Pod oknem
"Maleńka świątynia może okazać się wielka przez moc modlitwy"
Od 1 października w kościele Św. Wojciecha na krakowskim rynku wznowiony został „Szpital domowy”, czyli codzienna modlitwa za miasto w formie adoracji Najświętszego Sakramentu i możliwości spowiedzi. Nowością jest, że w ramach inicjatywy o godz. 21:37, a więc najpóźniej w mieście, będzie odprawiana także Msza św.
Mszy św. reaktywującej inicjatywę „Szpitala domowego” przewodniczył ks. Dariusz Talik, diecezjalny duszpasterz akademicki. W wygłoszonej homilii nawiązał on do maleńkiego kościółka w Asyżu, Porcjunkuli, który św. Franciszek wybrał na początek przemiany Kościoła i nazywał „przedsionkiem nieba”. „To jest niesamowity symbol, bowiem św. Franciszek uwierzył w to, że ta maleńka Porcjunkula, rozmiarami podobna do tej świątyni, może okazać się wielka przez moc modlitwy” – tłumaczył. „Także ten malutki kościółek, w którym jesteśmy, może mieć wielką moc promieniowania na cały Kraków. W takim właśnie maleńkim ziarenku może się zmieścić cała łaska, którą Pan Bóg chce rozlać na nasze miasto” – mówił kapłan.
Jak zaznaczył potrzeba jednak do tego wytrwałej modlitwy, która charakteryzowała na przykład św. Franciszka i św. Klarę. „Koncentrujemy się na tym, co przecież świat odrzuca – na modlitwie, która dla wielu nie ma już sensu. A przecież w niej odkrywamy to, że to właśnie Jezus jest schronieniem naszego życia” – powiedział. „Niech ten kościółek św. Wojciecha będzie dla nas takim maleńkim schroniskiem, gdzie można spotkać Jezusa utajonego w hostii, który potrafi przemieniać świat i nasze serca, dając im prawdziwe szczęście” – zakończył ks. Talik.
Także przybyli w sobotę wieczorem do najmniejszego kościoła w Krakowie wskazywali, że modlitwa w tej przestrzeni miasta jest potrzebna. „Myślę, że to już nie jest modlitwa tylko za Kraków, jak to było pierwotnie w ciągu dwóch lat przed Światowymi Dniami Młodzieży. Myślę, że to poszło znacznie dalej i dotyka wielu innych intencji, tak Kościoła krakowskiego, jak i poszczególnych wiernych” – przyznała Ania Kostrzewska z DA „Św. Anny”.
„Sądzę, że to bardzo dobra inicjatywa, że o tej porze w Krakowie będzie Msza św. Cel inicjatywy także jest trafny – za to miasto trzeba się modlić, żeby w nim dobrze się działo i Bóg błogosławił zarówno mieszkańcom, jak i przyjezdnym” – ocenił natomiast Marcin Skrzydlek z krakowskiego Ruchu Światło-Życie.