Imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Maksyma

Wydarzenia:

Pod oknem

Miejcie odwagę, każdego dnia wybierać większą wolność

arcybiskup marek jedraszewski fot. Mazur/episkopat.pl/flickr.com

Metropolita krakowski przewodniczył sumie odpustowej w parafii Świętego Brata Alberta w Krakowie w Nowej Hucie.

 

Setna rocznica śmierci świętego Brata Alberta stała się okazją by przypomnieć tę postać tak ważną dla Kościoła i Polski. Dla parafii na os. Dywizjonu 303 centralnym punktem obchodów roku świętego Brata Alberta były uroczystości odpustowe, w niedzielę 18 czerwca.

- Być wolnym, to przyjąć łaskę jaką daje nam Bóg abyśmy byli wolni. Ludźmi wolnymi będziemy wtedy, kiedy będziemy żyli zgodnie z Bożymi przykazaniami. Wolność ma swoje reguły i swoje ramy. A są nimi dwa przykazania miłości - mówił metropolita krakowski wskazując na miłość do Boga i do drugiego człowieka. - Jeżeli będziesz kochał tak, jak oczekuje tego od ciebie Pan Bóg to masz przed sobą nieogarnioną przestrzeń do czynienia dobra. I to jest twoja wolność. Wolność, która powinna być przedmiotem naszej dumy i chluby.

 Arcybiskup Marek Jędraszewski podkreślił, że przesłanie wolności głęboko wpisało się w życie i posługiwanie św. Brata Alberta. Hierarcha stwierdził, że święty "musiał bardzo kochać wolność i być wewnętrznie człowiekiem wolności". Pokazał to na różnych etapach jego życia: w młodości walczył w powstaniu styczniowym i wyniku rany amputowano mu nogę ("Nosił w sobie stygmat pragnienia wolności ojczyzny"), a jako artysta szukał wolności wypowiedzi i przełamywał kanony skostniałej sztuki.

- Malując obraz Ecce Homo odkrywał z każdym pociągnięciem pędzla, jak wielką cenę zapłacił Bóg za wolność człowieka. Jak heroicznie oddawał się za tych, którzy byli grzesznikami. Jak wielka jest godność każdego człowieka, skoro została odkupiona i okupiona krwią Zbawiciela - mówił abp Marek Jędraszewski.

Metropolita krakowski nawiązał do dramatu Karola Wojtyły "Brat naszego Boga: "Nędza człowieka, jego największe zniewolenie wynika z braku wiary w Boga". Jak wydostać się z tego stanu? "Daj się prowadzić przez Bożą miłość, bo ona zbawiła świat. Jeżeli pokażesz ją ludziom pogrążonym w nędzy, to ich z tej nędzy wydobędziesz, ocalisz, obdarzysz prawdziwą wolnością" - cytował fragmenty dramatu arcybiskup.

Brat Albert przeżywał zmaganie wolnością artystyczną a tą wolnością, która go pchała w stronę heroizmu i całkowitego wyrzeczenia się siebie. - Włączał się zatem w tą heroiczną cenę jaką sam Bóg zapłacił za naszą wolność. Rezygnując z siebie, by obdarzyć autentyczną miłością tych biedaków, opuchlaków z krakowskiej ogrzewalni - mówił metropolita krakowski.

Znaczenie powrotu do wiary najlepiej oddają słowa dramatu: "Odkąd zbliżyłeś się do Boga upadek twój przemienił się w krzyż a niewola twoja w wolność. Nie ma bowiem innej drogi do wolności własnej i drugiego człowieka jak wziąć swój krzyż, każdy z nas z osobna i wiernie zdążać za Chrystusem dźwigającym swój krzyż".

- Ku wolności wyswobodził nas Chrystus i ku wolności wyzwalał swoich nędzarzy Brat Albert pokazując im Chrystusowy krzyż. Ku tej wolności, tak wielkiej i wspaniałej, chociaż naznaczonej krzyżem, wzywa nas nieustannie Kościół - nauczał abp Marek Jędraszewski.

Metropolita krakowski zakończył homilię wyzwaniem skierowanym do wiernych: - Abyśmy mieli przed oczyma tę cenę, którą sam Pan Bóg zapłacił za naszą wolność wydając za nas swego Syna. Żebyśmy tę cenę dostrzegli, uznali, byli za nią wdzięczni i mieli odwagę na tę Bożą Miłość, odpowiedzieć naszym codziennym wysiłkiem, wysiłkiem miłości, polegającym na tym, że będziemy mieć odwagę każdego dnia wybierać większą wolność.

Po zakończeniu Mszy świętej abp Marek Jędraszewski poprowadził uroczystą procesję wokół kościoła i pobłogosławił wiernych.

Oceń treść:
Źródło:
;