Pod oknem
Krzyż odbity w postępowaniu
Kolejnym przystankiem na drodze wędrowania wiernych po kościołach stacyjnych archidiecezji krakowskiej była parafia św. Jadwigi w Krakowie. O tym, że patrzenie na krzyż Chrystusa ma się odbić w postępowaniu człowieka mówił we wtorek wieczorem biskup Grzegorz Ryś.
Mówiąc o patronce świątyni hierarcha powiedział, że uczy ona w jaki sposób trzeba wpatrywać się w krzyż Jezusa. "Jej spojrzenie na krzyż nie było przelotne. Jadwiga patrzyła na krzyż całe życie, całe swoje dojrzałe życie chrześcijańskie. Jadwiga była osobą kontemplacji krzyża - jakby chciała kompletnie przeniknąć tę tajemnicę krzyża i przejrzeć ją na wylot" - zaznaczył.
Dodał przy tym, że nie można patrzeć na krzyż jak na talizmam i oczekiwać magicznego efektu jego działania. "To nie chodzi o to, że popatrzę na krzyż i od razu się wydarzy w moim życiu przewrót. Patrz tak, żebyś przejrzał ten krzyż. Czytaj go. Wtedy usłyszysz to, co usłyszała Jadwiga z krzyża: »Czyń to, co widzisz!«" - nauczał.
Podkreślił, że na krzyż patrzy się po to, by odbił się on w postępowaniu. "Patrzysz na krzyż po to, by spróbować naśladować Jezusa ukrzyżowanego. By spróbować przejąć Jego postawę. Wystarczy zacząć, wystaczy się zdecydować, a zacznie się proces uzdrowienia. Ale trzeba patrzeć na krzyż nieustannie, z uwagą, przenikliwie" - mówił.
Nawiązując do odczytanego fragmentu Księgi Liczb o pretensjach Izraelitów o brak pokarmu i wody w czasie drogi do Ziemi Obiecanej, które zostały ukarane zesłaniem węży, hierarcha zaznaczył, że także i współcześnie ludzie odwracają się od pokarmu, który daje Bóg. "Uprzykrzyło nam się. Skazujemy się na głód w sytuacji, kiedy obok nas mamy zastawione przez Boga jedzenie. Nie smakujemy w tym, co Bóg nam daje" - zauważył.
Ocenił, że jedynym lekarstwem na taką postawę jest patrzenie na Jezusa na krzyżu. Jako drugi przykład takiego postępowania podał św. Pawła - który zginął za wiarę, ale przecież nie zawsze kroczył drogami dzieł Boga.
"To właśnie wpatrywanie się w Jezusa ukrzyżowanego dokonywało w nim przemiany. Stał się tym, którego głosił. Czynił to, co widział. I doświadczał tego jako przemiany, która jest dokonywana mocą i łaską Boga. Chcecie takiej przemiany? Ja bym chciał" - zakończył bp Ryś.