Jaśniej
Maryja mówi po polsku
Paryż 1830. La Salette 1846. Lourdes 1858. Gietrzwałd 1877. Fatima 1917. Miejsca słynnych objawień Maryjnych. Znamienne, że w roku jubileuszu stulecia objawień fatimskich przypada też 140. rocznica wydarzeń w Gietrzwałdzie.
Wieś Gietrzwałd, położona na skraju Warmii, między Olsztynem a Ostródą, jest jedynym w Polsce i jednym z dwunastu na świecie miejsc objawień Maryi, które Kościół oficjalnie uznał za wiarygodne. Od 27 czerwca do 16 września 1877 r. Maryja ukazała się tu około 160 razy. Widziały Ją m.in. 13-letnia Justyna Szafryńska oraz 12-letnia Basia Samulowska. Pierwsza ujrzała Matkę Bożą Justyna, kiedy na dźwięk dzwonów z kościelnej wieży zaczęła odmawiać Anioł Pański. Wtedy na przykościelnym klonie ujrzała jasność, a w niej biało ubraną kobiecą Postać z długimi do ramion włosami, siedzącą na tronie ze złota i z pereł. Zobaczyła też, jak anioł w białej, przetykanej złotem szacie składa jasnej Pani niski pokłon. Następnego dnia o tej samej porze dziewczyna wróciła tu z koleżankami. Podczas wspólnego odmawiania różańca znów ujrzała świetlistą Postać w otoczeniu duchów niebieskich. Widzenie powtarzało się przez kolejne dni – zawsze podczas odmawiania różańca.
Brak reakcji na kłucie
Od czwartego dnia objawień Maryję widziała też młodsza kuzynka Justyny, Basia. „Skoro tylko nastąpi wizja, widzę tylko zjawę, wszystko inne jest ciemne – zeznawała dziewczynka. – Przed nadejściem objawienia odmawiam różaniec w ciszy razem ze zgromadzonymi ludźmi. Ale gdy rozpoczyna się objawienie, nie mówię dalej różańca, ale wkrótce stawiam pytania, które mi zadano. Podczas objawienia nie mam żadnego czucia fizycznego”. W trakcie wizji dziewczęta były badane przez lekarzy. Stwierdzono zupełny brak reakcji na bodźce, nawet tak bolesne jak kłucie igłą aż do kości. Nie reagowały też źrenice dziewcząt – wpatrzone w pozaziemskie zjawisko. Po wizji wszystko wracało do normy – Justynka i Basia były „normalnymi”, żywymi i wesołymi dziećmi.
Czego żądasz, Matko Boża?
Na polecenie proboszcza Justyna Szafryńska zadała Postaci pytanie: – „Kto Ty jesteś?” – „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta” – padła odpowiedź. – „Czego żądasz, Matko Boża?” – „Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec”. Podczas kolejnych widzeń dziewczynki na prośbę księdza oraz innych osób zadawały Maryi pytania o zbawienie dusz bliskich zmarłych, uzdrowienie chorych, nawrócenie protestantów oraz zakończenie prześladowań Kościoła. I Maryja na te pytania odpowiadała. Jej słowa uświadamiały wiernym, że duszom czyśćcowym niebo otwiera przede wszystkim ofiara Mszy św. oraz że wiele łask zależy od ufnej, wytrwałej modlitwy, zwłaszcza różańcowej. Matka Najświętsza mówiła też o potrzebie trzeźwości w narodzie i rodzinach. A kiedy czas objawień miał się skończyć, zapewniła: „Nie smućcie się, bo Ja będę zawsze przy was”. Na sam koniec jeszcze raz poprosiła: „Odmawiajcie gorliwie różaniec”.
Jak w Lourdes i Fatimie
W Gietrzwałdzie – jak wcześniej w Lourdes – Matka Boża potwierdziła dogmat wiary o Niepokalanym Poczęciu i – jak później w Fatimie – wezwała do nawrócenia i codziennej modlitwy różańcowej. Pod jednym względem gietrzwałdzkie objawienia są wyjątkowe: na warmińskiej ziemi pod zaborem pruskim, gdzie w drugiej połowie XIX wieku szalał Kulturkampf, czyli walka protestanckich władz zaborczych z Kościołem katolickim oraz językiem i kulturą narodową Polaków, Maryja przemówiła do polskich dzieci po polsku. To umocniło polskość Warmii i miłość Polaków do Maryi.