Patriotyzm
Msza św. pogrzebowa Ireny Odrzywołek
- Tak wiele potrzeba świadków, tak wiele potrzeba pamięci pełnej wdzięczności i powagi. Tak wiele odpowiedzialności, by pełną prawdę o najbardziej szlachetnych córkach i synach polskiej ziemi, przekazywać współczesnym i kolejnym pokoleniom Polaków, którzy mogą cieszyć się wolnością także dzięki jej bohaterstwu i gotowości, by oddać życie dla Rzeczypospolitej, by oddać je w imię Chrystusa i jego krzyża, z którym się łączyła, składając swą żołnierską przysięgę. Cześć jej pamięci – mówił abp Marek Jędraszewski podczas uroczystości pogrzebowych Ireny Odrzywołek w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie.
Na początku Mszy św. głos zabrał przeor klasztoru karmelitów bosych w Krakowie o. Piotr Nyk OCD, który powitał wszystkich członków rodziny Ireny Odrzywołek, środowiska niepodległościowe, przedstawicieli władz, służby więziennej i służb mundurowych, przedstawicieli placówek oświatowych i wszystkie zebrane delegacje oraz poczty sztandarowe.
W homilii metropolita przypomniał wielką przemowę Jozuego, która mówiła o dziejach Narodu Wybranego. Na zakończenie tej mowy Izraelici wyrazili gotowość, by być służyć Panu. Przyszłość Narodu Wybranego była zatem związana z wiernością wobec Boga, historii i tradycji.
Arcybiskup przypomniał tekst przysięgi, składanej przez żołnierzy Armii Krajowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych. Zauważył, że za tymi rotami przysięgi stała świadomość historii polskiego narodu, która rozpoczęła się wraz z przyjęciem chrztu przez Mieszka I. W przysięgach była mowa o gotowości walki dla ojczyzny aż po przelanie krwi i odwołanie się do Boga, Chrystusa i Maryi. Te słowa nawiązywały do hasła: „Bóg, honor, ojczyzna”.
Metropolita przypomniał postać Ireny Odrzywołek, która urodziła się w Byczynie w 1925 r. Po okupacji rozpoczęła pracę w więzieniu karno-śledczym św. Michała w Krakowie i wstąpiła do Związku Walki Młodych. Tam była świadkiem niewolenia przez władzę żołnierzy konspiracji niepodległościowej. Irena złożyła przysięgę, że nikomu nie zdradzi ich planów ucieczki. Miała świadomość historii Polski i odpowiedzialności za przyszłość Ojczyzny. Irena wniosła do więzienia pistolety i granaty, by uratować ludzi. Jej postawa wzbudziła wielki podziw, a w wyniku przeprowadzonej akcji udało się uwolnić aż 64 osoby, znajdujące się w komunistycznej niewoli. Po akcji rozbicia więzienia Irena musiała się ukrywać, ostatecznie uwięziono ją i skazano na śmierć. Wyrok wykonano 17 grudnia 1946. – Ta młoda dziewczyna, kochająca Polskę, mająca przed sobą całe życie, była wierna do końca – podkreślił arcybiskup. Powiedział, że wyrok został tak szybko wykonany, ponieważ Irena nie kryła swej postawy i tego, co dokonała dla Polski. Została skazana także na to, by nie mieć grobu i być wymazaną z pamięci ojczyzny. Trzeba było wielu lat, by odnaleziono jej doczesne szczątki, oddać jej cześć i pochować z najwyższym szacunkiem, modląc się by Bóg przyjął ją do swego królestwa. – Tak wiele potrzeba świadków, tak wiele potrzeba pamięci pełnej wdzięczności i powagi. Tak wiele odpowiedzialności, by pełną prawdę o najbardziej szlachetnych córkach i synach polskiej ziemi, przekazywać współczesnym i kolejnym pokoleniom Polaków, którzy mogą cieszyć się wolnością także dzięki jej bohaterstwu i gotowości, by oddać życie dla Rzeczypospolitej, by oddać je w imię Chrystusa i jego krzyża, z którym się łączyła, składając swą żołnierską przysięgę. Cześć jej pamięci – zakończył arcybiskup.
Postanowieniem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy Irena Odrzywołek została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.