Imieniny: Andrzeja, Maury, Konstantego

Wydarzenia: Andrzejki

Wielki Post 2019

 fot. Łukasz Kaczyński

W niedzielę wieczorem ulicami Starego Miasta w Krakowie przeszła Akademicka Droga Krzyżowa. Nabożeństwu, któremu przewodził abp Marek Jędraszewski, towarzyszyło hasło „Moje życiowe decyzje w perspektywie krzyża”.

Jak wyjaśnił ks. Dariusz Talik, diecezjalny duszpasterz akademicki, podejmując codzienne wybory należy patrzeć na krzyż. - Po pierwsze krzyż oznacza wymagania. Nie ma ważnych decyzji bez wymagań. Krzyż mówi o wysiłku. Mówi też o trudzie wielu sytuacji: ludzki osąd, niesprawiedliwość, odrzucenie. Krzyż przygotowuje na to, co wiąże się ze szlachetną decyzją - wskazał.

Kapłan dodał, że perspektywa krzyża to jednak nie tylko cierpienie i wysiłek, ale także nadzieja. - Przecież Chrystus ostatecznie zwyciężył. Krzyż ma wpisaną przez to w siebie nadzieję. Tam gdzie krzyż, tam nadzieja. Każdą decyzje, nawet bolesną, chcemy podjąć dla nadziei. Decyzji o bolesnym zastrzyku nie podejmuje się dla bólu, a dla nadziei, jaka jest w ostatecznej perspektywie, a którą jest zdrowie. Potrzebujemy perspektywy krzyża, by decyzje były mądre - podkreślił.

Rozważania, które poruszyły tegoroczny temat nabożeństwa dla studentów, napisał bp Janusz Mastalski. Dotykały one m.in. sposobu myślenia o osobach potrzebujących, refleksji nad świadectwem, które daje się własnym życiem, braku zaufania Bogu w trudnych sprawach codzienności czy też niechęci lub słabej motywacji, by podnieść się z grzechu.

- Chcę Cię Panie przeprosić za te sytuacje, w których nie wierzyłem, że mogę coś zmienić. Przepraszam za rezygnację z walki o świętość, o wielkość w Twoich oczach. Przepraszam za mój brak motywacji do podejmowania wysiłku, aby być bliżej Ciebie. Proszę Cię, przyjmij moje przeproszenie za konkretne w tym względzie czyny i zaniedbania. Wybacz mi Panie wszystko to, co mnie oddala od Ciebie - brzmiał fragment przemyśleń przy opisie pierwszego upadku Jezusa pod ciężarem krzyża.

Dużo mówiono także o uciekaniu od świadectwa wiary, a także kompromisach podejmowanych przy niełatwych wyborach. - Chcę Cię Jezu przeprosić za chwile, w których nie spełniłem Twoich oczekiwań, a moje decyzje stały w sprzeczności z chrześcijańską godnością. Wiem, że zawiodłem, ale wiem też, że Ty mi dajesz szansę na nowo. Wiem, że mogę dzięki Tobie odważnie kroczyć w przyszłość - zabrzmiały mocno słowa kolejnych rozważań.

W ramach 14 stacji pochylania się nad męką Pańską żacy i mieszkańcy Krakowa przeszli od kolegiaty św. Anny, poprzez ulicę Grodzką i Franciszkańską, aż do Pałacu Arcybiskupów Krakowskich. Jak przyznawali, Droga Krzyżowa w centrum miasta to dla nich istotny element przygotowań do Świąt Wielkanocnych.

- To z jednej strony wyjście do ludzi, którzy nas widzą - to rodzi wiele pytań i może kogoś przyciągnąć do Kościoła. A dla nas to wyznanie wiary i swego rodzaju zaproszenie Boga do codzienności. Bo przecież dziś klękamy w miejscach, gdzie na co dzień przechodzimy, śpiesząc się do pracy czy na uczelnię - powiedziała Julia z Duszpasterstwa Akademickiego św. Anny.

Studentom cały czas towarzyszył abp Marek Jędraszewski, który na zakończenie modlitwy wskazał, że wędrowanie po ulicach miasta pozwoliło uczestnikom naprawdę dotknąć Chrystusa i Jego historii. - To była rzeczywistość bliskości Chrystusa, do którego często podczas tej Drogi Krzyżowej mówiliśmy: „przepraszam”. To była rzeczywistość dotknięcia Chrystusa w Jego cierpieniu i męce, a także w  naszym dźwiganiu krzyża, zdążaniu za Nim i wizji tego, aby się z Nim spotkać w wieczności. To jest realizm chrześcijański, który stał się naszym udziałem! - podsumował metropolita krakowski.

Oceń treść:
Źródło:
;