Imieniny: Blazeja, Saturnina

Wydarzenia: Święto Straży Ochrony Kolei

Pod oknem

Modlitwa o beatyfikację Sług Bożych o. Wilhelma Gaczka i Kunegundy Siwiec

chrzcielnica kunegundy siwiec i ojca wilhelma gaczka fot. Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

- Prosimy najlepszego Ojca, by te tak piękne postaci o. Wilhelma Gaczka i Kunegundy Siwiec doznały wyniesienia do chwały ołtarzy a jednocześnie prosimy Boga, licząc na ich wsparcie, abyśmy też pełni nadziei i miłości szli za Chrystusem - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. o beatyfikację Sług Bożych Kunegundy Siwiec i o. Wilhelma Gaczka w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Suchej Beskidzkiej.

 

Proboszcz parafii ks. dr Wiesław Popielarczyk dziękował metropolicie krakowskiemu, kapłanom, zakonnikom i wszystkim zebranym za obecność. – To jest jedna z najważniejszych uroczystości dla naszej parafii i dekanatu – powiedział.

W homilii abp Marek Jędraszewski, odnosząc się do słów Księgi Daniela podkreślił, że jesteśmy zapisani w Księdze Życia od chwili chrztu świętego. Tak było, jest i będzie aż do skończenia świata. – Przyjmując chrzest, zanurzamy się w życie i śmierć Pana naszego Jezusa Chrystusa. Umieramy razem z Nim dla grzechu, stajemy razem z Nim do nowego życia. (…) Zmierzamy pełni nadziei ku ostatecznemu spełnieniu. Pełni nadziei, że Bóg bogaty w miłosierdzie okaże nam swoją litość i przebaczy, jak dobry kochający Ojciec przygarnie nas na wieczność całą.

W dalszych słowach metropolita przypomniał krótko historię o. Wilhelma Gaczka, podkreślając, że przyjął on chrzest w tej właśnie świątyni w Suchej Beskidzkiej. – Łączył on na wzór św. Pawła swoje cierpienia z cierpieniami Chrystusa dla dobra Jego Ciała Mistycznego, którym jest Kościół. Bo więźniowie Auschwitz czekali na nadzieję. Potrzebne im było świadectwo wiary, konieczna postawa niezłomności. I tę od o. Wilhelma Gaczka otrzymali. Zamęczony przez oprawców hitlerowskich zwyciężył i uczestniczy, jak głęboko wierzymy, w błogosławionym losie męczenników, o którym pisał św. Jan Apostoł w Apokalipsie.

Arcybiskup zaznaczył, że Kunegunda Siwiec żyła w podobnych latach i tak jak o. Gaczek włączona była w dzieje rodzącej się ojczyzny. – Jej czas niełatwy był także czasem świadectwa. Innego niż to, które stało się udziałem o. Gaczka. Całe życie była związana przecież z tą ziemią. Uboga, cicha, a jednocześnie obdarzona przez Pana Jezusa nadzwyczajnymi darami objawień. Swoją cichą pracą, ale także cierpieniem (…) dawała świadectwo o Chrystusie, które dawało tyle mocy, tyle nadziei, tyle miłości dla tych, z którymi dane było jej się spotkać, którym mówiła o Chrystusie, których uczyła Chrystusowej miłości.

Metropolita podkreślił, że wciąż aktualnych jest dziewięć próśb, które Pan Jezus skierował do Kunegundy: prośba, byśmy często rozważali życie Pana Jezusa, prośba o miłość, abyśmy kochali Chrystusa i uciekali się do Niego. Prośba o zaufanie i świadomość, że nie wszystko od nas ludzi zależy, ale od Pana Boga. Prośba o radość życia, radość z tego, że należę do Chrystusa i to staje się moją główną siłą wewnętrzną. Prośba o pokój serca, co wymaga cierpliwości i przekonania, że Bóg nigdy nie opuści. Prośba o odpoczynek wewnętrzny, wynikający z tego, że nie oglądam się wstecz, tylko zmierzam do Boga. Prośba o wierność. – Niełatwa to rzecz być wiernymi Bogu nawet w najdrobniejszych sprawach. Ale jest także radość sługi, który wie, że nawet jeśli coś udało mu się zrobić to nie własną mocą czy zapobiegliwością, ale że to wszystko z łaski Pana. A wierność także w drobnych rzeczach potwierdzana każdego dnia to wielka łaska.

