Imieniny: Eustachego, Maksymiliana, Edwina

Wydarzenia: Dzień Bezpiecznego Komputera

Solidarność

Krakowska Polska Misja Medyczna organizuje pomoc Afgańczykom

 fot. pmm.org.pl

Z powodu trudnej sytuacji politycznej w Afganistanie zawieszone zostały dostawy pomocy humanitarnej, a kolejne organizacje opuszczają oblężony kraj w obawie przed atakami ze strony talibów, kontrolujących już cały kraj. Polska Misja Medyczna z Krakowa organizuje zbiórkę pod hasłem „SOS Afganistan” pieniędzy na pomoc Afgańczykom.

- Kraj znalazł się na krawędzi kryzysu humanitarnego. Afgańczycy są w obliczu niebezpieczeństwa. Obawiając się łamania praw człowieka, prześladowań politycznych i wprowadzenia w całym kraju rygorystycznego prawa szariatu, wielu z nich zdecydowało się na ucieczkę - opisuje Dorota Zadroga z krakowskiej Polskiej Misji Medycznej.

Nowa władza łamie wcześniejsze zapowiedzi przestrzegania praw kobiet i w wielu prowincjach już zabroniono im wracać do biur i wychodzić z domów bez opieki męskiego opiekuna. Pojawiają się głosy, że przygotowywane są listy kobiet i dziewczynek, które zostaną zmuszone do poślubienia talibskich bojowników.

- Bez zapewnienia im natychmiastowej pomocy i bezpieczeństwa, będą skazane na życie w zamknięciu, przepełnione przemocą i samotnością. Ich głosów nie usłyszymy w mediach ani nie poznamy ich historii. Teraz jest ostatni moment, by zwrócić uwagę świata na tragedię, która przydarza się afgańskim kobietom na naszych oczach - podkreśla Zadroga.

Cześć Afgańczyków otrzymała wizy i w najbliższych dniach dotrą do miejsc, które będą w stanie zapewnić im bezpieczeństwo. Ale ci, którym to się nie uda, będą musieli zmierzyć się z narastającą przemocą i chaosem. Wraz ze swoimi rodzinami ryzykują zostanie ofiarami przemytników ludzi, którzy za odpowiednio wysoką cenę obiecują wydostanie ich z kraju.

- Fatima, która mieszka w Heracie i jest pracownicą jednej z organizacji międzynarodowych powiadomiła nas, że od kilku dni nie wychodzi z domu, bo to zbyt niebezpieczne. Na razie może liczyć na pomoc sąsiadów, którzy przynoszą jej jedzenie, ale nie wie, jak długo utrzyma się ta sytuacja i co się z nią stanie - relacjonuje Zadroga.

Oprócz trudnej sytuacji społecznej i religijnej Afganistan będzie musiał się zmierzyć także z nadchodzącym głodem, przed którym przestrzega Światowy Program Żywnościowy. Dotyczyć to będzie zwłaszcza przeludnionego Kabulu, do którego z całego kraju napływają wewnętrzni uchodźcy, poszukujący możliwości wydostania się z kraju.

Transport żywności w Afganistanie utrudnia dodatkowo odcięcie dróg i lotnisk oraz kontrola przejść granicznych przez talibów. Załamanie się struktur państwa i wycofanie nie tylko misji stabilizacyjnych, ale również wielu organizacji pomocy międzynarodowej, pozostawia mieszkańców kraju w sytuacji ciągłego zagrożenia i naraża na rozwijanie się kolejnych negatywnych zjawisk i pogłębianie nierówności społecznych.

- Dlatego właśnie postanowiliśmy zorganizować zbiórkę pieniędzy pod nazwą „SOS Afganistan”, które chcemy przekazać albo szpitalom w Afganistanie na zakup środków pierwszej pomocy medycznej, tj. opatrunków, leków czy antybiotyków, albo, jeśli będzie to utrudnione, ośrodkom dla uchodźców na terenie Pakistanu i Indii. Na chwilę obecną nie planujemy wysyłać nikogo z Polski, a współpracować będziemy wyłącznie z partnerami działającymi na miejscu, których znamy z wcześniejszym misji w tamtym kraju - wyjaśnia Zadroga.

W 2020 r. 47,3% Afgańczyków, głównie na terenach wiejskich, żyło w ubóstwie, a aż 93% gospodarstw domowych utrzymywało się za mniej niż 2 dolary dziennie. Jeszcze przez wybuchem pandemii COVID-19 na 10 tysięcy osób przypadało zaledwie 4 lekarzy, a sam kraj był jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie. Szczegółowe informacje o akcji „SOS Afganistan” dostępne są na stronie www.pmm.org.pl.

Oceń treść:
Źródło:
;