Jan Paweł II na dziś
Mroczny dzień w dziejach ludzkości
Nie mogę rozpocząć tej audiencji bez wyrażenia głębokiego bólu z powodu krwawych terrorystycznych ataków na Amerykę, których ofiarą są tysiące zabitych i ogromna liczba rannych. Kieruję do Prezydenta Stanów Zjednoczonych i wszystkich amerykańskich obywateli słowa mojego współczucia. Te wydarzenia o niewymiernej wręcz grozie są wstrząsające. Przyłączam się do tych, którzy w tych godzinach wyrazili swe pełne oburzenia potępienie i raz jeszcze powtarzam, że nigdy drogi przemocy nie doprowadzą do prawdziwego rozwiązania problemów ludzkości.
Nie mogę rozpocząć tej audiencji bez wyrażenia głębokiego bólu z powodu krwawych terrorystycznych ataków na Amerykę, których ofiarą są tysiące zabitych i ogromna liczba rannych. Kieruję do Prezydenta Stanów Zjednoczonych i wszystkich amerykańskich obywateli słowa mojego współczucia. Te wydarzenia o niewymiernej wręcz grozie są wstrząsające. Przyłączam się do tych, którzy w tych godzinach wyrazili swe pełne oburzenia potępienie i raz jeszcze powtarzam, że nigdy drogi przemocy nie doprowadzą do prawdziwego rozwiązania problemów ludzkości.
Dzień wczorajszy był mrocznym dniem w dziejach ludzkości, straszliwie znieważono godność ludzką. Od chwili, kiedy dotarły do mnie pierwsze wiadomości o tym, co się stało, z przejęciem śledziłem rozwój sytuacji, gorąco modląc się do Boga. Jak możliwe są akty tak dzikiego okrucieństwa? Serce ludzkie jest otchłanią, w której czasem powstają pomysły nieprawdopodobnie okrutne, zdolne w jednym momencie zburzyć spokojne i pracowite życie całego narodu. Ale w tych momentach, w których żaden komentarz nie jest stosowny, z pomocą przychodzi nam wiara. Tylko słowo Chrystusa może być odpowiedzią na pytania, które miotają duszę. Człowiek wierzący wie, że nawet kiedy moce ciemności zdają się zwyciężać, śmierć i zło nie mają ostatniego słowa. Na tym opiera się chrześcijańska nadzieja, z tego w tym momencie czerpie siły nasza pełna ufności modlitwa.
W tej godzinie cierpienia i trwogi zwracam się z pełną współczucia miłością do umiłowanego narodu Stanów Zjednoczonych, do tych niezliczonych kobiet i mężczyzn dobrej woli, których odwaga została wystawiona na ciężką próbę. Szczególnie obejmuję sercem rodziny zabitych i rannych i zapewniam, że duchowo jestem z nimi. Miłosierdziu Najwyższego powierzam bezbronne ofiary tej tragedii, w intencji których odprawiłem dziś rano Mszę św., prosząc dla nich o wieczny odpoczynek. Niech Bóg obdarzy męstwem ocalałych, niech wspomaga chwalebne wysiłki ratowników i licznych woluntariuszy, którzy w tej chwili poświęcają wszystkie swoje siły, aby stawić czoło tej dramatycznej sytuacji. Was także, drodzy bracia i siostry wzywam, byście połączyli się ze mną w modlitwie.
Błagajmy Boga, aby się nie nasilała spirala nienawiści i przemocy. Najświętsza Dziewico, Matko miłosierdzia wzbudź we wszystkich sercach myśli mądre i pragnienie pokoju
Jan Paweł II, 12 września 2001