Prośba ósma dotyczy swobody ducha – by nie popaść w rutynę i nie dać się zniechęcić codziennością. Ostatnia z próśb – o wyrozumiałość, której, jak tłumaczy metropolita, inną nazwą jest miłosierdzie. – Potrzebujemy miłosierdzia Bożego. Każdego dnia o nie błagamy, zdając sobie sprawę ze swojej nie zawsze najlepszej przeszłości. Ale jeżeli tak bardzo wyrozumiałości Bożej prosimy i miłosierdzia Bożego wyglądamy to musimy to miłosierdzie i tę wyrozumiałość okazywać innym.

Na zakończenie homilii arcybiskup podkreślił, że kiedy rozważamy prośby, które otrzymała w objawieniach Kunegunda, to odkrywamy, że ich źródło tkwi w miłości miłosiernej Chrystusa. – Prosimy najlepszego Ojca, by te tak piękne postaci o. Wilhelma Gaczka  i Kunegundy Siwiec doznały wyniesienia do chwały ołtarzy a jednocześnie prosimy Boga, licząc na ich wsparcie, abyśmy też pełni nadziei i miłości szli za Chrystusem, za nimi, realizując także owe prośby przekazane nam przez Sługę Bożą Kunegundę.

W czasie Mszy św. miało miejsce także ponowne poświęcenie odnowionej chrzcielnicy w kościele parafialnym w Suchej Beskidzkiej.

Wilhelm Gaczek urodził się w 1881 roku w Suchej Beskidzkiej. W 1906 roku otrzymał święcenia kapłańskie w Katedrze Wawelskiej z rąk biskupa Anatola Nowaka. Był przełożonym domu Zakonu o.o. Augustianów w Prokocimiu, a następnie komisarzem Polskiej Prowincji Augustianów. Założyciel i pierwszy proboszcz parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Krakowie. Podczas II wojny światowej wraz ze współbraćmi udzielił schronienia w klasztorze 60 osobom. Został aresztowany 19 września 1941 roku i przetrzymywany w areszcie 45 dni, gdzie został poddany torturom. Następnie przewieziony do Auschwitz. Tam zmarł z wycieńczenia po 14 dniach. Żył 60 lat.

Kunegunda Siwiec urodziła się w 1876 roku w Stryszawie. Była dziesiątym z jedenaściorga dzieci. Nigdy nie chodziła do szkoły. W wieku 20 lat przeżyła przełom życiowy, ponieważ pod wpływem wysłuchanych rekolekcji zerwała zaręczyny i złożyła prywatny ślub czystości, poświęcając się Bogu. Pozostała jednak osobą świecką. Od tej pory, po ukończeniu odpowiednich kursów, katechizowała górali i przygotowywała ich do sakramentów. Dołączyła do Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych. Otrzymała także łaskę słyszenia w sercu słów Chrystusa i możliwość rozmowy z Nim. Zapisy tych rozmów zostały opublikowane w książce „Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku”. Kunegunda ostatnie siedem lat życia spędziła w ogromnych cierpieniach, przykuta do łóżka. Zmarła w opinii świętości w 1955 roku.

Parafia Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Suchej Beskidzkiej powstała w XVII wieku z fundacji Piotra Komorowskiego. W świątyni tej sakrament chrztu świętego otrzymali Słudzy Boży Kunegunda Siwiec i o. Wilhelm Gaczek. Kościół Służył parafianom przez dwa wieki, kiedy to ze względu na rosnącą liczbę wiernych okazał się za ciasny i podjęto decyzję o budowie nowej świątyni. Powstała ona z fundacji Hr. Branickich i kolejarzy suskich. Warto wiedzieć, że ołtarz główny w nowym kościele wykonał Antoni Madejski, twórca m.in. sarkofagu św. królowej Jadwigi w Katedrze Wawelskiej. Kościół został konsekrowany w 1956 roku przez bpa Franciszka Jopa.

Oceń treść:
Źródło:
;