszych głosów.  Artystka wykona piosenki z własnego repertuaru. Scenariusz został tak zbudowany, by te opowieści, które będą towarzyszyły życiu Jana Pawła II, mogły wybrzmieć w taki sposób, by owa wokalistka zaśpiewała własne songi. Scenariusz został częściowo zbudowany wokół nich. Kto będzie grał rolę dorosłego Karola Wojtyły i kim jest, tajemnicza jeszcze, narratorka?  Tego dowiemy się 26 kwietnia, w przededniu rocznicy kanonizacji św. Jana Pawła II, w centrum konferencyjnym Polskiej Agencji Prasowej. Konferencja zainauguruje kalendarz wydarzeń artystycznych towarzyszących premierze musicalu „Karol”. W jej trakcie zaprezentowanych będzie również kilka piosenek z widowiska. Jedną z nich zaśpiewa właśnie odtwórca roli Jana Pawła II.

Wiemy już, że:

w rolę kardynała Stanisława Dziwisza wcieli się Dariusz Niebudek, odtwórca wielu ról musicalowych i teatralnych. 
Anna Wyszkoni  - w rolę przyjaciółki Jana Pawła II.
Bracia Wojciech (Ksiądz Wojciech) i Piotr ( Dziennikarz „Tygodnika Powszechnego" ) Cugowscy - w role, trochę wychowanków, trochę przyjaciół Karola Wojtyly. Będą to postaci łączące w sobie kilka osób z biografii Jana Pawła II.  
Agata Nizińska, aktorka warszawska, wystąpi w roli Emilii Wojtyły, matki przyszłego papieża.
Konrad Bilski - jako kapral UB.

11 i 12 maja w Akademii Ignatianum w Krakowie i w Tauron Arenie odbędą się castingi, które wyłonią odtwórców lat dziecięcych i młodzieńczych Karola Wojtyły.
 

***  

Musical „Karol” to widowisko utrzymane w klimacie popowo-rockowym. Muzykę do spektaklu napisał Filip Siejka, warszawski kompozytor, autor przebojów takich artystów jak Patrycja Markowska, Natalia Kukulska, Michał Bajor, Zbigniew Wodecki,  zespołów Perfect i Feel. Reżyseruje Krzysztof Korwin-Piotrowski, kierownik artystyczny Gliwickiego Teatru Muzycznego, jednej z najlepszych scen musicalowych w Polsce. Za stronę wokalną spektaklu odpowiada Katarzyna „Puma” Piasecka - piosenkarka, pianistka, kompozytorka, stypendystka Berklee College of Music w Bostonie w Stanach Zjednoczonych.

Blisko 40 wokalistów, aktorów i tancerzy. 60 statystów. 3 tiry dekoracji, oświetlenia, konstrukcji scenicznych i multimedialnych. „Żywy” zespół muzyczny, w tym rockowe gitary, nostalgiczne skrzypce, klasyczny fortepian i dynamiczna perkusja. Prawie 200 osób pracujących przy produkcji i realizacji spektaklu. Te liczby najlepiej świadczą o rozmachu, z jakim przygotowywana jest premiera musicalu „Karol”.

Choreografia musicalu „Karol” opiera się na tańcu współczesnym, obejmując w szczególności formy tańca nowoczesnego (breakdance, disco dance), jazzowego i klasycznego, a także elementy akrobatyki. Niemal każda scena widowiska przepełniona jest dynamicznym show w wykonaniu doświadczonych tancerzy Gliwickiego Teatru Muzycznego oraz młodych artystów wyłonionych w castingu. W spektaklu „Karol” jest też m.in. pamiętna scena z 2004 roku, kiedy przy dźwiękach hip-hopowej muzyki z magnetofonu, Janowi Pawłowi II zaprezentowali się trzej polscy mistrzowie breakdance, wykonując szereg skomplikowanych figur tanecznych. Po każdym występie stawali przed Ojcem Świętym i kłaniali mu się, trzymając rękę na sercu.


 

Źródło:
;