Pod oknem
Ks. Robert Tyrała w Łagiewnikach modlił się w intencji polskiego świata akademickiego
Ks. dr hab. Robert Tyrała, prorektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie sprawował we wtorek Mszę św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia za wszystkich, którzy tworzą polski świat akademicki: profesorów, nauczycieli akademickich, studentów i doktorantów, a także wszystkich pracowników wyższych uczelni, prosząc Boga o nadzieję dla nich, o zaufanie do końca, o wypełnienie ich odważnej misji.
Ks. Tyrała przypomniał, że „trwamy w radosnym tygodniu okresu wielkanocnego, gdy doświadczamy w naszym życiu szczególnej obecności Dobrego Pasterza – Jezusa Chrystusa. - On nas prowadzi i idziemy za nim jak owce. Wiemy, że Pan naszym Pasterzem, dlatego nie brak nam niczego. On zna nas po imieniu i pochyla się nad każdą i każdym z nas. My zaś, jako wybrani i przeznaczeni do nieba, słuchamy głosu naszego Pasterza. Z wielką nadzieją przyjmujemy słowa Jezusa, że moje owce... nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki – mówił.
Jak zauważył prorektor UPJPII, prawda o pasterskiej opiece naszego Zbawiciela dociera do nas tym głośniej i czytelniej właśnie teraz, gdy doświadczamy: niepewności, lęku i strachu. - Gdy widzimy same trudności. Gdy pandemia ogarnia nas z każdej strony. Ale właśnie teraz - my chrześcijanie - jeszcze wytrwalej idziemy za Dobrym Pasterzem. On nas bezpiecznie prowadzi i z tym większą nadzieją powtarzamy: Jezu ufamy Tobie! - powiedział.
Kaznodzieja przypomniał słowa Jana Pawła II wypowiedziane do pracowników polskich uczelni w 1997 roku w Krakowie. - Papież przypomniał nam wówczas, że na uczelniach ważne jest poszukiwanie prawdy, otwarcie się na tajemnicę Boga, zwłaszcza gdy po ludzku kończy się nasze ziemskie myślenie: jakże ważne jest, by ludzka myśl nie zamykała się na rzeczywistość Tajemnicy, by nie brakowało wrażliwości na Tajemnicę, by nie brakowało odwagi pójścia w głąb. Dalej Apostoł miłosierdzia mówił, że posługa myślenia zobowiązuje do szczególnej troski o rozwój własnego człowieczeństwa. I że ważna jest także wrażliwość etyczna, bowiem zasady wolności badań naukowych nie wolno oddzielać od odpowiedzialności etycznej każdego uczonego. Ale w końcu także dowodził, że ważne jest formowanie ludzi autentycznie mądrych, bo oni wezmą na swe barki odpowiedzialność za przyszłość Polski, Europy i świata – podkreślił i dodał, że słowa te nic nie straciły na aktualności. - A teraz właśnie - im dalej jesteśmy od siebie w sensie fizycznym, tym lepiej się słuchamy - są dla nas znowu wyzwaniem. Byśmy tym bardziej - w naszych środowiskach akademickich - poszukiwali autentycznej mądrości, słuchali swojego sumienia, i usłyszeli głos Dobrego Pasterza i szli za nim wytrwale – zauważył.
Kończąc homilię ks. Tyrała zachęcał: - Niech więc nie braknie nam nadziei opartej na Bogu. Niech nieustannie, zwłaszcza w tych po ludzku sytuacjach bez wyjścia, dociera do nas przesłanie Miłosiernego Jezusa, a nasza ufność w trudnej codzienności niech będzie bardziej doświadczeniem prawdy, że cali jesteśmy w rękach Boga.