Pod oknem
Krakowskie dziękczynienie za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego
W bazylice św. Michała Archanioła na Skałce dziękowano dziś za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego. Liturgii odpustowej przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Na początku liturgii o. Mariusz Tabulski OSPPE podkreślił, że Skałka jest bardzo dobrym miejscem w Krakowie, gdzie można z całą wzniosłością odczytać to wszystko, co prymas Stefan Wyszyński mówił w czasie procesji stanisławowskich. – Jesteśmy tutaj, żeby podziękować Bogu za tę beatyfikację, ale również dla siebie zaczerpnąć z tego ducha – mówił przeor klasztoru na Skałce.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę na szczególną sekwencję słów przekazanych przez Pismo Święte i Tradycję Kościoła. Non serviam – „nie będę służył” to słowa wyrażające sprzeciw wobec tego, kim są w swej istocie aniołowie i jaką posługę pełnią: słudzy i wysłannicy Boga, kontemplujący Jego oblicze. Quis ut Deus – „Któż jak Bóg” tłumaczące imię Archanioła Michała. Illi soli servies – „będziesz służył tylko Jemu” to słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa do szatana podczas kuszenia na pustyni.
W takim kontekście metropolita krakowski przypomniał zawołanie biskupie kard. Stefana Wyszyńskiego Soli Deo – „samemu Bogu”, które z jednej strony jest echem słów Chrystusa „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Mt 4, 10), a z drugiej odpowiedzi Maryi w czasie zwiastowania: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38b).
Arcybiskup zaznaczył, że zawołanie Soli Deo było też znakiem sprzeciwu wobec bolszewickiego komunizmu. Prymas w swoich „Zapiskach więziennych” 11 razy użył tego sformułowania; robił to w chwilach historycznie najważniejszych dla niego i jego posługi.
Kończąc homilię metropolita zwrócił uwagę, że Jan Paweł II nazwał kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasem Tysiąclecia, a kiedy żegnano go na Placu Zwycięstwa w Warszawie w 1981 r. nazwano go interrexem. – On był interrexem w sposób jak najbardziej duchowy; oddając wszystko Bogu – Soli Deo – by do tego Boga, Jedynego przyprowadzić wszystkich – mówił arcybiskup dodając, że kard. Wyszyński sam siebie nazywał „maryjnym prymasem”.
Arcybiskup dziękując Bogu za wyniesienie kard. Stefana Wyszyńskiego do chwały ołtarzy stwierdził, że beatyfikacja prymasa jest wypełnieniem co do niego słów Apokalipsy: „A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych – aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy!” (Ap 12, 11-12). – Radujcie się niebiosa. Radujcie się aniołowie i wszyscy święci. Gloria in excelsis Deo. Gloria Deo. Soli Deo! – zakończył.