Świat
Koloseum: Droga Krzyżowa - wołanie o pokój podczas wojny
Tegoroczne medytacje Drogi Krzyżowej to świadectwa mężczyzn i kobiet z różnych regionów świata doświadczających przemocy i ubóstwa, usłyszane przez Papieża podczas jego podróży apostolskich i przy innych okazjach. Osoby dotknięte wojnami i niesprawiedliwością na świecie są po raz kolejny bohaterami Drogi Krzyżowej w Koloseum.
Pochodzą z Afryki Zachodniej i Południowej, Ziemi Świętej, Bałkanów, Ameryki Południowej i Środkowej, Azji, a także z Ukrainy i Rosji. To mężczyźni i kobiety, młodzi i starzy, ojcowie i matki lub osoby konsekrowane, zranieni przez bomby, ostrzał, pociski lub okaleczeni przez bratobójczą nienawiść pustoszącą ich ziemie. Ich świadectwa towarzyszą 14 stacjom Drogi Krzyżowej, która odbywa się w Koloseum. Teksty Drogi Krzyżowej to świadectwa wysłuchane przez Papieża podczas jego podróży apostolskich i przy innych okazjach. Zbiór został zredagowany przez kilka dykasterii Kurii Rzymskiej. Franciszek chciał, aby tematem przewodnim były „Głosy pokoju w czasie wojny.
W przypadku różnych obszarów świata zdecydowano się na wskazanie głównych regionów, natomiast w przypadku Europy wspomniano o dwóch narodach, ukraińskim i rosyjskim, ponieważ wojna, która wybuchła w sercu kontynentu chrześcijańskiego, jest konfliktem, który w ciągu ostatniego półtora roku nieustannie znajduje się w centrum uwagi Papieża i jego apeli.
„Decyzja” o pokoju w Ziemi Świętej
Droga Krzyżowa rozpoczyna się w Ziemi Świętej, gdzie „przemoc wydaje się być naszym jedynym językiem. Sprawiedliwość i przebaczenie nie mogą ze sobą rozmawiać” - czytamy w pierwszej medytacji. W tym kontekście „pełnym nienawiści i żalu”, wezwano do podjęcia innej „decyzji”, decyzji pokoju. Następnie modlitwa: „Gdy bezwzględnie potępiamy naszych braci i siostry” oraz „gdy zamykamy oczy przed niesprawiedliwością: Oświeć nas, Panie Jezu!”.
Droga krzyżowa migranta z Afryki Zachodniej
Poruszające świadectwo migranta z Afryki Zachodniej odtwarzającego swoją osobistą „drogę krzyżową”, która rozpoczęła się sześć lat temu, naznaczona podróżą przez pustynię wśród trupów i wraków samochodów, pobytem w Libii wśród więzień i tortur, gdzie „niektórzy stracili życie, inni głowę”. Potem przeprawy morskie, w tym jedna na gumowym pontonie ze 100 innymi osobami, uratowanymi na statku, który zabrał ich z powrotem do Libii. Kolejne zatrzymania i przemoc, potem znów w wodzie, gdzie jego towarzysze utonęli, a on sam zasnął „mając nadzieję, że umrze”. Uratowali go rybacy i organizacje pozarządowe. Przybywając na Maltę, „zostałem w ośrodku przez sześć miesięcy i tam straciłem rozum; każdej nocy pytałem Boga, dlaczego: dlaczego ludzie tacy jak my mają uważać nas za wrogów?” „Wybaw nas, Panie Jezu” - brzmi modlitwa - od „łatwego potępiania bliźniego”, od „pochopnych sądów”, od „destrukcyjnej paplaniny”.
„Upadki” młodych z Ameryki Środkowej
Medytacja nad trzecią stacją, tą, na której Jezus upada po raz pierwszy, jest autorstwa młodych ludzi z Ameryki Środkowej. Ci młodzi ludzie również mówią o upadkach: „lenistwo”, „strach”, „puste obietnice łatwego, ale brudnego życia, złożonego z chciwości i korupcji”. To właśnie wzmaga spirale handlu narkotykami, przemocy, uzależnień i wyzysku. „Podczas gdy zbyt wiele rodzin nadal opłakuje utratę swoich dzieci”, modlą się do Boga: „Włóż w nasze serca pragnienie podniesienia kogoś, kto leży na ziemi”. I - dodają - z naszego „lenistwa”, „smutku”, „upadków”, a nawet z „myślenia, że pomoc innym to nie nasza sprawa, „Podnieś nas, Panie Jezu!”.
