Imieniny: Alberta, Janusza, Konrada

Wydarzenia: Światowy Dzień Telewizji

Małżeństwo

„Największa jest miłość”. Małżeństwo z 10-letnim stażem

 fot. Fotolia.com

Przed jubileuszową, 30. Pielgrzymką Rodzin do Kalwarii Zebrzydowskiej, rozmawiamy z małżeństwami o tym, co wspólne, a co indywidualne, o modlitwie oraz o tym, co najbardziej cenią w tej relacji. Klara i Krzysztof opowiadają jak od 10 lat realizują swoje powołanie.

 

Wspólna droga od 5 maja 2012 r. Towarzyszą im: Marysia, Asia i Kuba.

Wspólnota indywidualności

Małżonkowie dzielą się, że od początku znajomości łączyła ich miłość do przyrody, górskich wycieczek i wypraw pod namiot. Nadal to uwielbiają i starają się wykorzystywać każdą wolną chwilę, by znaleźć się na szlakach. Mimo lub dzięki trójce pociech są mistrzami pakowania, więc nie potrzebują dużo czasu na przygotowanie plecaków. Najbardziej cieszą ich spontaniczne wyjazdy, choć długo wyczekiwane i starannie planowane wakacje w niczym im nie ustępują.

Pasją Krzysztofa, którą podziela również cała rodzina, jest rower. To jego ulubiony środek transportu i dodatkowo możliwość rozluźnienia się. Wspomina również, że jednym z pierwszych prezentów urodzinowych, który sprawił Klarze, był właśnie rower. Później kupił przyczepkę dla dzieci, by wszyscy razem mogli rozwijać to zainteresowanie.

Klara przyznaje, że po urodzeniu pierwszego dziecka jeszcze mocniej doceniła momenty samotności. Potrzebowała kilku chwil w tygodniu, żeby zadbać o siebie, przemyśleć bieżące sprawy, a także odpocząć, by z nową siłą wrócić do codziennych obowiązków. W ten sposób odkryła długodystansowe bieganie, które stało się jej hobby.

Wspólna modlitwa

Klara z Krzysztofem stwierdzają, że jest to element, który zespala ich jako małżonków. – Już dawno zauważyliśmy, że jest ona bardzo osobistym, niemalże intymnym momentem. Stając przed Bogiem, nie udajemy kogoś, kim nie jesteśmy. Odsłaniamy nasze lęki, dzielimy się marzeniami i planami, które powierzamy Opatrzności. Lepiej się dzięki temu rozumiemy, poznajemy i uważniej siebie słuchamy. Kiedy zaniedbujemy wspólną modlitwę, to mamy wrażenie, że brakuje nam czegoś ważnego – wyznaje Klara. Dodaje także, że bardzo ważna jest dla nich wspólna Msza święta. Uczestnictwo w niej utwierdza ich w przekonaniu, że ich drogą jest małżeństwo. – Do dziś niewiele pamiętamy ze swojego własnego wesela, ale ślub głęboko utkwił nam w pamięci. Splecione dłonie, stuła i obrączki… Doświadczenie wspólnoty Kościoła przeżyliśmy nie tylko fizycznie, ale duchowo! – wyjaśnia żona.

 – Głęboko wierzymy, że jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem także w kwestii zbawienia. Wielokrotnie bywa tak, że jedno z nas przeżywa swoistą „noc wiary” i wtedy to właśnie współmałżonek jest kimś, kto „ciągnie w górę” – tłumaczy mąż.

Para formuje się również we wspólnocie, która daje im ogromną siłę. Jej członkowie wielokrotnie pomagali im i są dla nich wzorem małżeńskiej siły i miłości.

Wyzwania

Krzysztof podkreśla, że największym wyzwaniem jest wspólne dążenie do celu – tego w wieczności i tego w codzienności. Klara wymieniła dialog oraz szczerą rozmowę. Wskazała także, że kluczową kwestią jest dbanie o wspólne spędzanie czasu, małżeńskie randki oraz codzienną czułość i szacunek.

 – Małżeństwo jest najpiękniejszym darem i najlepszym, co nam się przytrafiło! Mój mąż jest przede wszystkim moim przyjacielem. On jako pierwszy dowiaduje się o moich sukcesach i porażkach. Kiedy jestem na niego zła, to również on jest pierwszą osobą, która o tym wie. Oczywiście działa to w obie strony. Nie wyobrażam sobie, że o moich problemach wiedzą wszystkie koleżanki, a mąż jest pomijany – zwraca uwagę Klara.

Nie tylko małżonkowie kształtują relacje

Małżeństwo przyznaje, że dzieci są dla nich darem i zadaniem. Dzięki nim uczą się cierpliwości, wyrozumiałości i pokory. To one zbliżają ich do siebie nawzajem i do Boga. – Już na początku rodzicielstwa wiedzieliśmy, że Bóg ma też twarz dziecka, bo wielokrotnie doświadczaliśmy Jego miłości i troski właśnie przez dzieci. Starsze córki zadają dużo pytań, zmuszają nas do wielu zmian i wyjścia ze „strefy komfortu”. Potrafią wytknąć nam niekonsekwencję, obłudę i fałsz. Nikt nigdy nas tak nie nawracał! Zachwycam się ich wiarą, tym, jak „czują” Boga i jeszcze mocniej docierają do nas słowa Jezusa, że trzeba być jak dziecko, żeby wejść do Królestwa Bożego – dzieli się małżonka.

To, co (nadal) cieszy

– To, że mamy siebie i dzieci! To, że choć jesteśmy razem, to istniejemy jako konkretne osoby i w pełni możemy siebie realizować. To, że tworzymy razem coś pięknego. To, że z rozsypanych planów możemy wspólnie zbudować zaskakujące cuda. To, że choć jesteśmy niedoskonali, to codziennie patrzymy na siebie z miłością – wymienia z radością Klara.

– Cieszy wspólne trwanie, spędzanie czasu. To nadal cieszy! Nasza miłość jest dojrzalsza i mocniejsza po wielu doświadczeniach! – dodaje Krzysztof.

Z doświadczenia 

Jakimi radami dla małżeństw i zakochanych mogą podzielić się małżonkowie z 10-letnim stażem?

– Nie idźcie spać, jeśli jesteście pokłóceni, w myśl biblijnej maksymy: „Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce.” (Ef 4,26b) – wskazuje Klara.

– Rozmawiajcie ze sobą, nawet jeśli piętrzą się między wami trudności. Nawet jeśli podejmujecie już nie setną, nie tysięczną, a milionową próbę – wymienia Krzysztof.

___

Zapraszamy na 30. Pielgrzymkę Rodzin Archidiecezji Krakowskiej do Kalwarii Zebrzydowskiej, która odbędzie się 11 września. Będzie ona przebiegać pod hasłem „Największa jest miłość” (1 Kor 13,13).

Źródło:
;