Solidarność
Namiot wymiany dobra
Namiot Spotkań w ramach trwającej krakowskiej odsłony Światowego Dnia Ubogich to miejsce niezwykłe. Ubodzy otrzymują tu nie tylko ciepło i posiłek, ale to, czego najbardziej brakuje im na co dzień - zainteresowanie swoją osobą i historią.
Jak podkreśliła albertynka, s. Teresa Pawlak, popularność tego wyjątkowego miejsca na Małym Rynku w Krakowie jest z dnia na dzień coraz większa. “Przychodzą tu osoby, które korzystają z jadłodajni, przytulisk czy innych ośrodków. Ale także takie, które o naszym namiocie dowiedziały się od swoich kolegów z ulicy. Z drugiej strony do pomocy przychodzą wolontariusze z różnych organizacji krakowskich. Każdy jest przez nas życzliwie i ciepło przyjmowany” – powiedziała.
“To ma przypominać nieco kawiarnię lub restaruację – czyli zwyczajną przestrzeń spotkania z drugim człowiekiem. Bez względu na wiek i wygląd, to jest miejsce, w którym możemy się spotkać na równi. Tu nie ma tych, którzy obdarowywują i tych, którzy biorą. Nawzajem wymieniamy się dobrem, które w sobie mamy” – podkreśliła rzeczniczka Światowego Dnia Ubogich w Krakowie.
Ten zamysł udało się niewątpliwie osiągnąć – przy stołach można zobaczyć osoby potrzebujące, jak i wolontariuszy – wszyscy w dobrym humorze. Rozmawiają, piją herbatę, jedzą ciepły posiłek, uśmiechają się do siebie. Cześć z zapałem gra w planszówki.
W organizację posiłków włączyła się Małgorzata Morawiec, z barki “Aquarius”, na której co miesiąc odbywają się słynne rejsy ewangelizacyjne. “Odpowiadamy m.in. za warsztaty kulinarne – uczymy jak ugotować niedrogi, ale treściwy posiłek. Mówimy też o tym jak nie marnować produktów żywnościowych. No i oczywiście nieustannie gotujermy dla naszych gości” – opisała. Dodała, że w akcję włączyły się także osoby z życia publicznego np. Bartek Płócienniak, Joanna Studnicka czy Ewa Wachowicz.
“Jestem bardzo wdzięczna za to miejsce. Dzisiaj byłam u lekarza z chorą nogą i w końcu mogłam dobrze zjeść. Na pewno jeszcze tu przyjdę, by zwyczajnie porozmawiać, ale może także coś uszyć lub zrobić jakąś pracę plastyczną” – przyznała pani Basia.
“Od 17 lat jestem bezdomnym. Utrata rodziny w wypadku samochodowym bardzo mnie załamała i doprowadziła do życia na ulicy. Jestem tam sam. Ale mam też ogromne pragnienie bycia od czasu do czasu z innymi. Szczerej rozmowy, wymiany spostrzeżeń, ale także zwyczajnego kontaktu i oczyszczenia z codziennego życia bez domu” – dodał z kolei pan Bogdan, który kiedyś był pastorem i przy jednym ze stołów poprowadził modlitwę przed posiłkiem.
W Namiocie Spotkań odbywają się nie tylko rozmowy. Można też posłuchać mini-koncertów. Każdy przybyły otrzymuje szalik, ale ma również możliwość uszycia czapki. Niezwykle oblegane jest także miejsce pod nazwą “Metamorfozy”, gdzie czeka kosmetyczka i wizażystka.
Ponadto przybywający mogą skorzystać z modlitwy wstawienniczej i sakramentu pokuty i pojednania, ale też doraźnej pomocy lekarzy, prawników, psychologów czy doradców zawodowych. Spotkania w namiocie rozstawionym na Małym Rynku zakończy w niedzielę wspólny posiłek oraz koncert, podczas którego wystąpi m.in. Arkadio i zespół "Skała".