W Ameryce Południowej matka, która pomaga zapobiegać wypadkom w kopalniach
Znowu z Ameryki, ale tym razem z Południa, dobiega głos matki, która w 2012 roku padła ofiarą bojówkarskiej bomby, która zniszczyła jej nogę. To, co ją jednak przeraziło, to widok jej 7-miesięcznej córki z kawałkami szkła wbitymi w jej małą twarz. „Czym musiało być dla Maryi zobaczenie twarzy Jezusa spuchniętej i zakrwawionej! Ja, ofiara tej bezsensownej przemocy, na początku czułam gniew i urazę, ale potem odkryłam, że jeśli szerzę nienawiść, to tworzę jeszcze więcej przemocy”. Dlatego studiowała, by nauczyć, jak zapobiegać wypadkom z minami lądowymi w okolicy. „W oszpeconej twarzy tych, którzy cierpią: Daj nam rozpoznać Ciebie, Panie Jezu!” - brzmi wezwanie.
Ofiary „nienawiści” w Afryce, Azji Południowej i na Bliskim Wschodzie
Następnie trzech migrantów przeplata swoje historie. Pochodzą z różnych miejsc - Afryki, Azji Południowej i Bliskiego Wschodu - wszyscy są ofiarami nienawiści. Tej, która przybiera formę bomb, noży, głodu i bólu. Nienawiści, która „raz doświadczona, nie zostaje zapomniana...” „Czy znajdzie się dla mnie Cyrenejczyk?” - pytają. I wzywają Bożego przebaczenia, bo „wzgardziliśmy Tobą w nieszczęśliwych” i „zlekceważyliśmy Cię w potrzebie”.
Kapłan torturowany podczas wojny na Bałkanach
Ksiądz oddaje głos Półwyspowi Bałkańskiemu: proboszcz 40 lat temu, w szczytowym momencie wojny, został wywieziony do obozu na cztery miesiące, bez jedzenia i wody, bity, torturowany, z trzema złamanymi żebrami: „Grozili, że wyrwą mi paznokcie... że będą mnie chłostać żywcem”. Raz błagał strażnika, żeby go zabił. Ale przyszła muzułmanka, która przyniosła mu jedzenie i pomoc: „Udało jej się dotrzeć do mnie, przedzierając się przez nienawiść. Była dla mnie jak Weronika dla Jezusa”. „Panie Jezu, daj nam swoje spojrzenie”, abyśmy „troszczyli się o tych, którzy cierpią z powodu przemocy” i „przyjmowali tych, którzy żałują z powodu zła”.
Nadzieje dwóch nastolatków z Afryki Północnej
Dwóch nastolatków z Afryki Północnej dzieli się swoim bólem: Joseph (16 lat) i Johnson (14 lat). Żyjąc w obozach dla przesiedleńców po opuszczeniu swojego „rozdartego wojną” kraju, chcieliby się uczyć i grać w piłkę nożną, ale nie mają ani odpowiednich miejsc, ani możliwości: „Pokój jest dobry, wojna jest zła. Chciałbym to powiedzieć przywódcom świata”. „W walce o budowanie mostów braterstwa - to ich modlitwa - Uczyń nas silnymi, Panie Jezu!”.
Mieszkańcy Azji Południowo-Wschodniej, którzy „kochają pokój”
Do świata przemawiają także wierni z Azji Południowo-Wschodniej: „Jesteśmy ludem, który kocha pokój, ale przygniata nas krzyż konfliktów. Łzy naszych matek opłakują głód ich dzieci”. To właśnie kobiety dają siłę, jak ta zakonnica, „która w obronie swojego ludu uklękła przed uzbrojoną potęgą armii”. „Od handlu bronią bez skrupułów sumienia: nawróć nas, Panie Jezu!” - modlą się. „Od przeznaczania pieniędzy na zbrojenia zamiast na żywność: Nawróć nas, Panie Jezu!”.
Siostra zakonna, która uczy wartości dzieci w Afryce Środkowej
Siostra jest również głosem z Afryki Środkowej, która przeżywa straszny poranek 5 grudnia 2013 r., kiedy jej wioska została zaatakowana przez rebeliantów: „Moja siostra zniknęła i nigdy nie wróciła”. Płakała i wołała: „Dlaczego?”. Od Boga czerpała siłę do miłości: „Chociaż straciłam praktycznie wszystko... wszystko przemija, oprócz Boga”. Z tego doświadczenia zrodziło się powołanie, by przekazywać dzieciom wartości pomocy, przebaczenia, uczciwości. „Ulecz nas” - prosi Boga - z lęku przed byciem „niezrozumianym” i „zapomnianym”.
