Wydarzenie rozpoczęło się w samo południe podniesieniem na maszt flagi Rzeczypospolitej Polskiej i flagi Unii Europejskiej. Towarzyszyło temu odegranie hymnu Polski oraz Wspólnoty Europejskiej przez Orkiestrę Wojskową z Krakowa.

- To dzień, w którym jednoczymy się przy wspólnych wartościach ponad podziałami, własnym zdaniem czy też codziennymi animozjami. Niewątpliwie taką wartością jest biało-czerwona flaga, nasz symbol narodowy, do którego trzeba mieć wielki szacunek i go kochać. Oprócz tego świętujemy także to, że jesteśmy Europejczykami i wspólnie z innymi krajami budujemy i dbamy o przyszłość na naszym kontynencie - powiedział wojewoda małopolski, Piotr Ćwik.

W ramach pikniku nie zabrakło stoisk europejskich konsulatów generalnych i honorowych, pokazów pojazdów reprezentacyjnych służb mundurowych oraz warsztatów historycznych przygotowanych przez krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Działała również piekarnia żołnierska, a głodni mogli skosztować słynnej wojskowej grochówki.

Nie zawiodła też Krakowska Filmowa Grupa Rekonstrukcyjna, która dla zwiedzających przygotowała obóz żołnierzy Armii Krajowej i szpital polowy. - Chcemy namacalnie przybliżyć okres okupacyjny. Prezentujemy mały szpital polowy, blisko frontu, który mógł być bardzo szybko rozłożony i sprawnie ewakuowany. Mamy wiele eksponatów, które są dosłownie z tamtych czasów, dlatego naprawdę można z nami wręcz odbyć podróż w czasie do lat 1939-1944 - opisał.

O dzieci i młodzież zadbał Związek Harcerstwa Polskiego Chorągiew Krakowska im. Tadeusza Kościuszki. Harcerze przygotowali stanowiska o krajach europejskich, malowanie twarzy, zdobienie paznokci, puszczanie baniek mydlanych czy wspólne tańce regionalne i integracyjne.

- Myślę, że to bardzo fajna inicjatywa. Zwłaszcza dla młodszych pokoleń, które mogą zaciekawić się historią Polski, w której walka o wolność i symbole patriotyczne była naprawdę trudna i nie możemy o tym zapominać w okresie, kiedy w pokoju możemy rozwijać na co dzień jej dalsze losy - ocenił pan Marcin, który przyszedł na Błonia z synem Oskarem i córką Zosią. Ponadto dla rodzin Akademia Ignatianum przygotowała grę miejską "Kraków w Europie, Europa w Krakowie".

Wydarzenie miało szczególny element patriotyczny. Każdy, kto dziś przyszedł na centralną łąkę Krakowa, mógł ją opuścić z własną flagą, a wszystko dzięki wydarzeniu „Morze Flag”, przygotowanym przez radio RMF FM.

- Umieściliśmy tutaj 10 tys. flag, bo chcieliśmy w szczególny sposób przeżyć to Święto Flagi. To niezwykła instalacja na krakowskich Błoniach. Przypominamy w tak wyraźny sposób, że to ważny symbol i świętować można z nami naprawdę w nietypowy i chyba niespotykany dotąd sposób - wyjaśnił dziennikarz radiowy Michał Dobrołowicz.

Po opuszczających Błonia widać było, że piknik był atrakcyjny i dobrze spędzili czas. Mało było osób, które nie trzymały w rękach polskiej flagi. - Nie mogłam kupić nigdzie polskiej flagi bez godła, takiej, która powinna wisieć na budynkach, a nie statkach. Dziś wracam z piękną biało-czerwona flagą i to cieszy, bo przy najbliższej patriotycznej okazji z dumą wywieszę ją na balkonie - podsumowała pani Maria.