Świadectwo młodego Ukraińca i młodego Rosjanina
Medytacje do dziesiątej stacji ułożyli młody Ukrainiec i młody Rosjanin. Pierwszy opowiada o swoim locie z Mariupola do Włoch, gdzie mieszka jego babcia, z ojcem, który utknął na granicy i tęskni za domem. „Moja rodzina postanowiła wrócić na Ukrainę. Tutaj sytuacja nadal jest trudna, ze wszystkich stron jest wojna, miasto jest zniszczone”. Młody Rosjanin mówi, że czuje się „pozbawiony szczęścia i marzeń na przyszłość”. Jego starszy brat nie żyje, o ojcu i dziadku nic nie wiadomo: „Wszyscy mówili nam, że powinniśmy być dumni, ale w domu było tylko dużo cierpienia i smutku”. Proszą Pana o oczyszczenie z „urazy”, :żalu”, „gwałtownych słów i reakcji”, „postaw, które tworzą podziały”.
„Męka” młodego człowieka z Bliskiego Wschodu
Wspomnienia śmierci i bombardowań to także wspomnienia młodego człowieka z Bliskiego Wschodu, zmuszonego do życia podczas wojny, która od 2012 roku jest „z każdym dniem bardziej przerażająca”. W jego sąsiedztwie nieustannie wybuchały bomby, jedna nawet w sypialni rodziców. Stąd decyzja o ucieczce: „Kolejna męka, bo po dwóch próbach uzyskania wizy nie mieliśmy wyboru, musieliśmy wyruszyć”. Zaryzykowali życie, uratowała ich straż przybrzeżna i miejscowi: „Wojna zabija nadzieję”. „Uzdrów nas, Panie Jezu” z „niecierpliwości”, „pośpiechu”, „zamknięcia”, „izolacji”. Uzdrów nas „od nieufności i podejrzliwości”.
Matka z Azji Zachodniej, która straciła syna, ale nie traci nadziei
„Twoja miłość jest silniejsza niż wszystko” - mówi kobieta z Azji Zachodniej. Nie są to oczywiste słowa dla matki, która widziała, jak jej mały synek ginie pod pociskiem moździerzowym wraz z kuzynem i sąsiadem. „Wiara pomaga mi mieć nadzieję, bo przypomina mi, że zmarli są w ramionach Jezusa. A my, którzy przeżyliśmy, staramy się przebaczyć napastnikom”. Chrystusa prosi: „Naucz nas”, „przebaczać, tak jak Ty nam przebaczyłeś” i „zrobić pierwszy krok ku pojednaniu”.
Pamięć o siostrze zabitej w Afryce Wschodniej
Zakonnica z Afryki Wschodniej wspomina współsiostrę misjonarkę, która zginęła „bezlitośnie” z rąk terrorystów w dniu, w którym jej kraj obchodzi Święto Niepodległości. „Dzień zwycięstwa zamienił się w klęskę” - pisze. Jednak, zapewnia, Chrystus jest „naszym prawdziwym zwycięstwem”. „Ty, który umierając zniszczyłeś śmierć: zmiłuj się nad nami, Panie Jezu!”.
Dziewczyny z Afryki Południowej, które przebaczyły rebeliantom
Na koniec świadectwo młodych dziewcząt z Afryki Południowej, porwanych i maltretowanych przez rebeliantów: „Odarte z ubrań i godności, żyłyśmy nago, aby nie móc uciec”. Natomiast wyrwały się i teraz piszą: „W imię Jezusa przebaczamy im wszystko, co nam uczynili”. „Strzeż nas, Panie Jezu” w „nadziei, która nie zawodzi”, w „przebaczeniu, które odnawia serce”, w „pokoju, który czyni błogosławionym”.
14 razy „dziękuję”
Droga Krzyżowa kończy się modlitwą „czternastu podziękowań” skierowanych do Pana: „Dziękuję” za nadzieję, odwagę, miłosierdzie, miłość. „Dziękuję za światło, które zapaliłeś pośród naszych nocy, a jednając wszelkie podziały uczyniłeś nas wszystkich braćmi”.